Axel Witsel – zbrodnia i kara?

Axel Witsel - zbrodnia i kara
Od kiedy wszystkie dzienniki podały, że polski reprezentant w piłce nożnej – Marcin Wasilewski doznał bardzo poważnej kontuzji w meczu ze Standardem Liege, chyba nie ma w Polsce osoby, która nie wiedziałaby kim jest Axel Witsel. Ot młody, bo zaledwie 20-letni belgijski pomocnik, który brutalnie zaatakował Polaka podczas meczu rozgrywanego w ramach belgijskiej Jupiler League. Była zbrodnia i skrajne bestialstwo, musi być więc i zasłużona kara. Najlepiej dożywotnie odsunięcie od futbolu plus roboty w kamieniołomach, bywają też i bardziej “humanitarne” pomysły, bo w końcu on nie sfaulował tylko piłkarza – on zaatakował Polaka, a my – prawdziwi Polacy bić swoich nie pozwolimy, ot co!

Jako, że prawo sportowe jest dyscypliną kompletną, oferuje szereg możliwości legalnych, a co za tym idzie humanitarnych reakcji na tę sytuację. Jest choćby koncepcja multiodpowiedzialności w sporcie, zgodnie z którą zawodnik za swoje zachowanie może ponieśc konsekwencje zarówno sportowe, dyscyplinarne, jak i cywilne czy nawet karne. I tak stało się w tym przypadku. Axel Witsel zaraz po faulu zobaczył czerwony kartonik pokazany przez arbitra głównego tego spotkania, niedługo potem Komisja Dyscyplinara belgijskiej federacji piłki nożnej zawiesiła go do 31 grudnia 2009r., nakładając przy okazji na zawodnika karę pieniężną w wysokości 2500euro.

Co do odpowiedzialności cywilnej - tu wszystko leży w gestii Marcina Wasilewskiego – czy będzie domagał się odszkodowania za doznaną szkodę lub krzywdę. Gdyby się zdecydował, kierując się wytycznymi UEFA, powinien oddać sprawę pod jeden ze stałych sądów polubownych, bowiem w regulacjach Europejskiej Federacji Piłki Nożnej znajdujemy zapis nakazujący rozpatrywania sporów majątkowych właśnie na takiej drodze. Jest to oczywista niezgodność z polską konstytucją(konkretnie art.45), ponieważ odbiera osobie fizycznej prawo do rozpatrzenia sprawy przez sąd państwowy i prawo do samego sądu w ogóle. Tyle jeżeli chodzi o polskie regulacje, co na to belgijska konstytucja – nie mam najmniejszego pojęcia. Zresztą, każdy kto zna choć trochę charakter i osobowość Wasyla, wie, że on raczej nie z tych pieniaczy, co w wolnych chwilach lubią poodwiedzać zabytkowe sale sądowe i pooglądać panów odzianych w togi.

Taki sposobem pozostaje nam odpowiedzialność karna, jak to mówią Anglicy – last but not least, bo tu właściwie pies jest pogrzebany. O ile wszyscy chyba zgadzamy się co do wymiaru odpowiedzialności sportowej czy dyscyplinarnej, o tyle – ewentualne poniesienie odpowiedzialności karnej budzi wśród nas skrajne emocje. Wielu z nas bardzo chętnie niezwłocznie uruchomiłoby prokuraturę, inni już wczuwając się w rolę sędzi Anny Marii Wesołowskiej – wydali wyrok – winny, kara co najmniej 25 lat albo dożywotnie pozbawienie wolności. Ale nie tak prędko, panowie…

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że mieliśmy do czynienia z wypadkiem w sporcie. Według prawniczej doktryny wypadki takie należy usprawiedliwiać tzw. zgodą pokrzywdzonego. Koncepcja ta wyrażana jest łacińską paremią ” Vocenti non fit iniura” – chcącemu nie dzieje się krzywda. Wedle tej teorii, uczestnik zawodów sportowych zgadza się, że w czasie zawodów może ulec wypadkowi. Innymi słowy, wyraża zgodę na to, że może zostać poszkodowany i akceptuje taki stan rzeczy. W polskim prawie karnym, nie ma jednak aktualnie przepisu, które legalizowałby tzw. “zgodę pokrzywdzonego”. Jest to okoliczność pozaustawowa, która czasem rzeczywiście warunkuje wyłączenie odpowiedzialności karnej, przeciwnie do niemieckiego kodeksu, w którym taki przepis pojawił się już w 1936r.; kodeksy karne Kuby i Ekwadoru również regulują te kwestie. Co na to prawo belgijskie – znowu znak zapytania…

Skoro już mówimy o wyłączeniu odpowiedzialności karnej w sporcie, nie wypada nie poruszyć problemu doniosłości prawnej reguł sportowych. Ustawa o sporcie kwalifikowanym (art. 1 i 2) reguluje uprawianie sportu zgodnie z regułami sportowymi odpowiednimi dla danej dziedziny sportu. Możemy wnioskować, iż możliwe jest wyłączenie odpowiedzialności karnej w przypadku wypadków w tej dziedzinie, o ile dotyczą reguł technicznych. Jako, że faul, którego dopuścił Axel Witsel był złamaniem tzw. reguł bezpieczeństwa, które chronić mają przed różnego rodzaju urazami, może być uznany za przesłankę zastosowania odpowiedzialności prawnokarnej. Często też w tych wypadkach wyłącza się odpowiedzialność za wypadki w sporcie z powodu nieostrego podziału tych reguł czy tzw. dopuszczalnego ryzyka.

Ryzyko sportowe jest tu kontratypem, czyli okolicznością wyłączającą karną bezprawność czynu. Muszą jednak być spełnione określone przesłanki, by móc zastosować tę instytucję:

1. Do wypadku doszło w ramach uprawiania legalnej dyscypliny,
2. Do wypadku doszło bez przekroczenia reguł sportowych,
3. Zachowanie sportowca było podjęte w celu sportowym.

Wątpliwości budzi chyba tylko punkt drugi, bo chyba nikt nie zamierza tu kwestionować legalności piłki nożnej, w cel sportowy belgijskiego pomocnika również nie należy nie dowierzać, chociaż z pewnością znajdą się ci, wyznający spiskową teorię dziejów – dla nich jedna recepta – obrać kierunek i zapisać się do odpowiedniej partii.

Ci, którzy liczą z mojej strony na jednoznaczną ocenę tej sytuacji pod względem prawnokarnym, zawiodą się. Jak widać, przedstawiona przeze mnie problematyka jest bardzo złożona i gwarantuję, że nawet najlepiej wykwalifikowany skład sędziowski miałby nie lada problem z rozstrzygnięciem tej sprawy. Bo przecież pozostają też kwestie dotyczące stricte możliwości zawinienia, umyślności, pobudki, społecznej szkodliwości czy choćby ewentualnej kwalifikacji – narażenie na niebezpieczeństwo powiedzą jedni, chciał zabić, ale trafił tylko w nogę – inny. Mi nasuwa się choćby spodowowanie ciężkiego uszczerbu na zdrowiu.

Warto jednak pamiętać czym jest właściwie kara i jakie mają jej być podstawowe cele. Ma ona być sankcją, występującą pod różnymi postaciami. Ma też zapobiec dalszej demoralizacji sprawcy, mając na uwadzę jego resocjalizację i pełny powrót do społeczeństwa. Ja nie mam wątpliwości, że sankcja rozsiana jaka tu nastąpiła spełniła swoje zadanie i z pewnością okaże się wystarczająca. Infamia społeczena jaka spadła na belgijskiego pomocnika nie tylko ze strony kolegów po fachu czy swoich rodaków, ale także od europejskich czy kipiących ze złości polskich kibiców futbolu, z pewnością okazała się wystarczająca. Zwłaszcza, że niektórzy z rozmówców nie mogli się niestety pohamowac przed głoszeniem, że o to znowu czarny napada na białego człowieka… Kwestię rasizmu w sporcie zostawię jednak na osobny tekst.

Jeden wypadek i dwóch poszkodowanych – kontuzjowany fizycznie i obolały psychicznie Wasilewski oraz mocno poturbowany mentalnie Witsel. Każdy wypadek należy rozpatrywać indywidualnie, każdego sprawcę traktować jednostkowo. A przede wszystkim sprawiedliwie. Czy z takim samym oburzeniem oponowaliśmy, kiedy Taylor sfaulował Eduardo, będącego mocnym punktem chorwackiej drużyny, z którą jakiś czas po wypadku mierzyliśmy się na Euro2008?! No właśnie…
A sławne powroty pozwalają wierzyć, że Wasyl wróci, do mundialu w RPA dużo czasu na rekonwalescencję:)


Oceń ten wpis:
SłabyTaki sobieŚredniDobryBardzo dobry (23 głosów, średnia: 4,09 na 5)
Loading ... Loading ...



Be social
Wykop Gwar Dodaj do zakładek



30 komentarzy do “Axel Witsel – zbrodnia i kara?”

  1. Stifler mówi:

    Wystarczy spojrzeć na zdjęcia, które uchwycają moment faulu. Przecież na twarzy Witsela widać wyraźną złość i premedytację (nawet nie umiem tego opisać). Takich ludzi powinno się karać bardzo surowo. Przypomnijmy sobie akcje z Lucem Nilsem i Davidem Busstem. Ten drugi przeszedł chyba 28 operacji, a do pełnej sprawności to już nigdy nie doszedł. Na pewn przykre jest to, że w wypowiedzi po meczowej nie zauważyłem od Belga,żadnego wyrazu skruchy i współczucia.
    WASYL! TRZYMAJ SIĘ !

    • Luca mówi:

      no z tego co czytałem poryczał się w szatni i nie mógł dojść do siebie, nie rób z niego zwierzęcia, nawet największy brutal by się obwiniał o coś takiego.

      zapodaj te zdjęcia plis ;]

  2. Luca mówi:

    nie wiem, czy studiujesz prawo – sugeruje to przeintelektualizowana analiza, która pewnie większość znudzi po dwóch akapitach. no ale się napracowałaś, więc brawo – ja dotrwałem do końca :)

    ja prawa nie studiuję ale na mój chłopski rozum: ‘ Jest to oczywista niezgodność z polską konstytucją(konkretnie art.45), ponieważ odbiera osobie fizycznej prawo do rozpatrzenia sprawy przez sąd państwowy i prawo do samego sądu w ogóle’ – no niezbyt, jest coś takiego jak prawo międzynarodowe, i wasilewski może go pozwać prywatnie, sprawa będzie w sądzie belgijskim, nikt mu prawa do prywatnego sądzenia nie odbierze. gdyby KLUB chciał się sądzić, to pewnie ułatwiłyby mu to sądy przy fifa – mniejsza o to. wasilewski na pewno jest przez klub ubezpieczony, i sprawa odszkodowania też jest dla mnie oczywista.

    sprawa zapętla się dopiero, gdyby chcieć od samego zawodnika odpowiedzialności karnej. wtedy tzreba przede wszystkim ustalić, czy ten belg zrobił mu to celowo. bo wg mnie nie. oglądałem wideo parę razy i to wyglądało jak zwykła walka w meczu. chłop odwraca głowę, chce wybić piłkę na aut – a że młody i głupi, to nie interesuje go, w co trafi – piłkę, czy nogę obrońcy. cóż, trafił bardzo niefartownie, źle przenosząc ciężar ciała (na nogę “łamiącą” kości). ode mnie tytuł mega fajtłapy. cóż, młodość.

    a o eduardo się tak nie kłóciliśmy, bo on nie nasz, tylko chorwat, i to jeszcze neutralizowany ;p

    • lady_in_redd mówi:

      ad przeintelektualizowanej analizy – uwierz, że wzniosłam się na wyżyny sztuki, żeby to nie była prawnicza nowomowa, a paranaukowy opis sytuacji ;)

      Co do sądu i tego co napisałeś- jesteś w błędzie, ale żeby Ci wyjaśnić dlaczego musiałabym wytoczyć prawdziwy prawniczy bełkot, więc sobie daruję:)

      • Luca mówi:

        nie mam pewności, ale odnosząc się do casusu procesu polaka w wielkiej brytani ostatnio, polacy jako członkowie uni mogą korzystać z sądów za granicą. zastanowię się nad tym dokładniej i ci napiszę,bo wczoraj rozkminiałem to po 1 w nocy ;p
        na pewno nie jest aż tak źle jak to opisujesz.
        wytyczne UEFA są często chore, i stoją w niezgodzie z prawem w danym kraju, a gdy jakiś związek się nie dostosuje, od razu grożą, że wywalą ze struktur. a my tak narzekamy na to co w polsce – tam to jest dopiero autorytaryzm ;p

  3. prawnik mówi:

    Nie ulega wątpliwości że to jeden najbrutalniejszych fauli w historii piłki nożnej.Aż trudno to obejrzeć.

  4. Jasix mówi:

    Nasz naród ma tendencje do podkolorowywania rzeczywistości. Wyrok już wydał… ” Witsel, który jest w moim wieku z pewnością zrobił to z premedytacją! ” Tak… tak jak Webb z premedytacją podyktował karnego… Nie wiem skąd się to bierze, chyba z polskich kompleksów.

  5. Ediss mówi:

    Aż się nóż w kieszeni otwiera czytając komentarze typu “na twarzy Witsela widać wyraźną złość i premedytację”. Jeśli faktycznie potrafisz to wyczytać z jego twarzy to może z fusów przepowiesz kto wygra mistrzostwa świata, albo chociaż La Liga a z lotu ptaka, kiedy Benhauera zwolnią. Nie potrafię zrozumieć w tej sytuacji typowo polskiego myślenia – z racji tego, że to Polakowi stała się krzywda, Witsela należy poddać wymyślnym torturom, łamanie kołem później może podtapianie i obdzieranie ze skóry. A prawda jest taka, że ten Witsel do dzieciak mający braki w wyszkoleniu i takie zdarzenie jest pochodną tego, że piłka nożna to sprot kontaktowy a nie pływanie synchroniczne. Także opinie typu: “Witsel to psychopata i oprawca” czy “Witsel zrobił to z premedytacją” są idiotyzmem. Z premedytacją to fauluje Cyrill Rool, który w każdym meczu po pięć czerwonych kartek powinien dostać, a nie chłopak który uległ presji meczu. Wasyla szkoda, ale nie można wieszać psów na Witselu.

    • lady_in_redd mówi:

      zdecydowanie zgadzam się z przedmówcą, Witsel to jeszcze nieopierzony zawodnik, a nie stary boiskowy wyjadacz, więc całe zdarzenie to raczej nieszczęśliwy wypadek.
      A dobra wiadomość jest taka, że Wasyl ma w marcu wrócić do treningów:)

  6. lady_in_redd mówi:

    - Luca, ta, ale prawo unijne właściwie tylko dwa razy weszło w konflikt z uefa i to przez precedensowe rozstrzygnięcia Trybunału w Strasburgu (casus Bosmana i Webstera), w innych sprawach Unia zawsze zostawia UEFA furtkę, dodając w swoich zapisach, że mimo, że prawnie jest tak i tak, należy uwzględnić specyfikę sportu i dyscypliny.
    Co do rozstrzygania sporów majątkowych na drodze sądownictwa polubownego – tzn Trybunałów Arbitrażowych przy PKOL czy PZPN – tu masz to jasno zaznaczone w regulacjach FIFA i UEFA.
    A UEFA tak szybko wywaleniem ze struktur nie grozi, no chyba, że zrobi się jak w Bundes w zeszłym roku- powtórzy się mecz, bez zapytania władz federacji, wtedy odrazu pismo przychodzi;)Żeby w UEFA coś zmienić, należało by zmienić prawo szwajcarskie,bo tam mają zarejestrowaną siedzibę.

  7. albiceleste mówi:

    Vocenti non fit iniura

    O to-to właśnie. Jakkolwiek cholernie współczuję Wasilewskiemu i uważam, że Witselowi mocno się upiekło z tak mizerną karą, uważam, że hmmm… gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Wasyl dobrze wiedział, w co się angażuje. Zwłaszcza, że sam przecież nigdy aniołkiem nie był.
    O pomysłach na ew. środki zaradcze pisałem u siebie, nie będę się powtarzał. Co do sieciowych Judge Lynchów – nie jest to ani nasza specjalność, ani też coś, czym – moim zdaniem – należałoby się jakoś przesadnie przejmować.
    Na tekst ph. “rasizm a futbol” czekam niecierpliwie.

    pees.
    kurator jest notabene moim promotorem;)

    Potworne. Szczerze Ci współczuję. Chyba nawet bardziej, niż Wasilewskiemu…

    • lady_in_redd mówi:

      Rasizm a futbol pojawi się w bliżej nieokreślonej przyszłości, choć chyba wcześniej przyjdzie czas na rozprawienie się z pzpn-em, chociaż wtedy to chyba osobny cykl artów powinień być ;)

      A współczuć nie masz czego:)

      pozdrawiam

  8. lady_in_redd mówi:

    Ale hiszpański cywilny mam w małym palcu, więc powinieneś mnie rozgrzeszyć;p?

    Może odniesiesz się na temat- ciekawam, co sądzisz o sytuacji Witsela?!

    • Uleslaw mówi:

      W sprawie Witsela? Ciesze się, że nie ja muszę go osądzić ;) Nie mam wykrystalizowanej opinii na ten temat. Za dużo czasu zajmuje mi układanie kompletnego systemu, który dokona rewolucji w kwestii oceniania lig ;)

  9. lady_in_redd mówi:

    taki kompletny system już znaleziono i wg niego -przykro mi bardzo – ale Espana musi uznać wyższość wyspiarzy:D

    • Uleslaw mówi:

      System Ptolemeusza też był kompletny, aż ktoś pokazał pewną metodę, która pozwala dostrzec i opisać więcej. I znaleźć się bliżej Prawdy ;)

  10. lady_in_redd mówi:

    system Ptolemeusza to mniej więcej to samo, co bezkrytyczne wychwalanie Joaquina :P

    • Uleslaw mówi:

      Eh, nie zrozumiałaś… System Ptolemeusza miał być analogią do bezkrytycznego wychwalania ligi angielskiej…

      Bezkrytyczne wychwalanie Joaquina to efekt mistycznego doświadczenia na widok jego geniuszu.

      • lady_in_redd mówi:

        właśnie, że bardzo dobrze zrozumiałam – system Ptolemeusza- jako analogia do bezkrytycznego wychwalania Joaquina.
        Zabawię się w Ciebie – zdefiniuj mi proszę “mistyczne doświadczenie” oraz “geniusz” :p

        I sam się prosisz, żebym zamiast uczyć się na kampanię wrześniową popełniła tekst o wyższości EPL nad Primera ;)

  11. Uleslaw mówi:

    Pojęcie “mistycznego doświadczenia” oraz “geniuszu”, który je wywołuje, to fundamentalne idee zaszczepione w samą naturę rozumnych istot. To oznacza, że kto naprawdę jest rozumną istotą, ten pojęcia te postrzega jako oczywiste w ich znaczeniu.
    Hm… dalej chcesz, bym Ci je definiował? :)

    Tekst o wyższości EPL nad La Liga? Cóż, na pewno wyszedłby z tego pojedynek. Jeśli chcesz, możesz ustalić zasady: kto pierwszy strzela, czy może w jednej chwili, ja rękawicę chętnie podejmę. Tylko termin jakiś ludzki należałoby ustalić…

  12. Uleslaw mówi:

    Ja będę jak Clive Owen w “Shoot ‘Em Up”. Kto powiedział, że to ma być staroświecki pojedynek na colty?

    Przyszły tydzień? Ok, ale najlepiej sam jego koniec. Niedziela, trzynastego, wieczorem?

  13. Uleslaw mówi:

    Nie, ta niedziela zdecydowanie odpada. Nie zdążę. Ale skoro wyrobiłabyś się z napisaniem tekstu do 6 września, to przecież do 13 mole go nie zjedzą…

  14. Uleslaw mówi:

    Nie o chodzi o warstwę semantyczną, a przede wszystkim o poziom syntaktyczny całego wywodu, by stał się on powszechnie zrozumiały. A to znaczy, że system musi być bardzo dobrze ułożony. To duża praca wymagająca wielkiej precyzji i ważenia każdego słowa i pojęcia. W niedzielę pewnie będę odsypiał sobotę, którą całą mam z głowy. Dopiero w przyszłym tygodniu mógłbym zacząć kompilować dzieło ;]

  15. lady_in_redd mówi:

    No i mamy zwrot akcji – karę zmniejszono Witselowi z 11 do 8 spotkań. Tłumaczą to niemożnością potwierdzenia jednoznacznej celowości takiego zagrania Belga.

Dodaj komentarz

Komentarze zawierające wulgaryzmy, obrażające czytelników lub właściciela bloga zostaną skasowane.
Moderacja komentarzy jest aktywna. Nie wysyłaj swojej wiadomości dwa razy.
Możesz skorzystać z następujących tagów XHTML: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote> <code> <em> <i> <strike> <strong>

Chcesz mieć swój własny avatar na Soccerlogu? Przeczytaj FAQ, to tylko kilka minut!