Soccerlog.net » AC Milan http://soccerlog.net Futbol w najlepszym wydaniu Wed, 12 May 2010 15:21:03 +0000 http://wordpress.org/?v=2.8.1 en hourly 1 “Jedna jaskółka wiosny nie czyni”, czy aby na pewno? http://soccerlog.net/2009/08/27/jedna-jaskolka-wiosny-nie-czyni-czy-aby-na-pewno/ http://soccerlog.net/2009/08/27/jedna-jaskolka-wiosny-nie-czyni-czy-aby-na-pewno/#comments Thu, 27 Aug 2009 12:48:06 +0000 Austin http://soccerlog.net/2009/08/27/jedna-jaskolka-wiosny-nie-czyni-czy-aby-na-pewno/ acm.jpg Ronaldo de Assis Moreira, znany jako Ronaldinho. Tego piłkarza nie trzeba nikomu przedstawiac. Wszyscy pamiętamy jego świetne występy w Barcelonie i reprezentacji Brazylii. Dzięki swojej grze w barwach Barcy został dwukrotnie uznany Piłkarzem Roku przez FIFA (2004,2005) oraz został laureatem „Złotej Piłki”, najbardziej prestiżowej nagrody indywidualnej w Europie (2005).
»Czytaj dalej

Tagi: AC Milan, Serie A,

]]>
acm.jpg

Ronaldo de Assis Moreira, znany jako Ronaldinho. Tego piłkarza nie trzeba nikomu przedstawiac. Wszyscy pamiętamy jego świetne występy w Barcelonie i reprezentacji Brazylii. Dzięki swojej grze w barwach Barcy został dwukrotnie uznany Piłkarzem Roku przez FIFA (2004,2005) oraz został laureatem „Złotej Piłki”, najbardziej prestiżowej nagrody indywidualnej w Europie (2005).

Jednak te czasy minęły i teraz Ronaldinho jest jedynie cieniem samego siebie sprzed kilku lat. Sezon 2007/2008 był ostatnim dla Ronni’ego w barwach „Blaugrany”. Słaba gra i skłonnośc zawodnika do odwiedzania nocnych klubów była efektem jego sprzedaży do włoskiego Milanu za około 25 milionów euro. Za czasów swojej świetności taka oferta zostałaby wyśmiana przez włodarzy Barcy, jednak na początku sezonu 2008/2009 to była idealna okazja do pozbycia się kłopotliwego Brazylijczyka ze Stolicy Katalonii. Dodatkowym czynnikiem przyspieszającym transfer Ronni’ego do Milanu, była sympatia, jaką darzył piłkarza Silvio Berlusconi. Można powiedziec, że Ronaldinho jest zachcianką prezydenta Milanu, więc jego przejście było niemal pewne.

I tak Ronaldinho rozpoczął swoją przygodę w klubie ze stolicy mody. Pierwsza połowa sezonu 2008/2009 była dla Brazylijczyka całkiem udana. Ronni powoli oswajał się z włoskim stylem gry, jednak nie pozwalał sobie na efektowne zwody i rajdy z jakich słynął za czasów gry w Barcelonie. Zarząd Milanu tłumaczył formę Ronaldinho brakiem kondycji i nadwagą. Przewodniczący kompleksu MilanLab, Jean Pierre Meersseman obiecywał kibicom, że w drugiej połowie sezonu Ronni powróci do pełni formy i oczaruje fanów swoją grą. Tak się jednak nie stało. Ronaldinho coraz częściej przesiadywał na ławce rezerwowych i zamiast skupiac się na odzyskaniu miejsca w składzie, narzekał na trenera Carlo Ancelotti’ego, że ten nie daje mu szans na grę.

Sezon 2009/2010 to, w porównaniu z zeszłym sezonem, świetna szansa dla Ronniego aby powrócic do pełni formy. Trenerem Milanu jest Leonardo, który jak wiemy bardzo wierzy w umiejętności Ronaldinho i ma nadzieję, że ten będzie prawdziwym liderem i to właśnie na błyskotliwym Brazylijczyku będzie opierała się gra drużyny. Odszedł Kaka, który był największą gwiazdą włoskiego zespołu, więc Ronni będzie miał więcej „miejsca” na pokazanie swoich niesamowitych możliwości. Zaufanie jakim darzą go zawodnicy, trener, a także ojciec klubu Silvio Berlusconi może bardzo pomóc Ronni’emu. W okresie przygotowawczym widac było w tym piłkarzu więcej pewności siebie i spokoju. Jego zagrania bardzo przypominały te, z których niegdyś słynął. Jego ostatni, bardzo udany występ w meczu ze Sieną może być początkiem jego powrotu. Miejmy nadzieję, że Ronaldinho odrodzi się niczym mityczny feniks z popiołów i będziemy mogli zachwycac się jego grą w Milanie, jak to robiliśmy kilka lat temu za czasów jego gry w barwach Barcelony.

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/08/27/jedna-jaskolka-wiosny-nie-czyni-czy-aby-na-pewno/feed/
Przed startem Serie A http://soccerlog.net/2009/08/18/przed-startem-serie-a/ http://soccerlog.net/2009/08/18/przed-startem-serie-a/#comments Tue, 18 Aug 2009 19:44:54 +0000 lukas http://soccerlog.net/2009/08/18/przed-startem-serie-a/ Już w tym tygodniu rusza nowy sezon Serie A, sezon 2009/2010. Czego możemy się po nim spodziewać? Czwartego z rzędu tytułu Interu? A może kilkuletnią dominację drużyny z Mediolanu przerwie Juventus Turyn? Stara Dama bardzo poważnie się wzmocniła, co przy zatrzymaniu kluczowych zawodników z poprzedniego sezonu, karze ją stawiać w roli najgroźniejszego rywala Interu. Dopiero za tymi zespołami stawia się AC Milan, którego w tej chwili jeszcze nie stać na zdobycie tytułu najlepszej drużyny Półwyspu Apenińskiego, a pogrążona w bałaganie organizacyjnym AS Roma, nadal kierowana przez rodzinę Sensich, może mieć problemy z wywalczeniem przepustki nawet do Ligi Europejskiej.
»Czytaj dalej

Tagi: AC Milan, Bari, Inter Mediolan, Juventus Turyn, Napoli, Parma, Roma, Serie A,

]]>
Już w tym tygodniu rusza nowy sezon Serie A, sezon 2009/2010. Czego możemy się po nim spodziewać? Czwartego z rzędu tytułu Interu? A może kilkuletnią dominację drużyny z Mediolanu przerwie Juventus Turyn? Stara Dama bardzo poważnie się wzmocniła, co przy zatrzymaniu kluczowych zawodników z poprzedniego sezonu, karze ją stawiać w roli najgroźniejszego rywala Interu. Dopiero za tymi zespołami stawia się AC Milan, którego w tej chwili jeszcze nie stać na zdobycie tytułu najlepszej drużyny Półwyspu Apenińskiego, a pogrążona w bałaganie organizacyjnym AS Roma, nadal kierowana przez rodzinę Sensich, może mieć problemy z wywalczeniem przepustki nawet do Ligi Europejskiej.

Sama liga, mimo że odstaje od angielskiej, hiszpańskiej a może nawet od Bundesligi, na pewno straciła na wartości w okresie letniego mercato. Dlaczego? Ponieważ opuściły ją dwie gwiazdy, gracze, którzy byli symbolami tych rozgrywek, a także przez wszystkich wymieniani wśród najlepszych piłkarzy globu. Mowa oczywiście o Zlatanie Ibrahimoviciu oraz Brazylijczyku Kace z Milanu. Pierwszy przeniósł się do wymarzonej Barcy, drugi nie mógł się oprzeć ofercie, złożonej przez nowego prezesa Realu Madryt, Florentino Pereza.
Co prawda Inter nie zrobił złego interesu, ponieważ oprócz gotówki dostał także najlepszego snajpera Mistrza Hiszpanii Samuela Eto’o. Z pewnością Kameruńczyk nie jest gorszy od Ibry, a co do tego, że stanie się najlepszym napastnikiem drużyny i również, jak Szwed, strzeli ponad dwadzieścia bramek –nie mam wątpliwości. Na temat tej transakcji Jose Mourinho mówi, że martwi go strata Zlatana ale nie może się nie cieszyć z pozyskania Eto’o. Ponadto do klubu przybyli – rewelacja poprzednich rozgrywek, znakomity defensywny pomocnik, ściągnięty z Genoi – Tiago Motta i z tego samego klubu snajper Diego Milito. Defensywa została wzmocniona przez świetnie wyprowadzającego piłkę Brazylijczyka Lucio, którego udało się pozyskać za małe pieniądze z Bayernu. Portugalski szkoleniowiec był zmuszony zmienić taktykę. Poprzednia, to głównie zagrywanie wszystkich piłek do Ibrahimovicia i liczenie na jego indywidualne umiejętności. Teraz wygląda to dużo ciekawiej, a Mourinho mówi: – w zeszłym sezonie nie mieliśmy szans na wygranie Champions League, teraz mamy jakieś 15%. Cały Jose Mourinho.

Za przykładem Pepa Guardioli poszli działacze Juve i Milanu, zatrudniając młodych ale obiecujących trenerów. Odpowiednio Ciro Ferrarę i Leonardo. Zdecydowanie w lepszej sytuacji jest ten pierwszy, który otrzymał trzy gwiazdy. Za 25 milionów euro pozyskano Brazylijczyków Diego i Felipe Melo z Fiorentiny. Takiego piłkarza jak Diego, Stara Dama potrzebowała od czasu Zinedina Zidana. Takiego, który zachwycał by kibiców swoją nienaganną techniką. Natomiast Felipe Melo to mistrz w przechwytywaniu piłek. Do kadry dołączył również, mimo protestu kibiców, Fabio Caannavaro. W duecie z Chiellinim mogą stanowić parę nie do przejścia. Jednak Fabio będzie musiał radzić sobie z kibicami, którzy wypominają mu, że trzy lata temu zostawił klub w potrzebie i nazywają zdrajcą. W dużo bardziej skomplikowanej sytuacji stoi Leonardo. Prezydent Berlusconi powierza w jego ręce zadanie odbudowanie Ronaldinho. Lubiący nocne imprezy Brazylijczyk pod nieobecność Kaki wg prezydenta klubu ma być liderem Milanu i poprowadzić go do sukcesów we Włoszech jak i na europejskiej arenie.

Ciekawe, jak zaprezentuje się Palermo. Trener Walter Zenga zapowiada skuteczną walkę o mistrzostwo. Na to odpowiada Fabricio Miccoli: zdobylibyśmy Scudetto, jeśli w ataku grałby Jezus Chrystus, a w bramce stał Ojciec Pio. Palermo dysponuje dobrym, wyrównanym składem ale zapowiadanie walki o mistrzostwo to chyba lekka przesada. Za to zespół może z powodzeniem powalczyć o Ligę Europejską, albo nawet o eliminacje do Champions League, które daje czwarte miejsce na koniec sezonu. O to będą walczyć również Napoli, które wydało grube pieniądze na transfery ( w tym pozyskało Fabio Quagliarellę ), mocna Genoa a także Fiorentina. Fani Violi nie doczekali się głośnych transferów ale przyjście Christiana Zanettiego i Marco Marchionniego z pewnością wzmocni drużynę.

Zbyt wielu szans na utrzymanie nie daje się beniaminkom. Zespoły, które awansowały z Serie B to Bari, Livorno i Parma. Najlepiej sprawy wyglądają w tym ostatnim klubie. Dobrze poukładany organizacyjnie zespół pozyskał z Romy doświadczonego reprezentanta Włoch Christiana Panucciego. Bardzo marnie wygląda Livorno, a Bari po ściągnięciu wielu piłkarzy będzie chciało pograć przynajmniej dwa lata w Serie A.
Tak na dzień przed inauguracją ligi wygląda sytuacja we włoskich klubach. Po raz pierwszy losowano terminarz rozgrywek. Takie rozwiązanie sprawiło, że już w drugiej kolejce mamy derby Mediolanu i mecz Romy z Juve. Wprowadzono także nowe godziny rozgrywania meczów. Jednak najważniejsze na jakim poziomie będzie stała Serie A w tym sezonie? Czy uda dogonić się Anglię i Hiszpanię? Oby tak się stało!

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/08/18/przed-startem-serie-a/feed/
Cztery strategie prowadzenia drużyny http://soccerlog.net/2009/08/15/cztery-strategie-prowadzenia-druzyny/ http://soccerlog.net/2009/08/15/cztery-strategie-prowadzenia-druzyny/#comments Sat, 15 Aug 2009 12:13:21 +0000 Sebastian Matyszczak http://soccerlog.net/2009/08/15/cztery-strategie-prowadzenia-druzyny/

wenger_arsene.jpg

Każdy zespół dąży do tego, by zdobywać jak najwyższe cele – to normalne. Niektórzy do zwycięstw dochodzą poprzez ciężką pracę, innym pomagają pieniądze, jeszcze inni stawiają na młodzież. We współczesnym futbolu da się wyróżnić cztery bardzo ważne strategie dochodzenia do celu.
»Czytaj dalej

Tagi: AC Milan, Manchester City, Real Madryt, Sir Alex Ferguson,

]]>
wenger_arsene.jpg

Każdy zespół dąży do tego, by zdobywać jak najwyższe cele – to normalne. Niektórzy do zwycięstw dochodzą poprzez ciężką pracę, innym pomagają pieniądze, jeszcze inni stawiają na młodzież. We współczesnym futbolu da się wyróżnić cztery bardzo ważne strategie dochodzenia do celu.

1. Stawianie na młodzież

Niektóre zespoły stawiają na najmłodszych piłkarzy, których wychowują w swoich szkółkach na całym świecie, albo sprowadzają w bardzo młodym wieku obiecujących chłopców, którzy w niedalekiej przyszłości będą pisać historię futbolu.

Jednym z klubów, w którym stawia się na młodość jest bez wątpienia Arsenal Londyn (ostatnio również Manchester United zaopatruje się w młode talenty z Ameryki Południowej). W zespole z Londynu jest wielu młodych piłkarzy, którzy co raz częściej, jeszcze „zanim dostaną dowód osobisty, grają w Lidze Mistrzów.”

Czy taka strategia prowadzenia klubu jest dobra?

Żeby odpowiedzieć na to pytanie należy rzucić okiem na wyniki Arsenalu z ostatnich kilku lat:

  • Dwa mistrzostwa Anglii w ostatnich siedmiu latach.
  • Trzy zwycięstwa w FA Cup w ostatnich siedmiu latach.
  • Dwa zwycięstwa w walce o Tarczę Wspólnoty w ostatnich siedmiu latach.
  • Dwa zwycięstwa w FA Youth Cup w ostatnich dziewięciu latach.

Jak widać sukces nie przychodzi od razu, ale warto na niego czekać, bo wyszkolona młodzież może zapewnić drużynie prestiż i walkę o najwyższe cele przez kilka (o ile nie kilkanaście) najbliższych lat.

2. Tylko wielkie gwiazdy

Taki system, od początku XXI wieku, przyjął Real Madryt (najlepsza drużyna poprzedniego stulecia). Słysząc o Los Galacticos każdy kibic pomyśli: „To była totalna porażka!” I trzeba przyznać rację, bo decyzja o sprowadzeniu do Realu samych, największych gwiazdek nie należała do najlepszych w jego życiu. Jedynym plusem takiego postępowania był sukces marketingowy. Ale gdzie trofea? Gdyby można było je kupić za zarobione pieniądze, to Królewscy nie mieliby sobie równych.

Innym przykładem drużyny, która postępuje w ten sposób jest oczywiście Manchester City – drużyna zarządzana przez bajeczni bogatych szejków ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W ostatnim sezonie nie ważna byłą dla nich suma. Chcieli Kakę to byli w stanie dać tyle, ile zarządał AC Milan. Chcieli C. Ronaldo i nie straszna im była kwota, jaką zażyczył Sir Alex Ferguson. Sęk w tym, że piłkarze w The Citizens grać nie chcieli  i to był główny powód, dla którego Man City nie zostało Angielskim odpowiednikiem Realu Madryt.

3. To zależy na kogo nas stać…

Ta strategia jest bardzo popularna. Większość klubów piłkarskich nie może sobie pozwolić na wydanie ogromnych pieniędzy na nowych piłkarzy. Wtedy przydają się kalkulacje typu: „jaką pozycję trzeba wzmocnić”, kim załatać lukę po sprzedanym piłkarzu” etc.

Już na pierwszy rzut oka widać, że prowadząc drużynę w ten sposób na sukcesy będzie trzeba czekać latami, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.

4. Dom spokojnej starości

Myślę, że nie jest to tajemnicą, o który klub chodzi. Oczywiście mowa o AC Milan. Włoska drużyna specjalizuje się wręcz w sprowadzaniu zawodników, którzy odliczają dni do emerytury, mówiąc kolokwialnie, na palcach u rąk.

Piłkarze się starzeją – to nieuniknione, ale zanim zawieszą buty na kołku muszą gdzieś grać w podeszłym piłkarsko wieku.

Można by powiedzieć, że „te stare dziadki tylko kasę trzepią i nic więcej”. Taką wypowiedź przeczytałem w jednym z komentarzy, pod artykułem na temat wieku piłkarzy w drużynie z Mediolanu.

Czy rzeczywiście „te dziadki tylko kasę trzepią”? Nie do końca. Szczególnie biorąc pod uwagę wyniki z ostatnich lat, a liczby nie kłamią.

  • Jedno mistrzostwo Włoch w ostatnich sześciu latach.
  • Dwa zwycięstwa w Lidze Mistrzów na przełomie ostatnich siedmiu lat.
  • Superpuchar Włoch zdobyty sześć lat temu.
  • Puchar Interkontynentalny wygrany dwa lata temu.
  • Dwa Superpuchary Europy na przełomie ostatnich sześciu lat.

A którą strategię Wy byście wybrali, wcielając się w rolę trenera? Pieniądze, młodzież, doświadczenie, czy rozsądek?

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/08/15/cztery-strategie-prowadzenia-druzyny/feed/
Jest super, więc o co ci chodzi? http://soccerlog.net/2009/08/10/jest-super-wiec-o-co-ci-chodzi/ http://soccerlog.net/2009/08/10/jest-super-wiec-o-co-ci-chodzi/#comments Mon, 10 Aug 2009 11:42:13 +0000 Martin Palermo http://soccerlog.net/2009/08/10/jest-super-wiec-o-co-ci-chodzi/ Jest super, więc o co ci chodzi? Mamy ekstra (za)rząd i super prezydenta... To nie festiwal fanów jednego z zespołów, ale myśl, jaka w ostatnim czasie najczęściej przebiega przez myśl fanom Milanu. Silvio Berlusconi to prezydent wszystkich Milanistów, Leonardo może pochwalić się doświadczeniem pierwszoligowym nie mniejszym, niż sam Carlo Ancelotti, a Ronaldinho na ostatnich treningach naprawdę trafia w bramkę z rzutów karnych, co, jak wiadomo, nie wszystkim się zawsze udaje. Jest super, więc o co ci chodzi?
»Czytaj dalej

Tagi: AC Milan, Adriano Galliani, Leonardo, Serie A, Silvio Berlusconi,

]]>
Jest super, więc o co ci chodzi?
Mamy ekstra (za)rząd i super prezydenta… To nie festiwal fanów jednego z zespołów, ale myśl, jaka w ostatnim czasie najczęściej przebiega przez myśl fanom Milanu. Silvio Berlusconi to prezydent wszystkich Milanistów, Leonardo może pochwalić się doświadczeniem pierwszoligowym nie mniejszym, niż sam Carlo Ancelotti, a Ronaldinho na ostatnich treningach naprawdę trafia w bramkę z rzutów karnych, co, jak wiadomo, nie wszystkim się zawsze udaje. Jest super, więc o co ci chodzi?

AC Milan – podsumowanie sezonu 2008/2009

Skoro nie da się nigdy zrozumieć kobiet, to wszyscy kibice Rossonerich, podobnie jak Kopernik, są kobietami, a zwłaszcza ci najgłośniejsi. Bo być kibicem we Włoszech to nie tylko chodzić na spotkania, czytać namiętnie wszystkie rubryki sportowe, gdzie choć raz wspomniano nazwę klubu, a wieczorem przed snem zamiast pacierza recytować hymn klubowy. To już stało się świecką kibicowską tradycją – być tam, gdzie się coś dzieje i głośno wyrażać swoje zdanie, najczęściej nie do końca zbieżne z polityką zespołu.

Była Fiorentina, potem Roma, wreszcie Juventus, a teraz Milan. Nie wiadomo, czy przed ośrodkiem w Milanello działy się sceny bardziej lub mniej dantejskie, jak informował jeden z portali, ale coś jest na rzeczy – usłyszeć na początku okresu przygotowawczego protesty kibiców to nie jest coś, co może cieszyć zawodników. Chyba włoską piłkę ogarnęła kolejna z piłkarskich chorób – tym razem ta z gatunku myśmy sobie, wyście sobie. A przykładów na to znalazłoby się więcej, aniżeli cztery powyższe.

Nic już jednak nie jest nigdy takie samo, gdy głos zabierze złotousty Silvio. Po ostatnim wywiadzie część kibiców ustawiła się kolejkami do specjalistów od psychiatrii, nie w roli pacjenta, ale z zamiarem zaczerpnięcia fachowej oceny na temat tego, czy ostatnie słowa prezesa to oznaka wybujałego ego, hurraoptymizmu czy skalkulowanej na osiągnięcie chwilowego spokoju gadki. Bo czy można traktować serio kogoś, kto otwarcie deklaruje, że nie ma na całej ziemi włoskiej nikogo silniejszego od Milanu pod przewodem wielkiej trójcy: Pato – Ronaldinho – Pirlo?

Do czarnej rozpaczy z kolei doprowadziły wszystkich zainteresowanych bardzo ostrożne stwierdzenia odnośnie ruchów na rynku transferowych, które, jak przyznał Berlusconi, mogą się pojawić w odpowiednich okolicznościach, ale może ich wcale nie być. Mediolańskie apteki po pierwszym szturmie przygotowują się na kolejny – okazało się, że Relanium na skołatane nerwy to za mało.

Nie ma Kaki, ale jest Pato; Maldini już nie zagra, za to dorównać mu będzie próbował Oguchi Onyewu; Carletto to melodia przeszłości, przyszłość natomiast należy do Leonardo. Zamiast boomu na karnety jest spadek, choć nikt wprost tego nie wyartykułował. Całe szczęście, że wszyscy to wspaniali fachowcy, którzy Milan za rękę poprowadzą do Europy.
I podsumowując wywiad z Berlusconim: jest super, jest super, więc o co ci chodzi?

www.fuorigioco.blox.pl

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/08/10/jest-super-wiec-o-co-ci-chodzi/feed/
AC Milan – podsumowanie sezonu 2008/2009 http://soccerlog.net/2009/08/10/ac-milan-podsumowanie-sezonu-20082009/ http://soccerlog.net/2009/08/10/ac-milan-podsumowanie-sezonu-20082009/#comments Mon, 10 Aug 2009 06:00:29 +0000 El Daniello http://soccerlog.net/2009/08/10/ac-milan-podsumowanie-sezonu-20082009/ AC Milan - podsumowanie sezonu 2008/2009 Sezon 2008/2009 nie był udany dla drużyny AC Milan we włoskiej Serie A i Pucharze UEFA. Również dla wszystkich włoskich drużyn grających w europejskich pucharach, gdzie solidarnie odpadały, najczęściej na tym samym etapie rozgrywek. W Lidze Mistrzów przez 1/8 finałów nie przeszła żadna drużyna reprezentująca Włochy (Juventus, Inter Mediolan, Roma). Nieco lepiej było w Pucharze UEFA, jednak tam z dobrej strony pokazało się tylko Udinese Calcio odpadając dopiero w ćwierćfinałach z Werderem Brema. Pozostałe drużyny, Sampdoria Genua i AC Milan, odpadły już w 1/16.
»Czytaj dalej

Tagi: AC Milan, Adriano Galliani, Carlo Ancelotti, Serie A,

]]>
AC Milan - podsumowanie sezonu 2008/2009
Sezon 2008/2009 nie był udany dla drużyny AC Milan we włoskiej Serie A i Pucharze UEFA. Również dla wszystkich włoskich drużyn grających w europejskich pucharach, gdzie solidarnie odpadały, najczęściej na tym samym etapie rozgrywek. W Lidze Mistrzów przez 1/8 finałów nie przeszła żadna drużyna reprezentująca Włochy (Juventus, Inter Mediolan, Roma). Nieco lepiej było w Pucharze UEFA, jednak tam z dobrej strony pokazało się tylko Udinese Calcio odpadając dopiero w ćwierćfinałach z Werderem Brema. Pozostałe drużyny, Sampdoria Genua i AC Milan, odpadły już w 1/16.

Wyjątkowo słabo spisał się w minionym sezonie Milan, którego zarząd i trener zapowiadali zwycięstwo w rozgrywkach Serie A i Pucharu UEFA. Główną siłą napędową drużyny miał stać się tercet Kaka-Pato-Ronaldinho, jednak z tego pomysłu szybko zrezygnował trener drużyny, Carlo Ancelotti. Nie dawał on dużo szans na grę w pierwszym składzie Brazylijczykowi pozyskanemu z Barcelony. Powodem była nadwaga zawodnika i nieoptymalna forma. Zdobywca złotej piłki z 2005 r. w dalszej części sezonu występował raczej jako zmiennik. Częściej natomiast w pierwszej 11-tce zamiast „Ronniego” jako „ten trzeci” pojawiał się Clarence Seedorf, prezentujący niestety w tym sezonie bardzo słabą formę. Denerwował tym kibiców rossonerich, którzy nie raz wygwizdywali go za słabą grę. Trzeba jednak nadmienić, iż kilka bramek w sezonie strzelił, przy czym niektóre z nich zaważyły na ostatecznym wyniku spotkania.

Dalsze problemy dotyczą licznych kontuzji, które znacznie uszczupliły kadrę Milanu. Najboleśniej odczutą stratą była nieobecność filaru defensywy Mediolańczyków, Alessandro Nesty, który cierpiał na kontuzję kręgosłupa, eliminującą go z gry na 9 miesięcy. Zawodnik przechodził operacje w amerykańskich klinikach, poddał się też rehabilitacji. Prasa przewidywała nawet zakończenie jego kariery. Na szczęście spekulacje te nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości.

Kolejnymi istotnymi stratami były niedyspozycje Marco Borrielo i Gennaro Gattuso, na tyle ciężkie, iż wyeliminowały piłkarzy do końca sezonu – pierwszego na początku, drugiego w środku rozgrywek. Przygodę z kontuzją zaliczyła też gwiazda mediolańskiego zespołu, Kaka, którego dwutygodniowa niedyspozycja przerodziła się w dwumiesięczną, osłabiając zespół na kilka kolejek, w tym na derby Mediolanu.

W odniesieniu końcowego sukcesu nie pomógł też Andriej Szewczenko. Wypożyczono go z Chelsea aby powrócił do wielkiej formy i wzmocnił siłę ofensywną Milanu. Wynikiem ściągnięcia ukraińskiego napastnika na San Siro była jego rzadka gra – jeżeli występował, to jako zmiennik. Dodatkowo nie strzelił żadnej bramki.

Dużo elementów w tej maszynie źle działało – kontuzje, zmiany priorytetów zespołu – ale trzeba też wspomnieć o tych elementach, które nie zawiodły.

Pewnym elementem drużyny stał się młodziutki napastnik, Alexandre Pato, wyrastając na gwiazdę mediolańskiego zespołu. Jego szybkość, zwinność, wyszkolenie techniczne zachwycały trenera Ancelottiego oraz kibiców. Rozegrał w sezonie największą liczbę spotkań: 32 w lidze i 6 w europejskich pucharach, strzelając 15 bramek w Serie A i 3 w PU. Jako ciekawostkę można wspomnieć, że dzień 7 lipca był dniem przełomowym w życiu młodego piłkarza. Wtedy to poślubił swoją partnerkę, Stephanię Brito, a uroczystość odbyła się w Rio de Janeiro.

Największa gwiazda drużyny, Kaka, rozegrał całkiem solidny sezon, zostając najlepszym strzelcem zespołu (16 bramek w Serie A). Jednak okresowo bladł, co związane było z  bólami stopy, na które zawodnik uskarżał się przez cały sezon. Źle na formę psychiczną mogły wpłynąć plotki transferowe, głównie te łączące piłkarza z Manchesterem City, który w zimowym okienku transferowym za Brazylijczyka oferował niewiarygodną wręcz sumę 100 milionów euro. Ostatecznie klub nie zdecydował się na ten transfer, czekając do czerwca, aby sprzedać zawodnika do Realu Madryt za 68mln euro. Z Milanem Kaka osiągnął m.in. tytuł Mistrza Włoch, zwyciężył w rozgrywkach Ligi Mistrzów, stając się jej najlepszym strzelcem w sezonie 06/07, oraz otrzymał tytuł najlepszego piłkarza świata i Złotą Piłkę (2007).

W ciągu sezonu przebudził się fenomenalny, wielki Filippo „Superpippo” Inzaghi, który dzięki swojej skuteczności wpisał się w historię futbolu strzelając trzechsetnego gola w zawodowej karierze.

Wspomnieć też trzeba o innej nieco już podstarzałej gwieździe światowego futbolu, Davidzie Beckchamie. Milan najpierw wypożyczył piłkarza na 3 miesiące z amerykańskiego klubu LA Galaxy, a później przedłużył wypożyczenie do końca sezonu, gdyż działacze zachwyceni byli dyspozycją Anglika. Tak naprawdę to klub pomógł więcej Beckhamowi, niż Beckham klubowi. Zawodnik LA Galaxy strzelił 2 bramki w przeciągu 19 spotkań a gra w europejskiej drużynie zagwarantowała mu powrót do narodowej reprezentacji.

Podsumowując, sezon wprawdzie nie zakończył się aż tak fatalnie dla drużyny, zajęła bowiem ostatecznie 3 miejsce w lidze, gwarantujące występy w Champions League. Jednak nie jest to zbytni powód do dumy dla mediolańskiego zespołu, który (jak już wcześniej wspominałem) aspirował do miana Mistrza Włoch i zwycięzcy Pucharu UEFA. Ostateczna lokata nie satysfakcjonuje też kibiców, podburzanych w ciągu sezonu częstymi zmianami priorytetów po kolejnych niepowodzeniach. Adriano Galliani i Carlo Ancelotti zapowiadali wspólnie zwycięstwo w PU, po porażce w 1/16 głównym celem stało się mistrzostwo, następnie przyszedł czas na utrzymanie się w pierwszej trójce, ostatecznie walczono o możliwość występu w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.

W efekcie koniec sezonu poskutkował dwoma istotnymi zmianami. Odejściem trenera Carlo Ancelottiego do Chelsea Londyn i sprzedażą Kaki do Realu Madryt. Odejście szkoleniowca zaowocować ma przypływem energii i nowych pomysłów, które przyniesie ze sobą Leonardo, od zakończenia sezonu nowy trener Rossonerich. Zapowiedział zmianę stylu gry, przejście na grę skrzydłami i odmłodzenie kadry. Sprzedaż najlepszego piłkarza świata z 2007 roku miała pomóc drużynie finansowo, zapełniając dziurę budżetową pieniędzmi z transferu i dodatkowo zaoszczędzonymi na płacy piłkarza, który zarabiał ponad 9 mln euro rocznie. Jednak nie tylko odejście Kaki odciąży budżet, np. pensja Ukraińca, Andrieja Szewczenki również wynosiła ponad 9 mln euro rocznie ( i to będąc na wypożyczeniu). Klub zarobił też na sprzedaży Yohana Gourcuffa (15mln euro), co może okazać się w przyszłości fatalnym posunięciem, gdyż już teraz młody Francuz (porównywany do Zidane’a) jest rewelacją Ligue 1. Dodatkowo karierę w tym roku zakończył Paolo Maldini, „Il Capitano” wielka legenda klubu. Jednak wspomnienie jego kariery zasługuje na opis w osobnym artykule.

Po odejściu wielkiego Brazylijczyka, Kaki, Adriano Galliani zapowiedział sprowadzenie na San Siro innego „wielkiego”. Jak na razie mało wskazuje na pozyskanie takiego piłkarza, gdyż nawet transfery za „niewielkie” pieniądze nie dochodzą do skutku. Nie udało się pozyskać Allego Cissokho, obrońcy FC Porto (problemy z zębami ujawnione w trakcie testów medycznych), niewypałem stał się też transfer Edina Dzeko. Jak na razie Milan pozyskał kilku bardzo młodych piłkarzy m.in. – Giacomo Berettego (17 lat) i Gianmarco Zigoniego (18 lat). Jednak są to tylko zakupy na przyszłość, na chwilę obecną wzmacniające drużynę rezerw – Primaverę. Może kiedyś zagrają z Kacprem Chodyną, 10-letnim Polakiem, który na początku lipca przeszedł testy w Milanello, centrum sportowym drużyny z Lombardii, i został zakwalifikowany do kadry rocznika 1999. Kolejnymi nabytkami klubu są dwaj środkowi obrońcy i długo oczekiwany napastnik, Thiago Silva (24 lata) pozyskany w trakcie sezonu oraz Oguchi Onyewu (27 lat) rewelacja Pucharu Konfederacji sprowadzony na zasadzie wolnego transferu. Tym “oczekiwanym” jest holender Klaas-Jan Huntelaar (12 sierpnia ukończy 26 lat) pozyskany z Realu Madryt za 15 mln euro z możliwością dopłaty kolejnych 3 za zdobycie scudetto. Nie ulega jednak wątpliwości, że dalsze wzmocnienia są potrzebne.

Cokolwiek niesie przyszłość mam nadzieję, że działacze klubu z Mediolanu podejmą właściwe kroki transferowe  i odpowiednio wzmocnią drużynę przed kolejnym sezonem, a trener Leonardo odpowiednio ją do niego przygotuje, aby w końcu spełnić obietnicę i wynieść AC Milan na szczyt. FORZA MILAN!

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/08/10/ac-milan-podsumowanie-sezonu-20082009/feed/
Piłkarskie marzenia Luisa Fabiano http://soccerlog.net/2009/08/07/pilkarskie-marzenia-luisa-fabiano/ http://soccerlog.net/2009/08/07/pilkarskie-marzenia-luisa-fabiano/#comments Fri, 07 Aug 2009 10:00:53 +0000 Xabier http://soccerlog.net/2009/08/07/pilkarskie-marzenia-luisa-fabiano/ Piłkarskie marzenia Luisa Fabiano Marzenia w świecie piłkarskim występują na co dzień. Może i są one większe niż te które mamy my, ale równie cenne. Każdy z młodych zawodników, zaczynających dopiero co swoją karierę pragnie osiągnąć coś wielkiego. Jedni chcą grać dla reprezentacji swojego kraju, drudzy w zespole mistrza danej ligi. Są również ci, co swoją dalszą karierę stawiają w takich klubach jak FC Barcelona, Chelsea Londyn, Real Madryt, Juventus Turyn czy AC Milan. Jednym cele przyszłościowe sie udają, drugim niestety nie.
»Czytaj dalej

Tagi: AC Milan, Luis Fabiano, Sevilla FC, transfery,

]]>
Piłkarskie marzenia Luisa Fabiano
Marzenia w świecie piłkarskim występują na co dzień. Może i są one większe niż te które mamy my, ale równie cenne. Każdy z młodych zawodników, zaczynających dopiero co swoją karierę pragnie osiągnąć coś wielkiego. Jedni chcą grać dla reprezentacji swojego kraju, drudzy w zespole mistrza danej ligi. Są również ci, co swoją dalszą karierę stawiają w takich klubach jak FC Barcelona, Chelsea Londyn, Real Madryt, Juventus Turyn czy AC Milan. Jednym cele przyszłościowe sie udają, drugim niestety nie.

Trzeba również pamiętać, że w dużym stopniu jest to zależne od nas jak i od naszego podejścia. Czy gracze pokroju Raula, Del Piero, Maldiniego, Cantony czy Tottiego osiągnęliby to wszystko, co się im udało gdyby nie marzenia i zaangażowanie w każdy trening lub mecz. Czy Messi, C.Ronaldo, Ribery czy Villa byliby tak rozchwytywani na rynku transferowym jak są teraz? Odpowiedź jest jedna – oczywiście że nie.

Jakiś czas temu swoje marzenie wyjawił również brazylijski napastnik Luis Fabiano. W wywiadzie przeprowadzonym pod koniec czerwca otwarcie przyznał, że jego marzeniem od dawna jest gra w zespole AC Milan. Ceni on wielce swój obecny klub, FC Sevilla, w którym czuje sie doskonale. Jednak kim byłby człowiek który nie chciałby osiągnąć swych życiowych pragnień, marzeń?

Na odpowiedź ze strony Rossonierich nie trzeba było czekać zbyt długo. Parę dni po oświadczeniu króla strzelców ostatniego Pucharu Konfederacji sam wiceprezydent mediolańskiego klubu, Adrian Galliani, potwierdził zainteresowanie włoskiej drużyny napastnikiem Sevilli. I od tamtego momentu zaczęły pojawiać się w prasie zagranicznej (głównie włoskiej i hiszpańskiej) doniesienia dotyczące przenosin Fabiano z Hiszpanii do Włoch.

Od początku mówiło się, że AC Milan będzie musiał wyłożyć na stół ofertę pokroju 30 milionów euro gdyż tyle wynosi klauzula odstępnego zapisana w kontrakcie zawodnika. Włoski klub wiedział doskonale, że Sevilla łatwo nie odda bramkostrzelnego piłkarza. Tym bardziej przed zbliżającymi się rozgrywkami Ligii Mistrzów, w której andaluzyjski klub wystąpi dzięki trzeciemu miejscu w Primera Division.

W tym momencie w mediach pojawił się Jose Fuentes, agent zawodnika. Na początku postawił sprawę jasno: „Fabiano zostaje!”. Z biegiem czasu jednak jego wypowiedzi coraz mniej wskazywały na to, by jego klient pozostał w obecnym klubie. Nikt nie potrafi powiedzieć jednak skąd ten szybki zwrot akcji. Może było to tylko po to, by rozruszać Milan aby ten sprowadził Brazylijczyka na San Siro? Jednak najprawdopodobniej klęska w negocjacjach na linii Wolfsburg – AC Milan w sprawie transferu Dzeko wpłynął na dalsze etapy działań Rossonierich.

Pierwszą ofertę – 14-15 milionów euro – odrzucono, to za mało by władze Sevilli pozwoliły nawet na rozmowy w sprawie kontraktu między Fabiano a Milanem. Wtedy do głosu ponownie doszedł Fuentes. Stwierdził początkowo, że 30 milionów jest sumą wygórowaną za 29-letniego zawodnika. Powiedział również, że klub z Andaluzji w czasach kryzysu nie dostanie takich kwot jak przy transferach Daniego Alvesa (2008 rok, przenosiny do Barcelony, kwota to ok 30 milionów euro) czy Sergio Ramosa (2005 rok, przeprowadzka do Realu Madryt, kwota 27 milionów euro). Następnie agent zawodnika zaczął w pewnym sensie pełnić role mediatora między klubami i określił prawdopodobną sumę przy której Sevilla zgodziłaby się na rozmowę dotyczącą kontraktu na linii Fabiano – Milan.

Warto przypomnieć, że okienko transferowe w Europie kończy się w nocy z 31 sierpnia na 1 września. Dokładniej rzecz ujmując ma to miejsce równo o północy. Do tego czasu na pewno będziemy wiedzieć czy marzenie Luisa Fabiano spełni się i będzie on mógł założyć jakże wielce upragnioną koszulkę AC Milan z własnym nazwiskiem i numerem na plecach. Co prawda wizja ta oddaliła się w związku z pozyskaniem przez Rossonerich Klaasa Jana Huntelaara. Jednak jak to w piłce bywa, nigdy nic do końca nie wiadomo. Każdy piłkarz ma przecież prawo żyć marzeniami i próbować osiągnąć je czy to w latach początku kariery seniorskiej czy już w wieku zbliżonym do trzydziestki. W końcu, jak to mówią, życie zaczyna się po trzydziestce.

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/08/07/pilkarskie-marzenia-luisa-fabiano/feed/