Za szybka piłka

<img src=
Już od ponad roku polscy kibice, którzy nie mają Canal+ czy Orange Sport, zmuszeni są do oglądania magazynu ligowego w TVP. „Szybka Piłka”, bo o tym programie mowa, jest dowodem na to, że dziennikarze z Woronicza za ekstraklasę brać się nie powinni.

Przedstawiam tu tylko i wyłącznie moje subiektywne odczucia. Na całe szczęście mam dekoder, więc zawsze wybieram Ligę+, ale gdy znajdę się poza domem, jestem skazany na „Szybką Piłkę”. I mam jej dość już od samego początku. Razi mnie studio z jakimiś wymyślnymi pięciokątami świecącymi pstrokatym zielonym lub niebieskim światłem. Ustawienie stołów przypomina natomiast sąd – przy jednym zasiada – niczym sędzia – prowadzący program, a przy drugim eksperci (oskarżeni). Brakuje tylko ławników i byłaby niezła parodia „Sędzi Anny Marii Wesołowskiej”.

Przejdźmy do prowadzących. Za „Szybką Piłkę” odpowiadają – na przemian – Rafał Patyra i Maciej Iwański. Obydwu doskonale znamy z meczy reprezentacji Polski czy Ligi Mistrzów. Po roku można im bezsprzecznie przyznać „niedostateczny” za całokształt. Dlaczego? Obaj panowie nie reprezentują sobą niczego. Są bezpłciowi, sztywni, nie znają pojęcia „kreatywność”., a na dodatek raczą nas czerstwymi żartami. Ich moderacja polega najczęściej na stwierdzeniu jakiegoś faktu (banału) o danym meczu, do którego mają ustosunkować się goście. Nie wychodzą przy tym poza ramy rutyny. Oni na pewno mają w domu dekodery Canal+, więc powinni się uczyć od Andrzeja Twarowskiego. On jeden jest więcej wart niż Patyra z Iwańskim razem wzięci. Polecam felietony tego drugiego w „Piłce Nożnej” – doskonały dowód na jego „klasę” dziennikarską.

Wydawałoby się, że tytuł programu nawiązuje do tendencji w dzisiejszym futbolu, opierającym się na szybkości. Nic bardziej mylnego. Kto obejrzy skróty z meczu, zrozumie, że autorom chodziło jedynie o ich długość – są zdecydowanie za krótkie lub, nawiązując do tytułu – szybkie. Jedna wypowiedź, składy obu drużyn migające przez pięć sekund (kto przeczyta całe ustawienie jednej drużyny ten mistrz), gole i garstka najciekawszych akcji. To zdecydowanie za mało, jak na materiał z ponad dziewięćdziesięciu minut. Znowu odwołuję się do Ligi+, gdzie proporcje skrót – studio są niemal idealne. Również magazyn „Orange Ekstraklasa”, który tworzył TVN, był pod tym względem o niebo lepszy.

To nie koniec o „szybkości” programu. Dobrze, zrozumiem taki skrót, pod warunkiem, że eksperci będą mieli pole do popisu i zanalizują nam spotkanie, wyciągną ciekawostki czy podzielą się jakimiś poufnymi informacjami a propos transferów, zaplecza i tak dalej. Tymczasem panom Michałowi Kołodziejczykowi i Maciejowi Szczęsnemu prowadzący pozwalają powiedzieć zazwyczaj po dwa zdania, bo trzeba szybko przejść do następnego meczu. Czy nie mija się to z celem programu? Po co w ogóle zapraszać gości, którzy wypowiedzą przez godzinę najwyżej trzydzieści zdań? Nie lepiej zrobić dłuższe skróty bez studia? Odpowiedź jest oczywista, ale dla ludzi z Woronicza – nie.

Problem polega na tym, że i eksperci dostosowują się do poziomu całego programu. O ile Michał Kołodziejczyk z „Rzeczpospolitej” to dziennikarz, który ma coś ciekawego do powiedzenia (tyle że ma na to za mało czasu), to komentarze Macieja Szczęsnego opierają się na żartach jeszcze bardziej czerstwych od tych, które serwują Iwański i Patyra. Dowód? Proszę bardzo, jeszcze świeży: „Andrzej Niedzielan strzelił bramkę po 713 dniach, to tylko miesiąc więcej niż trwa ciąża słonia”. Poza takimi komentarzami Szczęsny wysila się na oczywistości, o których każdy z nas mógłby w tym studio powiedzieć. Owszem, jest miejsce na żart czy ironię, ale trzeba znać umiar. Były golkiper ma z tym wyraźne kłopoty.

Bardzo żałuję, że w programie zrezygnowano z SMS-owego konkursu na kiks kolejki. Był o tyle ciekawy, że zwycięskiego babola poznawaliśmy już po minucie. Zawsze frapowało mnie, ile ludzi wysyłało SMS-y w takim konkursie. Nie zapominajmy jednak, że „Szybka Piłka” opiera się na szybkości, więc i tu trzeba było się nią wykazać. Niestety, ta praktyka – choć zgodna z myślą przewodnią programu – nie przynosiła oczekiwanych zysków, a tylko same straty (w odtwarzaczach MP3). Obecnie jest już tylko jeden konkurs, na gola kolejki, którego prowadzący pokazuje w następnym programie.

Współczuję wszystkim fanom piłki nożnej, którzy zmuszeni są do coniedzielnego oglądania „Szybkiej Piłki”. Tak kiepskiego programu piłkarskiego jeszcze nigdy nie widziałem. Nawet polsatowe „Cafe Futbol”, w którym głównym zajęciem jest krytyka Leo Beenhakkera, wypada przy magazynie TVP o niebo lepiej. „Orange Ekstraklasa” spod skrzydeł TVN-u, poprzednik „Szybkiej Piłki”, prezentowała naprawdę ciekawy i merytorycznie wyważony poziom. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Masz zły humor, Twoja drużyna przegrała? Włącz „Dwójkę” i delektuj się koncertem szybkości, banalności i czerstwości.


Oceń ten wpis:
SłabyTaki sobieŚredniDobryBardzo dobry (11 głosów, średnia: 4,36 na 5)
Loading ... Loading ...



Be social
Wykop Gwar Dodaj do zakładek



12 komentarzy do “Za szybka piłka”

  1. lady_in_redd mówi:

    Zgadzam się w 100procentach, na szybką piłkę skazana co tydzień nie jestem, ale kilka razy obejrzałam tego gniota i z całą mocą obiema rękami podpisuje się pod zdaniem autora.

    Patyra denerwował mnie już w zeszłym roku, kiedy komentował skróty lm w tvp2 – już wtedy było widać, że to ewidentnie nie jego bajka i powinien zostać przy telewizji śniadaniowej, gdzie jego żarty może kogoś śmieszą.

    Generalnie ten program to pomyłka, a nazwa szybka piłka wprowadza w błąd, bo ten zwrot kojarzy się z błyskotliwością, ofensywną grą, miłą dla oka. A w studiu drewno, nuda,że łoo panie i generalnie ” ale o so chodzi”…

  2. lukas mówi:

    Zgadzam się w 100% procentach. Dobrze, że mam Canal+ to mogę oglądać Ligę+Extra. Przy niej Szybka Piłka to jak Zagłębie Lubin przy Barcelonie.

  3. Struku mówi:

    A ja się nie zgadzam nie jest z nimi aż tak źle bramki idzie obejrzeć dla mnie to wystarczy

  4. Greg mówi:

    Wiesz, jeśli chcesz obejrzeć bramki, wchodzisz na http://ekstraklasa.tv i oglądasz. Od magazynu wymaga się jednak czegoś więcej.

  5. Luca mówi:

    nie oglądałem tego magazynu, bo mam cyfrę, i mam też zastrzeżenia do ligi+extra – często nuży, a skróty z meczów też zdecydowanie za krotkie.

  6. grubs mówi:

    Patyra jeszcze nie jest taki zły. Iwański jest pięć razy gorszy. Nie cierpię go również jako komentatora. Drastycznie zaniża komfort oglądania każdego meczu. Za każdym razem jak ma grać repra – zwłaszcza jakiś ważne spotkanie – modlę się, żeby tylko nie komentował go red. Iwański. Jest anemiczny, mam wrażenie, że strasznie pluje do mikrofonu i w ogóle ma problem z przełykaniem śliny:). Do tego jeszcze nigdy nie słyszałem w jego wykonaniu jakiejś błyskotliwej puenty czy porównania. Zdecydowanie najgorszy polski komentator. Na początku śmiałem się z TVN-owskiej “Orange Ekstraklasy”, ale przy “Szybkiej piłce” tamten magazyn to rarytas. C+ jest oczywiście poza wszelką konkurencją. Twarowski – no.1, jeśli chodzi o studio, Olbrycht – the best, jeśli chodzi o materiały.

    Cafe futbol – towarzystwo wzajemnej adoracji, któremu Beenhakker utarł nosa, chłopcy prawie się popłakali i w tej bezsilności zrobili sobie program, w którym mogą wzajemnie się podnieść na duchu, waląc byle czym, byle gdzie, najważniejsze, że w kierunku Leo. Kiedyś do Borka i Kołtonia miałem więcej szacunku i sympatii.

  7. misza mówi:

    Z autorem programu mogę się zgodzić, ale tylko po części. Grzegorz pisze, że Patyra i Iwański nie dają czasu Kołodziejczykowi skonstruowanie wypowiedzi nt. danego spotkania i oczywiście ich za to krytykuje. Ma rację, ale tylko po części. Toż to nie jest wina ani Patyry ani Iwańskiego, że TVP ma taką ramówkę, a nie inną ‘bo Moda na Sukces czy M jak Miłość mają większą oglądalność’. Dostali takie wytyczne od szefostwa i już muszą je realizować, ot cała sprawa. A do do samej fachowości prowadzących? Owszem jest ona mierna, ale zaprawdę ciężko w ciągu 40-45 minut ‘zrobić’ na żywo porządny program o całej kolejce ekstraklasy.

    Ja muszę jednak przyznać, że mi się podoba, iż ten program jest tak krótki, bo na dobrą sprawę nie interesuję się naszą ligową piłką kopaną, więc te 45 minut w zupełności mi wystarczy. A jak ktoś chce mieć więcej to niech zainwestuje w dekoder, ot cała sprawa. C+ można mieć w Polsce już od 60 zł miesięcznie, więc nie jest to jakaś wygórowana kwota, ot 6 paczek papierosów.

  8. hadaszyszek mówi:

    Ta. A potem będą sobie podnosili, podnosili, podnosili, podnosili, podnosili. W pewnym momencie za cyfrę płaciłem 120zł. Owszem, miałem dużo pakietów programowych, ale zamówiłem je już od początku, od tych 80 zł. Cyfra nie jest taka “hopsiup” – przynajmniej u mnie. Na razie korzystam z rozszerzonego pakietu UPC (na razie nie “cyfrowego”) i jestem zadowolony.

    Co do samego programu – Kołodziejczyk? Boże, miej litość, ale na miłość Boską, nienawidzę go nawet bardziej niż Iwańskiego. Toż to beztalencie komentatorskie. No owszem, w Lidze Polskiej to jeszcze, ale jak słyszę go w studiu LM to mi się żygać chce. Jego pierdoły są naprawdę godne pozazdroszczenia. Chyba nawet na redlogu był o nim jakiś tekst.

    Ogólnie, program ten jest jedną wielka pomyłką i w stu procentach zgadzam się z autorem.

  9. misza mówi:

    E tam podrożeje…Chcesz oglądać? Płać, a jak Cię nie stać to masz pecha. Ta wyglądają zdroworynkowe zasady, które zresztą są jak najbardziej słuszne :)

    • hadaszyszek mówi:

      Ale to niech chociaż bez kitu Ci to powiedzą, a nie : “Masz wszystkie pakiety od 20 złotych dla nowych przez trzy miesiące, ale już w czwartym masz o sto drożej” lub coś w tym stylu. Płacę na UPC w tej chwili niecałe 80zł. i mam o wiele przydatniejszych dla mnie programów niż w cyfrze, plus dodatkowy Canal+Sport. Bez C+Sport2 się obejdę, dodatkowo dwa Polsaty Sport, AXN… mniej płacę, a mam de facto więcej :) .

  10. lucas mówi:

    Ogólnie nie mam czasu na ligę polską, ale co jakiś czas obejrzę sobie Ligę+ Extra. Interesują mnie w tym programie jedynie kontrowersje. Można czegoś się nauczyć.
    A że skróty meczów za krótkie? Może to przez małą ilość ciekawych sytuacji? ;> :D
    Polecam Sport+ Extra. Wolski to dobry fachowiec, mimo tego że czasem ma kłopoty z wymową. Ale poprawia się.

  11. Marek mówi:

    Moja ocena:
    Koodziejczyk – pseudo dziennikarz nieznający sie na piłce
    Sczęsny – 100 % OK

Dodaj komentarz

Komentarze zawierające wulgaryzmy, obrażające czytelników lub właściciela bloga zostaną skasowane.
Moderacja komentarzy jest aktywna. Nie wysyłaj swojej wiadomości dwa razy.
Możesz skorzystać z następujących tagów XHTML: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote> <code> <em> <i> <strike> <strong>

Chcesz mieć swój własny avatar na Soccerlogu? Przeczytaj FAQ, to tylko kilka minut!