RPA – kraina cieni

RPA - kraina cieni
Powyższy tytuł nie ma świadczyć o wysokim współczynniku zabójstw i innych przestępstw popełnianych codziennie na ulicach Johannesburga czy Pretorii, odstraszającym kibiców szykujących się na tegoroczny Mundial, ale o dyspozycji, w jakiej możemy ujrzeć największe gwiazdy turnieju. Jest wysoce prawdopodobne, że będą one tylko snuć się po boisku po skrajnie wyczerpującym sezonie w Europie. Gdy do meczów ligowych i pucharowych dodamy jeszcze parę spotkań pokazowych, połączonych z męczącymi często podróżami, możemy stwierdzić, że najlepsi piłkarze świata przyjadą do Afryki w dyspozycji, która będzie daleka od optymalnej, nawet po zgrupowaniach z kolegami z drużyn narodowych.

Szokować może już sama ilość spotkań, jakie rozegrał w kalendarzowym roku 2009 mózg Barcelony Xavi Hernandez. Doliczono się bowiem aż 76 meczów w 3 drużynach – Barcy właśnie, a także reprezentacji Hiszpanii oraz Katalonii. Daje to jedno spotkanie na średnio pięć dni. W przekroju całego roku! Należy pamiętać jeszcze o przerwie wakacyjnej, która, choć krótka, skróciła czas, w którym zawodnik musiał wykazywać się najwyższą formą, zwiększyła za to faktyczną częstotliwość występów. Do tego, wśród tych 76 gier można wyróżnić przedsezonowe tournee Barcy w USA, Klubowe Mistrzostwa Świata rozgrywane w Dubaju oraz wyjazdowe mecze w Lidze Mistrzów z Dynamem Kijów i Rubinem Kazań. Niewiele mniej spotkań rozegrali inni piłkarze Dumy Katalonii oraz czołowi zawodnicy wszystkich większych klubów Europy, którzy w znakomitej większości stawią się w czerwcu na starcie World Cup 2010.
Pewien syndrom wypalenia dało się zauważyć wśród najlepszych graczy globu już podczas turnieju w Niemczech. Widać było brak chęci czy może raczej sił do gry u takich gwiazd jak Ronaldinho czy Kaka, a sam mundial stał na słabszym poziomie niż chociażby rozegrane dwa lata później Euro. Podobne zjawisko miało miejsce na ubiegłorocznym Pucharze Konfederacji, chociaż w tym przypadku uczestników usprawiedliwia niezbyt wysoki jak na razie prestiż.
Kibiców, którzy już czwarty rok ostrzą sobie w zęby na zobaczenie w akcji swoich ulubieńców w narodowych barwach, ostrzegam przed nadmiernym entuzjazmem. Nie każdy piłkarz będzie bowiem w stanie wykrzesać z siebie tę resztkę sił, jeśli cokolwiek jeszcze z nich pozostało po tej 11-miesięcznej mordędze, której poddawani są rokrocznie gracze niemal wszystkich lig europejskich, a to w nich grają przecież gwiazdy liczących się reprezentacji. Niestety żadna reforma nie wchodzi w grę, bo zyski generowane przez kluby, w obliczu kryzysu i ich zadłużenia, i tak są niewystarczające. Dlatego trzeba rozgrywać jak najwięcej meczów, przelatywać jak najwięcej kilometrów, podpisywać jak najwięcej autografów. A czasu na odpoczynek, szczególnie w latach, gdy odbywają się wielkie turnieje międzynarodowe, jest coraz mniej. Może więc w niedalekiej przyszłości dochodzić do częstszych kontuzji czy wcześniejszych końców karier u coraz więcej liczby graczy zmęczonych już ciągłym wysiłkiem, nawet kosztem sławy i pieniędzy, na których większości nie zależy już aż tak bardzo, gdy w grę wchodzi zdrowie czy rodzina.
Coraz częściej możemy być zatem świadkami turniejów, w których udział będą brały poddenerwowane, przemęczone, tytułowe cienie zawodników, których piękne zagrania śledzimy podczas zmagań ligowych w Europie. Dzieje się to ze szkodą dla piłki nożnej, bo właśnie mistrzostwa świata potrafią najbardziej jednoczyć kibiców oraz przyciągać nowych fanów. Tylko że produkt, jakim stały się wszelakie międzynarodowe rozgrywki, wkrótce może stać się mało atrakcyjny, a tego chyba FIFA nie chce.


Oceń ten wpis:
SłabyTaki sobieŚredniDobryBardzo dobry (Brak ocen)
Loading ... Loading ...



Be social
Wykop Gwar Dodaj do zakładek



Dodaj komentarz

Komentarze zawierające wulgaryzmy, obrażające czytelników lub właściciela bloga zostaną skasowane.
Moderacja komentarzy jest aktywna. Nie wysyłaj swojej wiadomości dwa razy.
Możesz skorzystać z następujących tagów XHTML: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote> <code> <em> <i> <strike> <strong>

Chcesz mieć swój własny avatar na Soccerlogu? Przeczytaj FAQ, to tylko kilka minut!