Soccerlog.net » Community Shield http://soccerlog.net Futbol w najlepszym wydaniu Wed, 12 May 2010 15:21:03 +0000 http://wordpress.org/?v=2.8.1 en hourly 1 Skróty najważniejszych spotkań lig europejskich; 07-09.08 http://soccerlog.net/2009/08/10/skroty-najwazniejszych-spotkan-lig-europejskich-07-09-08/ http://soccerlog.net/2009/08/10/skroty-najwazniejszych-spotkan-lig-europejskich-07-09-08/#comments Mon, 10 Aug 2009 14:28:40 +0000 Wakaru http://soccerlog.net/2009/08/10/skroty-najwazniejszych-spotkan-lig-europejskich-07-09-08/ Skróty najważniejszych spotkań lig europejskich; 07-09.08 Ligi europejskie dopiero się zaczynają, pierwsze kolejki odbyły się tylko w tych nieco mniej popularnych rozgrywkach. Chociaż wśród nich są także Eredivisie i Bundesliga, których słabymi nazwać nie można. Zapraszamy do obejrzenia skrótów najciekawszych spotkań lig europejskich w dniach 07-09.08.
»Czytaj dalej

Tagi: Bundesliga, Community Shield, Ekstraklasa, Superpuchar Włoch, wideo,

]]>
Skróty najważniejszych spotkań lig europejskich; 07-09.08
Ligi europejskie dopiero się zaczynają, pierwsze kolejki odbyły się tylko w tych nieco mniej popularnych rozgrywkach. Chociaż wśród nich są także Eredivisie i Bundesliga, których słabymi nazwać nie można. Zapraszamy do obejrzenia skrótów najciekawszych spotkań lig europejskich w dniach 07-09.08.

Ekstraklasa

Cracovia Kraków 2:6 Lechia Gdańsk

Mecz wybrany ze względu na ogromną liczbę bramek. W meczu beniaminka z klubem, który pozostał w Ekstraklasie dzięki prezentowi od PZPN padło aż 8 bramek. 6 z nich strzelili gdańszczanie, dwie krakowianie.

Zagłębie Lubin 1:4 Wisła Kraków

Mistrz sezonu 2006/2007 kontra mistrz sezonów 2007/2008 oraz 2008/2009. Zagłębie już dostało potężny cios od jednego z czołowych klubów polskich, przegrywając w pierwszej kolejce z Legią Warszawa 4:0. Z Wisłą Miedziowym poszło niewiele lepiej. Na uwagę zasługuje drugi samobój lubinian w drugiej kolejce i kuriozalna bramka Caiado z Zagłębia.

PGE GKS Bełchatów 1:1 Jagiellonia Białystok

PGE GKS Bełchatów po raz kolejny chce zagrozić tercetowi z Warszawy, Poznania i Krakowa i na poważnie włączyć się do walki o mistrzostwo. Jagiellonia próbuje wypracować sobie bezpieczną pozycję po tym, jak PZPN odebrał jej 10 punktów w związku z aferą korupcyjną. Podział punktów w pewien sposób przybliża do sukcesu obie ekipy, choć zapewne obie liczyły na więcej.

Odra Wodzisław 0:1 Polonia Bytom

Polonia Bytom jest na razie mile zaskakuje – choć w poprzednim sezonie drużyna ze Śląska zajęła siódmą lokatę, to dwa zwycięstwa w dwóch pierwszych kolejkach to z pewnością coś, z czego bytomianie mogą być bardzo zadowoleni. Szczególnie zadowolony może być Miroslav Barcik, strzelec jedynej, za to pięknej bramki.

Ruch Chorzów 2:0 Piast Gliwice

18-krotny mistrz Polski pokazał kolegom zza miedzy, kto jest lepszy w śląskich derby. Chorzowianie przeważali w meczu i udokumentowali to dwiema bramkami, nie pozwalając przeciwnikowi odpowiedzieć choćby jednym golem. Najciekawsze zagrania pokazał Tomasz Brzeski, który popisał się fantastyczną asystą przy drugim golu chorzowian i przepięknym uderzeniem, które powinno zakończyć się bramką – mielibyśmy faworyta w konkursie na bramkę sezonu.

Korona Kielce 0:5 Lech Poznań

Lech pokazał, kto ma najlepszą siłę ofensywną w polskiej lidze. Po raz pierwszy w sezonie Kolejorz zasiadł na fotelu lidera Ekstraklasy i zrobił to w pięknym stylu. Pięć bramek, jedna lepsza od drugiej i poznaniacy pod wodzą Jacka Zielińskiego wysuwają się na czoło ekstraklasy. W tym samym czasie przeciwnik poznaniaków w eliminacjach Ligi Europy, Club Brugge, również wygrał, choć rzutem na taśmę i mniej okazale (2:0 z Lokeren).

Polonia Warszawa 3:2 Śląsk Wrocław

Warszawiacy przyjęli na własnym boisku zawodników z Wrocławia chcąc zmazać podwójną plamę na honorze, jaką była porażka z NAC Breda w eliminacjach Ligi Europy i kompromitująca porażka z Koroną Kielce w pierwszej kolejce Ekstraklasy. Niewiele brakowało, by Czarne Koszule otrzymały kolejny cios, jednak niesamowitym rzutem na taśmę wyszli w ostatnich sekundach spotkania ze stanu 1:2 do 3:2.

Arka Gdynia 0:1 Legia Warszawa

Warszawiacy pojechali do Gdyni by utrzymać pozycję lidera Ekstraklasy. Prawie im się to udało, jednak potrafili strzelić Arce zaledwie jedną bramkę (za to jaką! jej autorem Maciej Rybus), przez co są dopiero na trzecim miejscu najwyższej polskiej klasy rozgrywkowej (Lech i Wisła mają lepszy stosunek bramkowy). Mecz nie układał się po myśli stołecznej drużyny, jednak potrafiła ona w ostatnich minutach wydrzeć zwycięstwo.

Bundesliga

Wolfsburg – VFB Stuttgart

Dwie ekipy pretendujące do mistrzostwa Bundesligi w tym sezonie zmierzyły się już w pierwszej kolejce – pierwsza i trzecia drużyna poprzedniej edycji rozgrywek otworzyły tegoroczną Bundesligę na stadionie Wolfsburga. I to gospodarze mogą być zadowoleni z tego meczu gdyż pewnie wygrali dwubramkową różnicą.

Hoffenheim – Bayern Monachium

Pierwszy mecz Bayernu w nowym sezonie, pierwszy dla Luisa van Gaala, pierwszy dla Olicia. Ten ostatni strzelił bramkę, pracując na odbudowę hegemonii monachijczyków w Bundeslidze. Mieliśmy też pierwszy rażący błąd sędziowski, który zobaczycie na filmie. I pierwsze dwie bardzo ładne bramki zespołów, które w poprzednim sezonie walczyły o mistrzostwo kraju. Dobry początek Bundesligi.

VFL Bochum 3:3 Borussia M’gladbach

W niedzielę rozegrany został chyba najbardziej zaskakujący mecz pierwszej kolejki Bundesligi. Przypominał on finał Ligi Mistrzów pomiędzy Milanem a Liverpoolem w 2005 roku. Do przerwy Borussia wygrywała z VFL Bochum na ich stadionie 3:0. Jednak po przerwie to gospodarze dyktowali warunki, a pogoń rozpoczął Mimon Azaouagh, który w 51 i 52 minucie zdobył dwie przepiękne bramki. Przy obu popisał się niezwykle precyzyjnym strzałem z ok. 20 metrów.

Superpuchar Włoch

Inter Mediolan 1:2 Lazio Rzym

Inter Mediolan zmierzył się z Lazio Rzym w meczu o Superpuchar Włoch. Na boisko po raz pierwszy w oficjalnym spotkaniu w barwach nerrazurich wybiegł sprowadzony z Barcelony Samuel Eto’o. Początek sezonu nie był jednak zbyt udany dla Kameruńczyka i jego kolegów, gdyż przegrali w starciu o pierwsze trofeum w sezonie. Były snajper Barcy strzelił co prawda honorową bramkę, lecz wcześniej zmarnował fantastyczną okazję i znalazł się na spalonym, gdy jego kolega z zespołu strzelił, w konsekwencji nie uznaną, wyrównującą bramkę.

Tarcza Wspólnoty

Manchester United 2 (3) : (6) 2 Chelsea FC

Kolejne spotkanie z cyklu superpucharów. Na Wembley dwie najlepsze angielskie drużyny ostatnich lat zmierzyły się na neutralnym stadionie w boju o jedno z angielskich trofeów. Obie drużyny stworzyły sobie mnóstwo dogodnych sytuacji strzeleckich i po regulaminowym czasie był remis. O zwycięstwie zadecydowały karne. Te lepiej wykonywali zawodnicy Chelsea. Więcej o meczu.

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/08/10/skroty-najwazniejszych-spotkan-lig-europejskich-07-09-08/feed/
Foster, fair-play i karne, czyli United – Chelsea http://soccerlog.net/2009/08/09/foster-fair-play-i-karne-czyli-united-%e2%80%93-chelsea/ http://soccerlog.net/2009/08/09/foster-fair-play-i-karne-czyli-united-%e2%80%93-chelsea/#comments Sun, 09 Aug 2009 18:10:40 +0000 Wakaru http://soccerlog.net/2009/08/09/foster-fair-play-i-karne-czyli-united-%e2%80%93-chelsea/ Foster, fair-play i karne, czyli United – Chelsea Kibice angielskiej piłki nie musieli długo czekać na pierwszy szlagier. Już w pierwszym oficjalnym meczu sygnowanym logiem Football Assocciation spotkały się czołowe zespoły ostatnich lat – Chelsea FC i Manchester United. Zagrały o Tarczę Wspólnoty, odpowiednik superpucharu w innych ligach. Przez większość czasu byliśmy świadkami bardzo dobrego meczu na szczytowym szczeblu rozgrywek. Ale kilka momentów pozostawiło mnie z olbrzymim niesmakiem.
»Czytaj dalej

Tagi: Ben Foster, Chelsea FC, Chris Foy, Community Shield, Manchester United,

]]>
Foster, fair-play i karne, czyli United – Chelsea
Kibice angielskiej piłki nie musieli długo czekać na pierwszy szlagier. Już w pierwszym oficjalnym meczu sygnowanym logiem Football Assocciation spotkały się czołowe zespoły ostatnich lat – Chelsea FC i Manchester United. Zagrały o Tarczę Wspólnoty, odpowiednik superpucharu w innych ligach. Przez większość czasu byliśmy świadkami bardzo dobrego meczu na szczytowym szczeblu rozgrywek. Ale kilka momentów pozostawiło mnie z olbrzymim niesmakiem.

Nie wyprzedzajmy jednak faktów, dajmy sobie kilka chwil radości z czystej, niczym nie skażonej piłkarskiej rozrywki. Oba zespoły dobrze zaczęły spotkanie, wymieniając się ciosami. Przewagę jednak miała londyńska Chelsea. Jednak wynik spotkania otworzyli zawodnicy United, a konkretnie Nani, który dobrym dryblingiem i świetnym strzałem dał United dobry start. Portugalczyk w końcu ma okazję wyjść z cienia swojego starszego kolegi, Cristiano Ronaldo, i jak na razie korzysta z niej, raz za razem popisując się dobrymi zagraniami i nieco dojrzalszą, aniżeli w poprzednich sezonach, grą.

Mecz dalej toczył się w bardzo szybkim tempie, kolejnych sytuacji nie brakowało. Kolejno uderzali Park Ji-Sung, Didier Drogba, Dymitar Berbatow, znowu Park. Mecz był toczony w szybkim tempie, zawodnicy grali twardo, miejscami wręcz zbyt ostro, czego najlepszym dowodem są cztery żółte kartki pokazane przez Chrisa Foya podczas 90 minut spotkania, głównie za brzydkie faule i niesportowe zachowanie.

Do szału doprowadzał jednak sympatyków Manchesteru United jeden z ich własnych zawodników – rywalizujący z Tomaszem Kuszczakiem o miejsce w bramce Ben Foster. Podnosił ciśnienie, raz za razem pokazując jak wiele mu brakuje do tego, by być bramkarzem reprezentacji Anglii i jak niewiele ustępuje Stephenowi Kingowi w pojedynku na mistrza suspensu. Dwa katastrofalne przyjęcia piłki od obrońców, dwa koszmarne wybicia, które trafiały w plecy Didiera Drogbę i dwa momenty, kiedy kibice wstrzymali oddech obserwując, gdzie poleci piłka. Strzały, które leciały w światło bramki bronił na raty, piłka za każdym razem wypadała mu z rąk. Raz z linii bramkowej piłkę musiał wybijać Evra. Na szczęście dla fanów United i samego Fostera Diabły wyszły bez szwanku z tych sytuacji.

Po bardzo żywej pierwszej połowie, podczas której na zmianę zespoły przejmowały inicjatywę, to United schodziło z podniesionym czołem. Bramka Naniego ustawiła mecz pod dyktando Diabłów. W pierwszej połowie ekipa Alexa Fergusona przeważała i pokazała się z lepszej strony, choć początek wyglądał dla niej nieciekawie. W przerwie jedyną zmianę przeprowadził Ancelotti wprowadzając Bosingwę za zagrożonego czerwoną kartką Ivanovicia. Komentator programu SportKlub przez kilka minut nie mógł jeszcze wyjść z podziwu, że sir Alex Ferguson pozwolił Fosterowi pozostać na boisku po tym, co pokazywał w pierwszej połowie.

United wyraźnie postanowiło przejść do defensywy i pozwoliło przejąć inicjatywę Chelsea. Zawodnicy the Blues raz za razem szarżowali na bramkę strzeżoną przez osłabiony brakiem Vidicia i van der Sara blok defensywny United. Jednak nic nie wskazywało na to, że sytuacja na tablicy wyników szybko ulegnie zmianie, gdyż obrona United funkcjonowała bez zarzutu.

Tutaj swój popis dał Ben Foster. Wyszedł do piłki na 4 metr, kompletnie nie zwracając uwagi na to, co dzieje się pod nogami. Wpadł na szarżującego Drogbę i kryjącego go Evrę i zamiast wypiąstkować piłkę zbił ją w dół na głowę Carvalho, który z 8 metrów ładnym szczupakiem wpił piłkę obok kompletnie nie bronionego słupka. Zresztą, zobaczcie sami.

Kibice wściekli, na twarzy Fergusona malowało się coś niepokojącego, aż słyszałem to siedzące pod jego skórą dystyngowane pytanie „What the fuck was that, Ben?! Are you a Scouse?!” Mecz trwał jednak dalej, obie strony wymieniały się ciosami. Gra powoli stawała się coraz bardziej brutalna. Po wejściu na boisko Ballack został trafiony przez Evrę łokciem w brzuch i zwalił się na ziemię. Evra nie przerwał akcji (zignorował to? nie widział?), jednak zrobił to za niego sędzia przerywając grę i dobrze zapowiadającą się akcję United.

Chwilę później doszło do najbardziej kontrowersyjnej sytuacji w meczu. Zawodnicy United rozgrywali piłkę, na dobieg wyszedł Patrice Evra. I może Francuz dostałby piłkę, gdyby Michael Ballack nie zatrzymał go zastawiając się łokciem i barkiem. Nie wyglądało to na szczególnie złośliwe zagranie, niemniej niski Francuz dostał w twarz i leżał na ziemi, trzymając się za nos. Sędzia Chris Foy nie przerwał akcji kiedy piłkę miało United, nie zrobił tego, gdy miała ją Chelsea. Sami zawodnicy The Blues również nie zamierzali zainteresować się leżącym na ziemi kolegą i wyprowadzili szybką kontrę przeciwko jedynie trzem obrońcom United, wykorzystali ich dezorientację i strzelili bramkę.

Nie wiem, kogo bardziej winić za tę bramkę – sędziego, który nie przerwał gry, zawodników Chelsea, którzy również tego nie zrobili czy obronę United za to, że jednak nie powstrzymała szarżujących londyńczyków? Niezależnie od tego pewnym jest, że akcja powinna zostać przerwana i to jeszcze na połowie Chelsea. Tak się jednak nie stało i to podopieczni Carlo Ancelottiego byli dużo bliżej zdobycia tytułu.

Wtedy sir Alex Ferguson zdecydował się na dość desperacki krok – wstawił aż czterech nowych, ofensywnych graczy (przepisy Community Shield pozwalają na dowolną liczbę zmian w trakcie meczu). Pojawił się Giggs, Scholes, Owen i Fabio, a zeszli Park, Berbatow, Fletcher i O’Shea. Wcześniej za kontuzjowanego Naniego wszedł Antonio Valencia. Carlo Ancelotti odpowiedział na to własnymi zmianami, wpuszczając Deco za Maloudę i Kalou za słabego Anelkę. Wcześniej za Mikel wszedł Ballack. Znacznie zmienione jedenastki przystąpiły do ostatniego aktu. Nic nie wskazywało na zmianę wyniku, gdyż zawodnicy United zupełnie stracili ochotę do gry, świeżo wprowadzeni zawodnicy nie byli dostatecznie rozgrzani, a gdzieś w umysłach wszystkich wisiało widmo fatalnej dyspozycji Bena Fostera.

Wtedy stał się cud. Na pierwszy i ostatni rajd tego dnia zdecydował się Ryan Giggs, który popędził środkiem i zagrał prostopadle do wybiegającego na czystą pozycję Wayne’a Rooneya. Ten, choć był pociągany za koszulkę, strzelił gola i przywrócił nadzieję wszystkim kibicom United. Cały problem polegał na tym, że bramka padła ze spalonego, którego sędzia liniowy się nie dopatrzył. Festiwal sędziowskich pomyłek w pełni.

Potem czas był już tylko na gwizdek sędziego i ogłoszenie konkursu rzutów karnych. Tutaj wiele ciekawego się nie działo. Lampard ośmieszył Fostera strzelając w sam środek bramki, Giggsowi nie udała się ta sama sztuka z Cechem, który zdołał kopnąć piłkę nogami jeszcze. Potem Foster miał nadzieję, że Ballack znowu spróbuje tak prostackiej sztuczki i nie ruszył do strzału. Carrick wykonał karnego bez zarzutu, podobnie strzelający po nim Drogba. Potem podszedł Evra, który dokonał aktu poddania meczu, kopiąc w stronę Cecha jak na treningu. Nawet Foster by to wybronił. Potem Kalou dokończył dzieła i przypieczętował zdobycie Tarczy Wspólnoty przez Chelsea.

Mecz był z pewnością emocjonujący, obie drużyny stanęły na wysokości zadania. Jeśli to pomiędzy nimi rozstrzygnie się bój o mistrzostwo Anglii nikt nie powinien być zdziwiony ani zawiedziony brakiem emocji. Gorzej tylko, że każda ze stron wyprodukowała swojego babola. United wprowadziło Fostera, gracze Chelsea zignorowali leżącego przeciwnika, sędzia to zaakceptował, a liniowy nie dostrzegł spalonego Rooneya. Szkoda, że takie rzeczy zdarzyły się w meczu o stawkę. Być może Tarcza nie jest zbyt prestiżowym trofeum, jednak błędy sędziowskie były naprawdę rażące. Czy Chelsea trofeum zdobyła zasłużenie? Chyba tak, choć gdyby w karnych wygrało United powiedziałbym to samo. Podobnie jak podczas finału Ligi Mistrzów w 2008 roku oba zespoły zasłużyły na to, by wznieść trofeum do góry. No, może poza Fosterem.

Galeria z meczu.

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/08/09/foster-fair-play-i-karne-czyli-united-%e2%80%93-chelsea/feed/
Pierwszy szlagier! Manchester United – Chelsea FC o Tarczę Wspólnoty! http://soccerlog.net/2009/08/09/pierwszy-szlagier-manchester-united-chelsea-fc-o-tarcze-wspolnoty/ http://soccerlog.net/2009/08/09/pierwszy-szlagier-manchester-united-chelsea-fc-o-tarcze-wspolnoty/#comments Sun, 09 Aug 2009 12:29:34 +0000 Wakaru http://soccerlog.net/2009/08/09/pierwszy-szlagier-manchester-united-chelsea-fc-o-tarcze-wspolnoty/ Pierwszy szlagier! Manchester United - Chelsea FC o Tarczę Wspólnoty! Sezon superpucharów wszystkich lig europejskich w pełni, więc nie może też zabraknąć jednego z największych szlagierów tych rozgrywek – meczu pomiędzy Chelsea FC a Manchesterem United, rozgrywanego w ramach Tarczy Wspólnoty, będącej odpowiednikiem superpucharów w innych ligach. Pierwsze starcie gigantów w tym roku już dzisiaj!
»Czytaj dalej

Tagi: Chelsea FC, Community Shield, Manchester United, Premier League,

]]>
Pierwszy szlagier! Manchester United - Chelsea FC o Tarczę Wspólnoty!
Sezon superpucharów wszystkich lig europejskich w pełni, więc nie może też zabraknąć jednego z największych szlagierów tych rozgrywek – meczu pomiędzy Chelsea FC a Manchesterem United, rozgrywanego w ramach Tarczy Wspólnoty, będącej odpowiednikiem superpucharów w innych ligach. Pierwsze starcie gigantów w tym roku już dzisiaj!

Będzie to pierwsze starcie Carlo Ancelottiego, nowego szkoleniowca londyńskiej drużyny z klubem z angielskiej czołówki. Będzie to dla obu klubów ostateczny sprawdzian przed zaczynającym się za tydzień kolejnym sezonem Premier League, w którym oba kluby są głównymi pretendentami do mistrzowskiego tytułu. Już dziś przekonamy się, kto do tych zawodów wejdzie z większym impetem!

Chociaż Manchesterowi wieszczono sezon posuchy po tym, jak ze składu odeszli Carlos Tevez i Cristiano Ronaldo, Czerwone Diabły wcale nie wyglądają na słabszy zespół. Nowi zawodnicy w osobach Antonio Valencii i Michaela Owena świetnie wkomponowali się w skład, coraz dojrzalej i pewniej wyglądają młodzi zawodnicy, tacy jak Evans, Gibson, Welbeck czy Macheda, a do składu wchodzą powoli Cleverley, Cathcart czy De Laet, którzy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony podczas spotkań towarzyskich.

Chelsea wciąż nie może ustabilizować pozycji trenera w swoim zespole. Po erze Jose Mourinho, którego większość kibiców Chelsea wspomina z wielkim rozrzewnieniem, Carlo Ancelotti jest już czwartym trenerem. A od zakończenia współpracy między samozwańczym „The Special One” a The Blues minęło niewiele ponad półtora roku. Włoch jednak osiąga na razie dobre rezultaty, być może będzie pierwszym, który przez całą kadencję nie będzie musiał się borykać z porównaniami to Mourinho (choć podobna sztuka udała się prawie Guusowi Hiddinkowi, ale jednak miał za mało czasu, by zapaść w pamięć lepiej niż Jose).

Będzie to spotkanie dwóch trenerskich potęg – obaj panowie dwukrotnie sięgali po puchar Ligi Mistrzów, raz udało im się wygrać Klubowe Mistrzostwa Świata. I choć w wypadku triumfów europejskich dokonania obu są porównywalne, o tyle w rozgrywkach krajowych dzieli ich przepaść. SAF jest specjalistą od kompletowania trofeów krajowych z Manchesterem United, którego niezaprzeczalną potęgę zbudował w ciągu ponad 20 lat swojej kariery na Old Trafford. Carlo natomiast tylko raz wygrał Serie A, raz Puchar Włoch i raz Superpuchar Włoch. Mało, jak na 14 lat pracy we Włoszech (z czego 10 z klubami takimi jak Juventus i Milan, z którymi zdobywanie trofeów wydaje się czymś naturalnym).

I choć sir Alex Ferguson wydaje się być trenerem lepszym, w bezpośrednich konfrontacjach lepiej wypada Włoch. W okresie jego kariery w Milanie obaj panowie spotkali się dwukrotnie w Lidze Mistrzów. Trzy spotkania wygrał Ancelotti, zaledwie jedno Ferguson. Dwukrotnie do następnej rundy awansował AC Milan.

Trudno wskazać jednoznacznego faworyta spotkania. Jak każdy mecz pomiędzy tymi dwiema ekipami możemy spodziewać się wyrównanego i emocjonującego spotkania (wyjątek potwierdzający regułę to zeszłoroczne spotkanie na Old Trafford, kiedy to United pokonało CFC 3:0), które spodoba się każdemu miłośnikowi piłki nożnej. Być może dojdzie nawet do konkursu rzutów karnych, w których United w ostatnich latach wygrywa z Chelsea. Fanów Diabłów niepokoić może jednak przegrana w „jedenastkach” z Bayernem Monachium w finale towarzyskiego AUDI Cup.

Więcej na temat meczu, a także transmisję i relację tekstową na żywo znajdziecie na Redlog.pl!

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/08/09/pierwszy-szlagier-manchester-united-chelsea-fc-o-tarcze-wspolnoty/feed/