Dziękujemy ci, Zlatan, ale zobaczymy się w środę.

image_2.jpg
My, polscy kibice, łakniemy ostatnio dobrej piłki, jak dziecko – mleka matki. A tu proszę: trafia nam się na początek rozgrywek Ligii Mistrzów istna piłkarska uczta, hit nad hitami, który ściągnie przed szklany ekran nawet najordynarniejszego, niedzielnego kibica. Oto Inter Mediolan, bezdyskusyjny mistrz Serie A z ubiegłego sezonu, podejmował będzie na San Siro broniącą tytułu FC Barcelonę.

Rozrzutny dwa razy traci?

Transferowe lato przebiegło w Hiszpanii pod znakiem galaktycznych transferów Realu Madryt. Transfer Cristiano Ronaldo potępili chyba wszyscy prócz… trenera Interu, Jose Mourinho. Ten cieszy się za dwóch – zrobił niebagatelny interes, sprzedając do Barcelony Zlatana Ibrahimović’a. Pal licho CR9! Transfer Szweda – to jest dopiero szczyt rozrzutności! W zamian z katalońskiego klubu przybył Samuel Eto’o, a do klubowej kasy wpłynęło dodatkowo niebagatelne 48mln euro (część z tej sumy od razu przeznaczono na kupno Wesley’a Sneijdera)! Szweda wyceniłbym na tyle samo, co Kameruńczyka, ale cóż – włodarze Blaugrany chcieli najwidoczniej zgarnąć jakąkolwiek bonifikatę za zawodnika, który w przyszłym roku odszedłby z zespołu za darmo. Z Mediolanu do Hiszpanii przeniósł się jeszcze Maxwell, i tak Inter ma w składzie jednego, a Barcelona – dwóch szpiegów. Najbardziej prawdopodobne, że użytek z, być może cennych przecież, informacji o byłej drużynie zrobi jedynie Pep Guardiola – Mourinho zbyt wierzy w swój geniusz i spryt, by pytać kogokolwiek o zdanie.

Tymczasem to zawodnicy Dumy Katalonii lepiej zaczęli sezon i, w przeciwieństwie do Interu, to oni są w tej chwili na czele ligowej tabeli. Co prawda zanotowali dwie wygrane, ale po meczach zaciętych, pozbawionych specjalnego błysku. Ostatnie zwycięstwo z solidnym przecież Getafe zaczęli w dosyć rezerwowym składzie. Świadczy to tylko o jednym – piłkarze Blaugrany oszczędzają siły na pojedynki w Champions League.
Z kolei zawodnicy grający na co dzień w europejskiej stolicy mody już po trzech pierwszych kolejkach Serie A oglądają plecy Juventusu i Sampdorii. Jose Mourinho pytany o to, czy obawia się piłkarzy z Turynu, ironicznie odpowiada, że nie może spać przez nich po nocach. Jestem pewien, że o wiele bardziej zależy mu na zwycięstwie w Lidze Mistrzów, z której odpadł w tamtym roku już w 1/8 finału. Pierwszym krokiem ku końcowemu triumfowi będzie dzisiejsze spotkanie z Barceloną.

Oba kluby mają niezwykle silną kadrę. Trudno jednoznacznie rozstrzygnąć, które formacje Barcy są lepsze od tych Interu, i odwrotnie. Nie ulega za to wątpliwości, że najbardziej zacięta walka rozegra się w środku pola, gdzie Iniesta i Xavi, wespół z Keitą bądź Toure, będą musieli stawić czoła Mottcie, Sneijderowi i Zanettiemu.
- To prawda, Inter ma solidny skład. Są silni i fizycznie i mentalnie, a ich największym atutem jest linia pomocy. Jednak nie mamy się czego bać – przyznał brazylijski obrońca Barcy, Maxwell.

Współczuję ci, stary…

To, co najbardziej elektryzuje kibiców przed dzisiejszym meczem, to pojedynek byłych snajperów obu drużyn. Odnośnie do Eto’o: Nerrazzuri wietrzą szansę w jego chęci zemsty nad klubem, który pozbył się go latem lekką ręką. Kameruńczyk strzela już bramki w Serie A, i choć nie cieszy oka tak bajeczną techniką, jaką prezentuje sławny Szwed, to na pewno będzie chciał potwierdzić, że w nowym zespole będzie jeszcze bardziej skuteczny, niż w Barcelonie.
Co do Ibrahimovicia – cóż, czeka go ciężka przeprawa… Na San Siro kibice szykują bowiem swojemu byłemu ulubieńcowi wrogie, iście diabelne przyjęcie. I nie ma im się co dziwić – w niedawnym wywiadzie ten nad wyraz nonszalancki zawodnik stwierdził, że Inter powinien być mu wdzięczny za czas, który spędził w drużynie, gdyż bez niego w składzie Nerrazzuri nie zdobyli żadnych trofeów przez 17 lat. Buńczuczne słowa byłego kolegi zdenerwowały pomocnika mediolańskiego klubu, Manciniego, który owszem, potwierdził, że Ibrahimović wiele dla klubu osiągnął, ale zganił go za brak elementarnego wyczucia i szacunku. Znany z krnąbrnego charakteru Marco Materazzi dodał jeszcze ostrzej: „Pomógł nam wygrać trzy razy “Scudetto”, ale przecież jesteśmy drużyną. Każdy zawodnik mógłby sobie poczytać to za sukces, ale nie robimy tego tak ostentacyjnie, jak on. Powinien uważać na słowa. Dziękujemy ci za to Zlatan, ale zobaczymy się w środę. Wtedy pokażesz, co naprawdę potrafisz.”
Gwizdów, obelg i wyzwisk nie będzie więc końca. Będzie się Ibrahimović w kotle Nerrazurich smażył…

Jedynym gospodarzem na San Siro, który myśli o szwedzkim napastniku w (o wiele bardziej) pozytywnych kategoriach, jest siwy złośliwiec Mourinho. Mimo słownej wojny wywołanej przez swego byłego podopiecznego, wyznał, że powita go w Mediolanie z otwartymi ramionami. Cóż, nie dziwota, że panowie się lubią – w końcu lubili wspólnie patrzeć na czubki swoich nosów.

Kości zostały rzucone

Barcelona chce być pierwszym klubem, który obroni tytuł Champions League. W historii tych rozgrywek byłoby to wydarzenie bezprecedensowe, ale marzenia Katalończyków wydają się realne. Blaugrana ma teraz silniejszą ławkę niż rok temu. W meczach ligowych podstawowych graczy bez problemu zastąpić mogą Dmitro Chygrynskiy, Ledesma, czy Bojan Krkić. Wszystko to robi Pep Guardiola w trosce o swój posłuszny pierwszy skład, by ten mógł w pełni skupić się na rozgrywkach LM.
Z kolei Inter może liczyć na takich wchodzących graczy, jak Cambiasso i Mancini, zaś włoska szkoła brzydkiego, defensywnego futbolu, akurat w Champions League nieraz zdawała egzamin. Wpierw trzeba jednak wyjść z grupy, i to w najefektowniejszym możliwym stylu, który przyprawiać ma kolejnych rywali o drżenie (krzywych) nóg.

Nerrazzurim ciężko będzie sprawić, by przeciwnicy bali się ich w tym stopniu, co Messiego i spółki. Za Blaugraną przemawia pięć trofeów z minionego sezonu i lepszy start na początku obecnych rozgrywek. Mimo to, pewny swego Mourinho wierzy w ostateczny triumf nad słynnym rywalem, ba, parę dni temu rzucił nawet dziennikarzom na odchodne skład na to spotkanie: Julio Cesar, Samuel, Maicon, Lucio, Chivu, Stanković lub Muntari, Motta, Sneijder, Zanetti, Milito i Eto’o.
Już dziś przekonamy się, czy to właśnie ci piłkarze, niesieni żywiołowym dopingiem legendarnego San Siro, połapią się w taktycznych manewrach portugalskiego szkoleniowca. Ja daję większe szanse Barcelonie – jeśli nie skromna wygrana mistrzów Hiszpanii, to przynajmniej remis. A na jeszcze bardziej gorącym Camp Nou Inter będzie musiał dokonać nie lada sztuki, by uniknąć pachnącej zwierzęcą furią, wściekłej chęci doszczętnego rozjechania włoskiego przeciwnika przez kataloński walec…


Oceń ten wpis:
SłabyTaki sobieŚredniDobryBardzo dobry (8 głosów, średnia: 3,25 na 5)
Loading ... Loading ...



Be social
Wykop Gwar Dodaj do zakładek



11 komentarzy do “Dziękujemy ci, Zlatan, ale zobaczymy się w środę.”

  1. Majki mówi:

    Mam taka ogromna nadzieje, ze Barcelona (pupilek UEFA?) odpadnie zaraz po wyjsciu z grupy, chcialbym aby dokonala tego Chelsea (chyba najbardziej poszkodowana druzyna przez UEFA), chyba nie musze pisac dlaczego to akurat ona powinna to zrobic.

    • Luca mówi:

      no ja bym chciał real, tym bardziej że finał na santiago bernabeu… ale daję chłopcom czas na zgranie, może w nastepnym sezonie? w tym wystarczy, że zdetronizują barcelonę w lidze ;)

  2. Barca mówi:

    Jestem pewna, że w tym roku Barcelona(mój ukochany klub) również pokaże się z jak najlepszej strony, szczególnie w Lidze Mistrzów i udowodni wszystkim niedowiarkom, że jest najlepszym klubem na świecie.

    • hadaszyszek mówi:

      Stara śpiewka. Żeby nie być hipokrytą, dodam, że dwa lata temu również kibice, których ukochanym klubem był Manchester United wierzyli w to, że ich ukochany klub pokaże,że jest najlepszy na świecie. Wcześniej Milan, znowu Barca, potem Liverpool, Porto, jeszcze wstecz Real czy Bayern Monachium.

      Najbliżej obronienia tytułu były Czerwone Diabły, i jeżeli w Lidze Mistrzów Blaugrana dotrze do finału, tak jak drużyna Fergusona, to będzie już dla nich ogromny sukces. Wygrana, nawet dla najlubnajkochnajahnajohnajnaj klubu na świecie pod rząd w CL jest od właśnie jej nowej formuły nierealna. Zobaczymy. Po dziesiejszym remisie też się drużyna Guardioli nie spisała najlepiej.

      • Luca mówi:

        myślę, że barcelona jest w stanie wygrać ligę mistrzów dwa razy z rzędu. mają naprawdę mocny skład i duże chęci. oby im się nie udało ;)

    • Uleslaw mówi:

      Niedowiarkom może i udowodni, ale nie metodologom :]

      Co najwyżej mógłbym się zgodzić, że “bycie najlepszym klubem na świecie” to stan bardzo chwilowy, nie permanentny, czy wręcz jakiś honorowy tytuł nadawany po zdobywaniu trofeów. Po to wymyśla się nazwy rozgrywek, by nie upraszczać sprawy, tylko ich używać. Barcelona obroni Ligę Mistrzów, to będzie dwukrotnym tryumfatorem Ligii Mistrzów, nie “najlepszym klubem na świecie” ;]

      • hadaszyszek mówi:

        A Manchester United jest trzykrotnym triumfatorem! Ha-ha. A oni dopiero co chcą być dwukrotnym triumfatorem. Cieniasy… ]:-> (”dwukrotnym triumfatorem z rzędu” jak co :D)

  3. Majki mówi:

    No Panie, Panowie, jest szansa po wczorajszym meczu ze Inter wyjdzie z pierwszego miejsca, chcialbym zeby pokonal barcelone w Hiszpanii.

    Glory Glory Man United!

  4. black_kurant mówi:

    Na jakiej podstawie wysnuwasz takie wnioski? Na własnym stadionie Inter utrzymywał się zaledwie 33% przy piłce. Trochę kiepsko jak na wysokie aspiracje klubu, nie uważasz? Na Camp Nou Inter nie ma szans zdominować Barcy. Pozostaje liczenie na super kontry i nieskuteczność klubowych mistrzów Europy, którzy prawdopodobnie z indolencji strzeleckiej się wyleczą. Nie widzę powodu, by miałaby ona trwać tak długo.

  5. Luca mówi:

    życzę wszystkim jak najmniej tak nudnych meczów…
    liczyłem, że defensywy zespołów będą nie do przejścia, zespoły poukładane i realizujące taktykę trenerów…ale te niecelne podania i brak choćby jednej dogodnej sytuacji podbramkowej – tragedia. barca dała ciała, inter zagrał jak typowa włoska, strachliwa druzyna. na camp nou wezmą katalończycy odwet ;)

Dodaj komentarz

Komentarze zawierające wulgaryzmy, obrażające czytelników lub właściciela bloga zostaną skasowane.
Moderacja komentarzy jest aktywna. Nie wysyłaj swojej wiadomości dwa razy.
Możesz skorzystać z następujących tagów XHTML: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote> <code> <em> <i> <strike> <strong>

Chcesz mieć swój własny avatar na Soccerlogu? Przeczytaj FAQ, to tylko kilka minut!