Soccerlog.net » Josep Guardiola http://soccerlog.net Futbol w najlepszym wydaniu Wed, 12 May 2010 15:21:03 +0000 http://wordpress.org/?v=2.8.1 en hourly 1 Kryzys Barcy? Niedoczekanie! http://soccerlog.net/2010/01/16/kryzys-barcy-niedoczekanie/ http://soccerlog.net/2010/01/16/kryzys-barcy-niedoczekanie/#comments Sat, 16 Jan 2010 18:47:38 +0000 ladzinsky http://soccerlog.net/2010/01/16/kryzys-barcy-niedoczekanie/ guardiola_josep.jpg Czy o kryzysie najlepszej drużyny świata AD 2009 może świadczyć odpadnięcie w Pucharze Króla z dobrze dysponowaną Sevillą? Albo trudności w wywalczeniu awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów po meczach na wschodzie Europy rozgrywanych w 15-stopniowym mrozie? Czy może wymęczone bądź co bądź zwycięstwo u siebie z najgroźniejszym (może nawet jedynym) rywalem do tytułu Mistrza Hiszpanii? Takie symptomy przedstawiają eksperci i obserwatorzy futbolu, którzy już od jakiegoś czasu upatrzyli sobie Barcę za cel przewidywań, jakoby jej epoka, trwająca zaledwie rok, odchodziła w zapomnienie.
»Czytaj dalej

Tagi: FC Barcelona, Josep Guardiola,

]]>
guardiola_josep.jpg
Czy o kryzysie najlepszej drużyny świata AD 2009 może świadczyć odpadnięcie w Pucharze Króla z dobrze dysponowaną Sevillą? Albo trudności w wywalczeniu awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów po meczach na wschodzie Europy rozgrywanych w 15-stopniowym mrozie? Czy może wymęczone bądź co bądź zwycięstwo u siebie z najgroźniejszym (może nawet jedynym) rywalem do tytułu Mistrza Hiszpanii? Takie symptomy przedstawiają eksperci i obserwatorzy futbolu, którzy już od jakiegoś czasu upatrzyli sobie Barcę za cel przewidywań, jakoby jej epoka, trwająca zaledwie rok, odchodziła w zapomnienie.

Muszę przyznać, że sytuacja Dumy Katalonii jest o wiele trudniejsza, niż była ona w tym samym punkcie ubiegłego sezonu. Szansa na obronę wszystkich trofeów została pogrzebana, a oddech Realu jest coraz bardziej odczuwalny na plecach Guardioli i spółki. Nie można jednak powiedzieć, że rok wypełniony samymi sukcesami zupełnie pozbawił zawodników woli walki i głodu sukcesów. Te cechy mieli zapewnić i zaszczepić u kolegów nowi gracze (przede wszystkim Ibrahimović) oraz ci, którzy nie mieli takiego udziału w zwycięskim sezonie 08/09, a dopiero teraz coraz bardziej upominają się o swoje (Pedro, Keita). Piłkarsko drużyna nie straciła na wartości, brakuje jej za to czasem świeżości – jest to chyba sytuacja naturalna po takim natłoku obowiązków, spotkań, rozgrywek, w których brał udział klub.
O ile ten sezon powinien skończyć się po myśli włodarzy z Camp Nou, to pojawiają się przed nimi problemy bardziej długofalowe. Wprawdzie nie będą one leżały na głowie obecnego prezesa Joana Laporty, bo odbywające się w czerwcu wybory ustanowią nowe władze, ale chce on już teraz podpisać nowy kontrakt z Pepem Guardiolą – obecny wygasa po zakończeniu obecnego sezonu. Twórca sukcesu obecnej Barcy wciąż waha się z sygnowaniem umowy, raz za razem podsuwanej przez przedstawicieli zarządu. Mówi, że jego decyzja uzależniona jest od wyników wspomnianych wyborów. Nie należy mu się dziwić, gdyż w chwili obecnej nie wie, z kim przyjdzie mu pracować od tego lata.
Jeśli chodzi o zawodników, których wymienia się w kontekście przybycia na Camp Nou, sympatycy FCB nie mają prawa narzekać. Jeśli bowiem coraz bardziej chimerycznego Thierry’ego Henry zastąpi chociażby David Silva czy Robinho, gra powinna układać się jeszcze lepiej. Wystarczający do zapełnienia luki po Francuzie może być także eksplodujący talent Pedro Rodrigueza bądź też wszechstronność Andresa Iniesty, którego dotychczasowe miejsce zająłby w takim przypadku na przykład Cesc Fabregas. Reszta składu to już naprawdę najwyższa klasa światowa, a Xavi i Puyol, pomimo trzydziestki na karku, wciąż stanowią o sile zespołu.
Wymienianie tego typu argumentów na siłę Barcy można by kontynuować, uważam jednak, że Czytelnicy są spostrzegawczymi obserwatorami piłki nożnej. Tych, którzy wciąż nie wierzą, że Duma Katalonii wcale nie leci po równi pochyłej w dół, a nawet ma się bardzo dobrze, zapraszam na dzisiejszy, kolejny już w ostatnim czasie, mecz z Sevillą. Kibice na Camp Nou na pewno uskrzydlą asów Guardioli, a ci pokażą, że Europa wciąż musi się ich bać.

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2010/01/16/kryzys-barcy-niedoczekanie/feed/
Powtórki z Bernabeu nie będzie http://soccerlog.net/2009/11/28/powtorki-z-bernabeu-nie-bedzie/ http://soccerlog.net/2009/11/28/powtorki-z-bernabeu-nie-bedzie/#comments Sat, 28 Nov 2009 20:06:54 +0000 ladzinsky http://soccerlog.net/2009/11/28/powtorki-z-bernabeu-nie-bedzie/ Powtórki z Bernabeu nie będzie Gdy kibice na całym świecie ostrzą sobie zęby na jutrzejszy pojedynek Barcelony z Realem, zwany Derbami Europy, ci kibicujący Dumie Katalonii życzą sobie powtórki z poprzedniego sezonu, kiedy to Real dwukrotnie musiał uznać wyższość rywali i dał upokorzyć się przed własną publicznością 2-6. Nie wróżę jednak powtórki z rozrywki - podopiecznym Pepa Guardioli na pewno będzie grało się zdecydowanie inaczej, z powodu drobnych zmian w składzie, ale i trudniej, ze względu na poważne wzmocnienia i bardzo dobrą formę Królewskich w tym sezonie.
»Czytaj dalej

Tagi: FC Barcelona, Josep Guardiola, Primera Division, Real Madryt,

]]>
Powtórki z Bernabeu nie będzie
Gdy kibice na całym świecie ostrzą sobie zęby na jutrzejszy pojedynek Barcelony z Realem, zwany Derbami Europy, ci kibicujący Dumie Katalonii życzą sobie powtórki z poprzedniego sezonu, kiedy to Real dwukrotnie musiał uznać wyższość rywali i dał upokorzyć się przed własną publicznością 2-6. Nie wróżę jednak powtórki z rozrywki – podopiecznym Pepa Guardioli na pewno będzie grało się zdecydowanie inaczej, z powodu drobnych zmian w składzie, ale i trudniej, ze względu na poważne wzmocnienia i bardzo dobrą formę Królewskich w tym sezonie.

Kupno Zlatana Ibrahimovicia, pomimo iż ogólnie wyszło Barcy chyba na dobre, zabiera Guardioli możliwość manewru, który wykonał przy poprzednim starciu z madrytczykami. Gdy w maju tego roku na Bernabeu wystawił Samuela Eto’o na skrzydle, a Lionela Messiego w środku ataku, żeby pomagał w rozgrywaniu Xaviemu i Inieście, w trójkę roznieśli oni pomoc i obronę Realu na strzępy. Szwed jest jednakże zawodnikiem o innej charakterystyce, dlatego możliwe jest, że szkoleniowiec Barcy przygotuje Manuelowi Pellegriniemu i jego drużynie inną niespodziankę. W związku ze wzrostem Ibry, otwiera się wiele możliwości, chociażby długie podania obrońców kierowane w pole karne, gdzie Szwed zgrywałby piłkę głową do któregoś z wchodzących partnerów.
Kilka posunięć, które rok temu wydawałyby się nie do pomyślenia, dziś nie byłyby już tak dziwne. Pellegrini może bowiem spodziewać się, że Guardiola desygnuje do gry chociażby Seydou Keitę zamiast Andresa Iniesty, który w takiej sytuacji zająłby miejsce Thierry’ego Henry’ego na lewej stronie ataku. Francuza na jego pozycji zastąpić może także strzelający masę ważnych goli młody Pedro Rodriguez. Któreś z tych rozwiązań Pep zapewne wcieli w życie, zważając na nie najlepszą ostatnio formę negatywnego bohatera meczów barażowych o Mistrzostwa Świata. Keita mógłby pomóc w neutralizowaniu Xabiego Alonso, Cristiano Ronaldo czy Kaki, podczas gdy ciężar rozgrywania przeniósłby się na skrzydła (Messi i Iniesta, wspomagani ze środka przez Xaviego), co byłoby zrozumiałe przy zdarzającej się czasem niefrasobliwości Sergio Ramosa oraz niezbyt wysokiej formie i umiejętnościach w ogóle Alvaro Arbeloy.
Do różnic w grze w porównaniu do tej przed rokiem zaliczyłbym jeszcze kilka elementów. Kolejny plus Ibrahimovicia – lepsze od Eto’o umiejętności techniczne i przegląd pola pozwalają na kreowanie gry przez większą liczbę zawodników, a to chyba największy atut Dumy Katalonii. Xavi i Iniesta nie mają sobie bowiem równych w tym fachu, a gdy dodamy do tego jeszcze chociażby Lionela Messiego i Serio Busquetsa czy wspomagającego ich często z linii defensywy Gerarda Pique, potencjał ofensywny drużyny jest naprawdę ogromny, o czym wiedzą chyba wszyscy. O wiele pewniej gra także Eric Abidal – we wtorkowym meczu z Interem był jednym z najjaśniejszych punktów drużyny. Poza wspomnianym Henrym wszyscy inni zawodnicy, także z Realu, znajdują się w naprawdę dobrej formie, przez co mecz powinien stać na wysokim poziomie.
Pomimo tych kilku elementów w grze Barcy, które uległy poprawie, będzie to naprawdę ciężki mecz. Oba zespoły potrzebują wygranej, żeby zadowolić kibiców oraz działaczy, a pozycja w tabeli będzie w dużej mierze zależeć od wyniku tego spotkania. Różnica jest niewielka i tak prawdopodobnie będzie przez większą część sezonu, także utarcie nosa rywalowi pozwoli na chwilkę oddechu przed ostatecznymi rozstrzygnięciami Ligi Mistrzów oraz dalszą batalią ligową. Uważam, że wygra Barca, ale na pewno po innym meczu, niż miało to miejsce w maju w Madrycie.

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/11/28/powtorki-z-bernabeu-nie-bedzie/feed/
Dziękujemy ci, Zlatan, ale zobaczymy się w środę. http://soccerlog.net/2009/09/16/dziekujemy-ci-zlatan-ale-zobaczymy-sie-w-srode/ http://soccerlog.net/2009/09/16/dziekujemy-ci-zlatan-ale-zobaczymy-sie-w-srode/#comments Wed, 16 Sep 2009 00:00:41 +0000 Luca http://soccerlog.net/2009/09/16/dziekujemy-ci-zlatan-ale-zobaczymy-sie-w-srode/ image_2.jpg My, polscy kibice, łakniemy ostatnio dobrej piłki, jak dziecko - mleka matki. A tu proszę: trafia nam się na początek rozgrywek Ligii Mistrzów istna piłkarska uczta, hit nad hitami, który ściągnie przed szklany ekran nawet najordynarniejszego, niedzielnego kibica. Oto Inter Mediolan, bezdyskusyjny mistrz Serie A z ubiegłego sezonu, podejmował będzie na San Siro broniącą tytułu FC Barcelonę.
»Czytaj dalej

Tagi: FC Barcelona, Inter Mediolan, Josep Guardiola, Liga Mistrzów, Primera Division, Samuel Eto'o, Serie A, Zlatan Ibrahimovic,

]]>
image_2.jpg
My, polscy kibice, łakniemy ostatnio dobrej piłki, jak dziecko – mleka matki. A tu proszę: trafia nam się na początek rozgrywek Ligii Mistrzów istna piłkarska uczta, hit nad hitami, który ściągnie przed szklany ekran nawet najordynarniejszego, niedzielnego kibica. Oto Inter Mediolan, bezdyskusyjny mistrz Serie A z ubiegłego sezonu, podejmował będzie na San Siro broniącą tytułu FC Barcelonę.

Rozrzutny dwa razy traci?

Transferowe lato przebiegło w Hiszpanii pod znakiem galaktycznych transferów Realu Madryt. Transfer Cristiano Ronaldo potępili chyba wszyscy prócz… trenera Interu, Jose Mourinho. Ten cieszy się za dwóch – zrobił niebagatelny interes, sprzedając do Barcelony Zlatana Ibrahimović’a. Pal licho CR9! Transfer Szweda – to jest dopiero szczyt rozrzutności! W zamian z katalońskiego klubu przybył Samuel Eto’o, a do klubowej kasy wpłynęło dodatkowo niebagatelne 48mln euro (część z tej sumy od razu przeznaczono na kupno Wesley’a Sneijdera)! Szweda wyceniłbym na tyle samo, co Kameruńczyka, ale cóż – włodarze Blaugrany chcieli najwidoczniej zgarnąć jakąkolwiek bonifikatę za zawodnika, który w przyszłym roku odszedłby z zespołu za darmo. Z Mediolanu do Hiszpanii przeniósł się jeszcze Maxwell, i tak Inter ma w składzie jednego, a Barcelona – dwóch szpiegów. Najbardziej prawdopodobne, że użytek z, być może cennych przecież, informacji o byłej drużynie zrobi jedynie Pep Guardiola – Mourinho zbyt wierzy w swój geniusz i spryt, by pytać kogokolwiek o zdanie.

Tymczasem to zawodnicy Dumy Katalonii lepiej zaczęli sezon i, w przeciwieństwie do Interu, to oni są w tej chwili na czele ligowej tabeli. Co prawda zanotowali dwie wygrane, ale po meczach zaciętych, pozbawionych specjalnego błysku. Ostatnie zwycięstwo z solidnym przecież Getafe zaczęli w dosyć rezerwowym składzie. Świadczy to tylko o jednym – piłkarze Blaugrany oszczędzają siły na pojedynki w Champions League.
Z kolei zawodnicy grający na co dzień w europejskiej stolicy mody już po trzech pierwszych kolejkach Serie A oglądają plecy Juventusu i Sampdorii. Jose Mourinho pytany o to, czy obawia się piłkarzy z Turynu, ironicznie odpowiada, że nie może spać przez nich po nocach. Jestem pewien, że o wiele bardziej zależy mu na zwycięstwie w Lidze Mistrzów, z której odpadł w tamtym roku już w 1/8 finału. Pierwszym krokiem ku końcowemu triumfowi będzie dzisiejsze spotkanie z Barceloną.

Oba kluby mają niezwykle silną kadrę. Trudno jednoznacznie rozstrzygnąć, które formacje Barcy są lepsze od tych Interu, i odwrotnie. Nie ulega za to wątpliwości, że najbardziej zacięta walka rozegra się w środku pola, gdzie Iniesta i Xavi, wespół z Keitą bądź Toure, będą musieli stawić czoła Mottcie, Sneijderowi i Zanettiemu.
- To prawda, Inter ma solidny skład. Są silni i fizycznie i mentalnie, a ich największym atutem jest linia pomocy. Jednak nie mamy się czego bać – przyznał brazylijski obrońca Barcy, Maxwell.

Współczuję ci, stary…

To, co najbardziej elektryzuje kibiców przed dzisiejszym meczem, to pojedynek byłych snajperów obu drużyn. Odnośnie do Eto’o: Nerrazzuri wietrzą szansę w jego chęci zemsty nad klubem, który pozbył się go latem lekką ręką. Kameruńczyk strzela już bramki w Serie A, i choć nie cieszy oka tak bajeczną techniką, jaką prezentuje sławny Szwed, to na pewno będzie chciał potwierdzić, że w nowym zespole będzie jeszcze bardziej skuteczny, niż w Barcelonie.
Co do Ibrahimovicia – cóż, czeka go ciężka przeprawa… Na San Siro kibice szykują bowiem swojemu byłemu ulubieńcowi wrogie, iście diabelne przyjęcie. I nie ma im się co dziwić – w niedawnym wywiadzie ten nad wyraz nonszalancki zawodnik stwierdził, że Inter powinien być mu wdzięczny za czas, który spędził w drużynie, gdyż bez niego w składzie Nerrazzuri nie zdobyli żadnych trofeów przez 17 lat. Buńczuczne słowa byłego kolegi zdenerwowały pomocnika mediolańskiego klubu, Manciniego, który owszem, potwierdził, że Ibrahimović wiele dla klubu osiągnął, ale zganił go za brak elementarnego wyczucia i szacunku. Znany z krnąbrnego charakteru Marco Materazzi dodał jeszcze ostrzej: „Pomógł nam wygrać trzy razy “Scudetto”, ale przecież jesteśmy drużyną. Każdy zawodnik mógłby sobie poczytać to za sukces, ale nie robimy tego tak ostentacyjnie, jak on. Powinien uważać na słowa. Dziękujemy ci za to Zlatan, ale zobaczymy się w środę. Wtedy pokażesz, co naprawdę potrafisz.”
Gwizdów, obelg i wyzwisk nie będzie więc końca. Będzie się Ibrahimović w kotle Nerrazurich smażył…

Jedynym gospodarzem na San Siro, który myśli o szwedzkim napastniku w (o wiele bardziej) pozytywnych kategoriach, jest siwy złośliwiec Mourinho. Mimo słownej wojny wywołanej przez swego byłego podopiecznego, wyznał, że powita go w Mediolanie z otwartymi ramionami. Cóż, nie dziwota, że panowie się lubią – w końcu lubili wspólnie patrzeć na czubki swoich nosów.

Kości zostały rzucone

Barcelona chce być pierwszym klubem, który obroni tytuł Champions League. W historii tych rozgrywek byłoby to wydarzenie bezprecedensowe, ale marzenia Katalończyków wydają się realne. Blaugrana ma teraz silniejszą ławkę niż rok temu. W meczach ligowych podstawowych graczy bez problemu zastąpić mogą Dmitro Chygrynskiy, Ledesma, czy Bojan Krkić. Wszystko to robi Pep Guardiola w trosce o swój posłuszny pierwszy skład, by ten mógł w pełni skupić się na rozgrywkach LM.
Z kolei Inter może liczyć na takich wchodzących graczy, jak Cambiasso i Mancini, zaś włoska szkoła brzydkiego, defensywnego futbolu, akurat w Champions League nieraz zdawała egzamin. Wpierw trzeba jednak wyjść z grupy, i to w najefektowniejszym możliwym stylu, który przyprawiać ma kolejnych rywali o drżenie (krzywych) nóg.

Nerrazzurim ciężko będzie sprawić, by przeciwnicy bali się ich w tym stopniu, co Messiego i spółki. Za Blaugraną przemawia pięć trofeów z minionego sezonu i lepszy start na początku obecnych rozgrywek. Mimo to, pewny swego Mourinho wierzy w ostateczny triumf nad słynnym rywalem, ba, parę dni temu rzucił nawet dziennikarzom na odchodne skład na to spotkanie: Julio Cesar, Samuel, Maicon, Lucio, Chivu, Stanković lub Muntari, Motta, Sneijder, Zanetti, Milito i Eto’o.
Już dziś przekonamy się, czy to właśnie ci piłkarze, niesieni żywiołowym dopingiem legendarnego San Siro, połapią się w taktycznych manewrach portugalskiego szkoleniowca. Ja daję większe szanse Barcelonie – jeśli nie skromna wygrana mistrzów Hiszpanii, to przynajmniej remis. A na jeszcze bardziej gorącym Camp Nou Inter będzie musiał dokonać nie lada sztuki, by uniknąć pachnącej zwierzęcą furią, wściekłej chęci doszczętnego rozjechania włoskiego przeciwnika przez kataloński walec…

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/09/16/dziekujemy-ci-zlatan-ale-zobaczymy-sie-w-srode/feed/
Niezastąpiony kamerdyner http://soccerlog.net/2009/09/09/niezastapiony-kamerdyner/ http://soccerlog.net/2009/09/09/niezastapiony-kamerdyner/#comments Wed, 09 Sep 2009 10:32:01 +0000 Ediss http://soccerlog.net/2009/09/09/niezastapiony-kamerdyner/ Niezastąpiony kamerdyner Jak nieocenionym skarbem dla zespołu jest kompetentny i rozumiejący specyfikację drużyny trener, nie trzeba chyba nikogo specjalnie przekonywać. Zwłaszcza mając na uwadze ostatnie wyniki reprezentacji Polski, która owego pozbawiona (choć praktycznie pieniądze i to tęgie, za sprawowanie tej funkcji ciągle pobiera Pan Beenhakker) ostatecznie pogrążyła się w odmętach przeciętności, dołączając do "szalenie" zaszczytnego grona futbolowej szarzyzny Starego Kontynentu.
»Czytaj dalej

Tagi: FC Barcelona, Joan Laporta, Josep Guardiola,

]]>
Niezastąpiony kamerdyner
Jak nieocenionym skarbem dla zespołu jest kompetentny i rozumiejący specyfikację drużyny trener, nie trzeba chyba nikogo specjalnie przekonywać. Zwłaszcza mając na uwadze ostatnie wyniki reprezentacji Polski, która owego pozbawiona (choć praktycznie pieniądze i to tęgie, za sprawowanie tej funkcji ciągle pobiera Pan Beenhakker) ostatecznie pogrążyła się w odmętach przeciętności, dołączając do “szalenie” zaszczytnego grona futbolowej szarzyzny Starego Kontynentu.

Jednak wbrew polskim doświadczeniom lat poprzednich – zarówno tym na niwie piłki reprezentacyjnej, ale i klubowej – istnieją jeszcze na świecie szkoleniowcy cenieni i co najważniejsze fachowi w działaniu, będący w dużym stopniu swoistą gwarancją sukcesu. Co w warunkach nadwiślańskich uchodzi za niemożliwe, na zachodzie jest zjawiskiem zupełnie powszechnym. Za przykład i to najdobitniejszy ze wszystkich aktualnie dostępnych ludzkiej percepcji niech posłużyły najbardziej utytułowany ‘coach’ ostatnich dwunastu miesięcy – Pep Guardiola. Niczym niewyróżniający się z tłumu, skromny facet, który jeszcze rok temu prowadził zaledwie rezerwy Barcelony, dziś znajduje się na ustach wszystkich i to nie tylko za sprawą pięciu trofeów, jakimi podczas swojej dotychczasowej pracy zdołał wzbogacić gablotę na Camp Nou! Brzmi prozaicznie, a jednak…

Nikt z władz Barcelony z Joanem Laportą i Txiki Beguiristainem nie ukrywa, iż namaszczając Guardiolę – w czerwcu ubiegłego roku – na głównodowodzącego katalońskim zespołem, miał świadomość, że bagaż ryzyka, jaki niosła za sobą ta decyzja był ogromny. Pep był eksperymentem, zagrywką va banque a może i krzykiem rozpaczy – ostatecznie okazał się fenomenem i asem atutowym, lecz równie dobrze mógł zawieść. I właśnie w obawie przed niepowodzeniem Laporta zatroszczył się o bufor bezpieczeństwa, tak konstruując umowę Guardioli, aby ten w przypadku klęski swojego projektu bez zbędnych grymasów opuścił jeden z najbardziej eksponowanych „stołków” trenerskich w Europie, ale…

Wydarzenia ostatnich dni to już wyłącznie dyskusje, negocjacje i błagalne prośby o przedłużenie kontraktu trenera. Postawa Laporty potwierdza zasadność przysłowia, iż „chytry zawsze traci dwa razy”. Sam Guardiola ze spokojem i konsekwencją obstaje przy swoim stanowisku – umowa dopiero po przyszłorocznych wyborach nowego prezydenta klubu, i tylko w przypadku, gdy nowy sternik będzie podzielał jego wizję drużyny. Zdaje się jednak, że Laporta nie da łatwo za wygraną, a słowa: „Trener, który zdobył dla klubu pięć trofeów, zasługuje na to, by spełnić jego każdy kaprys”, popiera czynami i to iście spektakularnymi, kładąc na biurko Guardioli zupełnie nową propozycję kontraktu, a uściślając brak propozycji, czyli dokument w postaci ‘in blanco’!

Jak w takiej sytuacji zachowa się, dotąd nad wyraz słowny Guardiola i czy siła pieniądza okaże się potężniejsza od mocy złożonej deklaracji? W przypadku Hiszpana pewnie nie, wszak przede wszystkim liczy się dobro zespołu, jednak dla dość dobrze znanego w Polsce Holendra kłopotu by raczej nie było, wszak raz już taką umowę parafował… For money? Maybe.

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/09/09/niezastapiony-kamerdyner/feed/
Eto’o czy Zlatan? Barca czy Inter? http://soccerlog.net/2009/08/25/etoo-czy-zlatan-barca-czy-inter/ http://soccerlog.net/2009/08/25/etoo-czy-zlatan-barca-czy-inter/#comments Tue, 25 Aug 2009 13:29:37 +0000 ladzinsky http://soccerlog.net/2009/08/25/etoo-czy-zlatan-barca-czy-inter/ Eto'o czy Zlatan? Barca czy Inter? Niemal wszystkie najważniejsze karty w kończącym się właśnie okienku transferowym rozdał Real Madryt. Niemal, bo bardzo ciekawej wymiany dokonały między sobą Barcelona i Inter. Podczas gdy do klubu ze stolicy Katalonii przeszedł Zlatan Ibrahimović, w przeciwną stronę powędrował Samuel Eto’o. Czy jest to korzystny układ? Jest wiele aspektów tej sprawy, pod kątem których można ją ocenić.
»Czytaj dalej

Tagi: FC Barcelona, Inter Mediolan, Jose Mourinho, Josep Guardiola, Samuel Eto'o, Zlatan Ibrahimovic,

]]>
Eto'o czy Zlatan? Barca czy Inter?
Niemal wszystkie najważniejsze karty w kończącym się właśnie okienku transferowym rozdał Real Madryt. Niemal, bo bardzo ciekawej wymiany dokonały między sobą Barcelona i Inter. Podczas gdy do klubu ze stolicy Katalonii przeszedł Zlatan Ibrahimović, w przeciwną stronę powędrował Samuel Eto’o. Czy jest to korzystny układ? Jest wiele aspektów tej sprawy, pod kątem których można ją ocenić.

Skoro obaj ci zawodnicy są napastnikami, na pierwszy ogień idzie oczywiście umiejętność strzelania bramek. Na pewno są w swoim fachu jednymi z najlepszych na świecie. Z drugiej strony, można przyczepić się do Kameruńczyka, że gdyby wykorzystywał wszystkie dogodne okazje, co roku zdobywałby tytuł najlepszego strzelca lig europejskich. Dorobek Zlatana także mógłby być większy, gdyby grał na szpicy, a nie głęboko cofał się po piłkę. Barca może mu chyba zagwarantować spokój w tej materii, bo rozgrywaniem najlepiej na świecie zajmują się Xavi i Iniesta. Chociaż oczywiście pomoc Szweda także jest nieoceniona – rewanżowy mecz Superpucharu Hiszpanii pokazał, ile można wykrzesać z jego współpracy z partnerami z drużyny. W Interze natomiast nie pojawił się jak dotąd typowy reżyser gry. Nie wiadomo zatem, czy Eto’o będzie dostawał tyle piłek, co w Barcelonie.
Ważną cechą u napastnika są warunki fizyczne. Na tym polu zdecydowanie góruje Ibrahimović o wzroście 192 cm. Dla porównania Eto’o dysponuje 180 cm, a do tego nie gra głową tak dobrze jak Szwed. Jest za to szybszy i bardziej dynamiczny.
Kolejnym atutem Zlatana jest technika. Potrafi czynić z piłką naprawdę niespotykane rzeczy, także w powietrzu, co udaje mu się dzięki czarnemu pasowi taekwondo. Prezes włoskiej federacji tego sportu walki zauważył zależność między ciosami w niej używanymi, a słynnymi bramkami Ibrahimovicia. Oto mała próbka:

Cechą wspólną tych graczy jest krnąbrny charakter. Najbardziej znanym wybrykiem Eto’o jest chyba „Madryt, rogaczu, pokłoń się mistrzowi” – słowa wygłoszone podczas świętowania jednego z wcześniejszych mistrzostw wywalczonych w barwach Barcy. Trudny charakter był prawdopodobnie także powodem, dla którego już rok temu chciał się go pozbyć Pep Guardiola. W minionym sezonie udało mu się jednak utemperować Kameruńczyka i nabrał on odpowiedniej pokory.
Zlatan natomiast często wdaje się w utarczki słowne, i nie tylko, z rywalami podczas meczu. Należy jednak przypuszczać, że uda mu się opanować podczas gry w nowym klubie, bo sztab szkoleniowy obdarzył go pod tym względem sporym zaufaniem.
Ostatnim, ale jednym z najważniejszych czynników był ten ekonomiczny. Barca musiała pozbyć się Kameruńczyka, gdyż za rok kończył mu się kontrakt i wtedy mógłby odejść z klubu bez kwoty odstępnego. Było wiadomo, że trener chce wymienić go na kogoś innego, a Zlatan wydawał się idealnym kandydatem do tej roli. Mimo to, moim zdaniem, 48 milionów euro plus Eto’o jest nieco wygórowaną kwotą, nawet jeśli chodzi o tak znakomitego piłkarza, zresztą wcale już niemłodego (obaj mają po 28 lat). Inter natomiast sporo zyskał od strony ekonomicznej, a należy pamiętać, że Massimo Moratti nie jest szejkiem ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jeśli Jose Mourinho wyda je mądrze i kupi odpowiedniej klasy rozgrywającego (chociażby Zvjezdan Misimović czy Roger Guerreiro Yoann Gourcuff), obie strony powinny być zadowolone z układu.

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/08/25/etoo-czy-zlatan-barca-czy-inter/feed/
Jak powtórzyć zdobycie potrójnej korony? http://soccerlog.net/2009/08/12/jak-powtorzyc-zdobycie-potrojnej-korony/ http://soccerlog.net/2009/08/12/jak-powtorzyc-zdobycie-potrojnej-korony/#comments Wed, 12 Aug 2009 18:01:44 +0000 Marekk http://soccerlog.net/2009/08/12/jak-powtorzyc-zdobycie-potrojnej-korony/ Jak powtórzyć zdobycie potrójnej korony? Poprzedni sezon, pierwszy pod wodzą Pepa Guardioli, Blaugrana zakończyła zdobywając trzy trofea: puchar Hiszpanii, mistrzostwo Hiszpanii oraz Ligę Mistrzów. Natychmiast zaczęto ją porównywać do legendarnego zespołu Cruyffa, niektórzy okrzyknęli ją mianem drużyny dekady. Teraz przed Barceloną staje o wiele trudniejsze zadanie – jak powtórzyć sukces, czyli obronić wszystkie trofea.
»Czytaj dalej

Tagi: Josep Guardiola, Samuel Eto'o, Zlatan Ibrahimovic,

]]>
Jak powtórzyć zdobycie potrójnej korony?
Poprzedni sezon, pierwszy pod wodzą Pepa Guardioli, Blaugrana zakończyła zdobywając trzy trofea: puchar Hiszpanii, mistrzostwo Hiszpanii oraz Ligę Mistrzów. Natychmiast zaczęto ją porównywać do legendarnego zespołu Cruyffa, niektórzy okrzyknęli ją mianem drużyny dekady. Teraz przed Barceloną staje o wiele trudniejsze zadanie – jak powtórzyć sukces, czyli obronić wszystkie trofea.

Czego powinien strzec się Pep Guardiola pokazał Frank Rijkaard, który po wspaniałym sezonie 2005/06 (mistrzostwo oraz Liga Mistrzów) zupełnie się pogubił. Dokonał katastrofalnych transferów sprowadzając piłkarzy podstarzałych (Lilian Thuram) lub kompletnie niepasujących do hiszpańskiego futbolu (Gianluca Zambrotta). Ponadto nie potrafił zapanować nad wybujałym ego swoich gwiazd. Ronaldinho zjawiał się na treningach od święta, zaś Deco i Samuel Eto’o znajdowali się w stanie permanentnego konfliktu z Rijkaardem. Wszystko to w ciągu kilku miesięcy sprawiło, iż Barcelona z drużyny prezentującej poziom nieosiągalny dla wszystkich przeciwników stała się swoją karykaturą. Po wspaniałej formie pozostało jedynie wspomnienie.

Oczywiście metodą na ponowne odniesienie sukcesu nie jest jedynie utrzymanie dotychczasowego składu. W takim wypadku pojawiłaby się stagnacja, piłkarze mogliby zacząć odczuwać samozadowolenie, opadłaby atmosfera wewnętrznej rywalizacji. Zatem oprócz zatrzymania szkieletu zespołu potrzebne są niewielkie zmiany. Dopływ świeżej krwi pobudzi drużynę, piłkarze będą musieli wykrzesywać z siebie więcej na treningach, zdrowa rywalizacja pozytywnie wpłynie na cały skład. Jednak nie mogą to być transfery efekciarskie, powodowane chęcią dorównania rekordom finansowym konkurencji (czytaj: Realowi Madryt) tylko rzeczywistym zapotrzebowaniem drużyny a pozycje, na których wzmocnienia w Barcelonie są nieodzowne są co najmniej trzy.

Wzmocnienie na pozycji bramkarza jest tak samo potrzebne jak niemożliwe do zrealizowania. Potrzebne dlatego, że Victor Valdes często zaskakuje swoich kolegów z obrony nieodpowiedzialnymi decyzjami. Nierzadko zdarzają mu się spektakularne wpadki. Znakomitą średnią przepuszczonych bramek w lidze hiszpańskiej „Vivi” zawdzięcza w głównej mierze doskonałej grze całej obrony, która prawie nigdy nie przysparza Valdesowi nadmiaru pracy. Jednak zmiana Valdesa jest niemożliwa, ponieważ niedawno przedłużono z nim kontrakt. Pozostaje zatem nadzieja, że w La Masia rodzi się właśnie jakiś niesamowity talent bramkarski, który już niedługo zastąpi Victora Valdesa.

Nowy zawodnik potrzebny był również na lewej obronie, na której po odejściu Sylvinho pozostał jedynie Eric Abidal, powszechnie uznawany za najsłabszy punkt Blaugrany. Choć ideał stanowiłby lewonożny klon Daniela Alvesa, nieustannie prący do przodu, obdarzony genialnym dośrodkowaniem oraz nie do przejścia w defensywie, to Pep uznał rezerwowego Interu Mediolan – Maxwella – za wystarczające wzmocnienie. Wobec tego w nadchodzącym sezonie podstawowym lewym obrońcą ponownie będzie Francuz. Nie można mu odmówić solidności i konsekwencji w grze, ale zdecydowanie za mało angażuje się w grę ofensywną, za rzadko wspiera Thierry’ego Henry’ego. Dysproporcja pomiędzy lewą flanką a prawą jest aż nadto widoczna, być może transfer Maxwella zmobilizuje Abidala do aktywniejszej gry.

Dopływ świeżej krwi w ataku, a ściślej rzecz ujmując na pozycji najbardziej wysuniętego napastnika, zapewniło przyjście Zlatana Ibrahimovicia z Interu Mediolan za 50 mln€. W odwrotną stronę powędrował Eto’o, który przez ostatnie lata niepodzielnie panował w ataku Barcy. Do transferu pomiędzy Interem a Barceloną nie przyczyniła się niezadowalająca forma Kameruńczyka, bo co można zarzucić napastnikowi strzelającemu, licząc tylko rozgrywki ligowe, trzydzieści bramek w sezonie?!

W tym przypadku ważny był aspekt osobowościowy, gdyż Eto’o miał chyba najbardziej wybujałe ego z obecnych piłkarzy Barcy, Camp Nou ledwo je mieściło. Ponadto Eto’o żądał horrendalnie wysokich zarobków, bliższych pułapom NBA niż futbolowym. Pieniądze to jednak betka przy buńczucznym charakterze Kameruńczyka. Co prawda w ostatnim sezonie Pep Guardiola potrafił nad nim zapanować, lecz miał dość łatwe zadanie, ponieważ Barcelona odnosiła same sukcesy, więc obyło się bez żadnych konfliktów.

Jednak w chwili próby, gdy drużyna poniesie kilka porażek, sukces znacząco się oddali, Eto’o byłby pierwszym niezadowolonym, który swój bunt zamiast na boisku wyrazi w prasie. Nie zawahałby się przed ujawnieniem konfliktów, ba, sam potrafi je zaognić co pokazał wielokrotnie za kadencji Rijkaarda. Choć Ibrahimović też nie posiada koncyliacyjnego charakterum to w Barcelonie już wiedzą jak utrzymać w ryzach ego szwedzkiego napastnika. Postanowiono podwyższyć pensję Leo Messiemu, by stał się najlepiej opłacanym piłkarzem Dumy Katalonii. Tym samym namaszczono go na lidera. Dzięki temu Szwed będzie świadomy, kto w Blaugranie jest najważniejszy zarówno na boisku jak i w klubowej strukturze płac.

Pomimo obaw o wpływ Ibrahimovicia na atmosferę w zespole, to bardzo dobry transfer, otwierający Barcie wiele nowych możliwości w ofensywie. Choć Szwed ustępuje Eto’o pod względem szybkościowym, to jest od niego zdecydowanie lepszy technicznie, lepiej drybluje, świetnie gra głową.

Dzięki tym walorom Barcelona może dokonać czegoś co jeszcze parę miesięcy temu wydawało się niemożliwe – poprawić i tak już cudowny styl i niebywałą skuteczność swojej gry.

Do zmian dojdzie także wśród rezerwowych. Do Vfb Stuttgart na zasadzie rocznego wypożyczenia odszedł Aleksander Hleb (wcześniej odrzucił ofertę przejścia do Interu Mediolan). Ponadto do powrotu do Premier League szykuje się Eidur Gudjonhsen, niezadowolony z powodu małej liczby występów. Interesują się nim m.in. Fulham i Aston Villa. W jego miejsce warto wprowadzić kolejnego wychowanka z La Masia, który zdobywałby doświadczenie w końcówkach meczów. Bojan Krkić zapewne dalej będzie tylko zmiennikiem Thierry’ego Henry lub Zlatana Ibrahimovicia. Jednak w tym sezonie powinien grać więcej, ponieważ wątpliwe jest aby co raz starszy Francuz wytrzymał trudy morderczego sezonu.

Trwające od 1 lipca okienko transferowe to kolejny test dla Pepa Guardioli. Do tej pory radzi sobie wyśmienicie. Solidnie wzmocnił lewą obronę (Maxwell), kupił niezaprzeczalną gwiazdę (Ibrahimović) oraz pozbył się bezbarwnego i notorycznie rozczarowującego Aleksandra Hleba. Poza tym przedłużono kontrakt z Yaya Toure, najlepszym defensywnym pomocnikiem ligi hiszpańskiej. Wobec tego nie trzeba się obawiać, że tęsknota za bratem przywiedzie go do Manchesteru City.

De facto, Pep Guardiola osiągnął już połowę sukcesu. Dokonał tylko kosmetycznych, ale za to trafnych zmian. Aby utrzymać Blaugranę na piłkarskim szczycie Pep musi rozsądnie szafować siłami piłkarzy, głównie chodzi tu o Messiego, Xaviego oraz Iniestę. Pierwszy to chuchro i trzeba delikatnie obchodzić się z jego organizmem, zaś dwaj ostatni rozegrali morderczy sezon, grając do końca czerwca w reprezentacji podczas Pucharu Konfederacji i też nie należą do tytanów zdrowia. Poza tym Guardiola musi sprawić, aby każdy piłkarz Barcy czuł się istotnym elementem drużyny. To zjednoczenie drużyny, które pchało Blaugranę w tym sezonie do kolejnych zwycięstw Guardiola musi zaszczepić także w następnym. Wtedy znowu śmiało będzie można powiedzieć, że Barca to więcej niż klub!

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/08/12/jak-powtorzyc-zdobycie-potrojnej-korony/feed/