Jak awansować na Mundial?

obraniak_ludo.jpeg
Trudno zapomnieć o tym co wydarzyło się w ostatnich dniach w naszej narodowej reprezentacji. Dwa fatalne mecze z teoretycznie słabszymi rywalami sprawiły, że szanse Polskiego zespołu na awans zmalały praktycznie do zera. Postanowiłem zatem przyjrzeć się bliżej terminarzowi naszej grupy oraz całej tabeli i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że awansować jeszcze możemy. Warunki, które musiałyby spełnić rywalizujące z nami zespoły są do zrealizowania raczej niemożliwe, lecz pamiętajmy, że grać należy do samego końca i mimo tego iż mamy już tylko matematyczne szanse na awans to warto w nie wierzyć, bo co innego nam pozostało…

Warunek pierwszy, czyli zwycięstwa w dwóch ostatnich spotkaniach.
Cztery stracone bramki i tylko jedna strzelona w dwóch meczach to bilans, który optymizmem z pewnością napawać nie może. Remis z Irlandią oraz wysoka porażka ze Słoweńcami to wyniki powiedzmy sobie szczerze żenujące. Skoro w meczach z rywalami po prostu słabymi wygrać nie potrafimy to w jaki sposób możemy pokonać przeciwników pokroju Czech i Słowacji? Nie dość, że w obecnej sytuacji sześciu punktów potrzebujemy niczym murawy do rozgrywania spotkań to na sam koniec przyszło nam się mierzyć z tak silnymi reprezentacjami.

Warunek drugi, czyli korzystne wyniki pozostałych spotkań.

O tym, że sytuacja w grupie 3 jest dla nas co najmniej beznadziejna świadczy fakt, że aby awansować potrzebna jest nam pomoc… San Marino. Drużyna, która w obecnych eliminacjach nie zdobyła żadnego punktu musiałaby przynajmniej zremisować z pogromcami Leo Beenhakkera, Słoweńcami. Oprócz przychylności ze strony piłkarzy z San Marino musimy liczyć także na Słowaków. Po pierwsze powinni zdobyć trzy punkty w spotkaniu ze Słowenią, a w następnym meczu stracić je na naszą korzyść. Identyczne warunki spełnić musiałaby także reprezentacja Czech tyle, że w odwrotnej kolejności. W pierwszym meczu przegrywają z nami, a w ostatnim pokonują Irlandię.

Warunek trzeci, czyli szczęście, szczęście i jeszcze raz cud.
Oprócz ogromnej przychylności niebios w trakcie dwóch spotkań z Czechami i Słowacją potrzebne są nam cuda na miarę tych opisanych w Biblii. Nie ma chyba innych słów, które opisać mogłyby prawdopodobny remis (nie mówiąc już o wygranej) San Marino z Irlandią Północną.

No cóż prawdopodobieństwo, że wszystkie postawione przeze mnie warunki się spełnią jest bliższe zeru niż mogłoby się wydawać, lecz jak wcześniej wspomniałem matematyczne szanse wciąż istnieją. Mimo, iż pogodziłem się już z myślą, że za rok nie obejrzę reprezentacji Polski na afrykańskich boiskach to nie przestanę wierzyć w sukces naszej drużyny, do której apeluję przynajmniej o jedno, o walkę do ostatniej minuty!


Oceń ten wpis:
SłabyTaki sobieŚredniDobryBardzo dobry (2 głosów, średnia: 3,50 na 5)
Loading ... Loading ...



Be social
Wykop Gwar Dodaj do zakładek



4 komentarzy do “Jak awansować na Mundial?”

  1. k mówi:

    bez sensu… nawet nie chcę abyśmy awansowali na mundial, zresztą i tak szans nie mamy, więc jałowe te rozważania. Zatrudnijmy nowego trenera( Smudę) i budujmy nową kadrę. Z Małeckim, peszko, rybusem, grosickim, borysiukiem i innymi młodymi. Odstawmy Krzynka, Rogera, Żewłakowa. Czas na nową jakość, nowych piłkarzy.

    • ladzinsky mówi:

      Mimo obecnej jakości gry kadry (a raczej jej braku)to nie da się od razu wprowadzić zmian, które postulujesz. Problemy z presją miewają młodzi chłopcy Wengera, grający od 18 roku życia w Premier League, a co można powiedzieć o graczach, którzy mają roczny czy dwuletni staż w polskiej Ekstraklasie, prezentującej niezbyt wysoką jakość. Zmiany trzeba zatem wprowadzać stopniowo, nie od razu Rzym zbudowano.

  2. k mówi:

    Czas na rewolucję. Wbrew temu co mówisz, należy od razu wprowadzić do kadry 6-7 graczy młodych i ogrywać ich przez trzy lata, wprowadzać też kolejnych. NA najblizszym meczu ( 2012) o stawkę nie zagra Krzynówek, Żewłakow. Tą samą propozycję ma Franz Smuda. Sukcesywne wprowadzanie młodych nic nie da, potem okaże się że na rok przed Euro dalej będziemy męczyć naszą kopaną staruszkami.

  3. ladzinsky mówi:

    Na pewno coś trzeba zmienić, ale nie wszędzie się da:
    Na bramce zostaje Boruc, Wasyl jeśli wróci po kontuzji to pewnie też (Rzeźniczak to wciąż tylko klasa krajowa, a Golański jest ostatnio nijaki), w środku mam nadzieję, że rozwinie się Jodłowiec, a obok niego kto? Głowacki będzie miał już 33 lata, Bosacki i Żewłakow jeszcze więcej, a Dudka jak będzie grał tak jak ostatnio, nie nadaje się nawet na ławkę.
    Na lewej obronie na razie chyba Seweryn, ew. Piotr Brożek czy Wawrzyniak, ale oni też nie będą młodzi, a takich nie widać na tę pozycję.
    W środku pola też nie ma na tylu obiecujących graczy (może Salamon z Brescii), Murawskiemu, Rogerowi czy Obraniakowi nie zagrażają chyba żadne młode wilki, bo Boguskiego do takich chyba nie możemy zaliczyć… Wątpię, żeby Borysiuk zanotował taki progres, żeby w 2012 grać w pierwszym składzie reprezentacji, chociaż na pewno by się przydał.
    Na skrzydłach na pewno Kuba, ew. Małecki (może na lewym?) czy Peszko, Rybus, ale Legionista jak na razie nie prezentuje równej formy. Może Janota, ale na razie jest zbyt dużo niewiadomych.
    W ataku mamy Brożka, Lewandowskiego i Jelenia. Na razie żaden Grosicki nie jest w stanie im zagrozić.
    Nie wiadomo zatem, czy ci, którzy teraz wydają się być największymi talentami polskiej piłki, pozostaną nimi za te trzy lata. Może pojawią się nowi, ale niczego nie sposób przewidzieć teraz, dlatego przyszły selekcjoner będzie miał bardzo trudne zadanie.

Dodaj komentarz

Komentarze zawierające wulgaryzmy, obrażające czytelników lub właściciela bloga zostaną skasowane.
Moderacja komentarzy jest aktywna. Nie wysyłaj swojej wiadomości dwa razy.
Możesz skorzystać z następujących tagów XHTML: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote> <code> <em> <i> <strike> <strong>

Chcesz mieć swój własny avatar na Soccerlogu? Przeczytaj FAQ, to tylko kilka minut!