Niedoceniany Victor Valdes

Niedoceniany Victor Valdes
Po wszystkich ochach i achach, którymi niemal każdy obdarowywał ekipę Barcelony pod koniec minionego sezonu, przyszedł także czas na szukanie słabych punktów zespołu. Wiadomo, że nie jest łatwo znaleźć zawodnika, który bardziej przeszkadza niż pomaga kolegom z drużyny, ale wielu upatrywało kogoś takiego w dysponującym już kilkuletnim stażem w drużynie Dumy Katalonii Victorze Valdesie. Jako argument podają kompromitujące wpadki sprzed kilku lat, które obecnie podpierają tragicznym występem VV w meczu derbowym przeciwko Espanyolowi. Obserwując Barcę w niemal każdym meczu, wyrobiłem sobie zdanie, że jest to mimo wszystko jeden z najlepszych golkiperów świata.

Bez wątpienia Barcelona ma swój specyficzny styl. Wywiera on wpływ także na grę bramkarza. Stoperzy ustawieni są dość wysoko, dlatego częste długie piłki posyłane za ich plecy powodują, że golkiper musi opuszczać swój posterunek. Valdes dysponuje właśnie niezłą jak na bramkarza szybkością i ustawianiem się w sytuacjach sam na sam, co niejednokrotnie udowodnił w sezonie 2008/2009 i nie tylko. Zamieszczam filmik z jego interwencjami pochodzącymi z minonego roku:

Valdes nie dysponuje nadzwyczajnymi warunkami fizycznymi, ale ich braki nadrabia zwinnością i refleksem. Wraz z wiekiem (Victor ma już 27 lat, chociaż jak na bramkarza nie jest jeszcze na pewno sędziwy) przyszło także doświadczenie, tak ważne w pojedynkach z napastnikami. Fani Chelsea poza niefortunnymi decyzjami sędziego z ostatniego półfinału Ligi Mistrzów zapewne zapamiętają także świetne interwencje Valdesa po strzałach Didiera Drogby, Nicolasa Anelki czy Franka Lamparda.

Kolejną cechą ważną dla bramkarza wielkiego klubu jest odpowiednia koncentracja. Często bowiem jego zespół jest stroną przeważającą w danym meczu, a rywale tylko sporadycznie przedostają się pod jego bramkę. Dlatego powinien przez całe spotkanie zachowywać przytomność umysłu i uważnie śledzić jego przebieg. Valdes posiada właśnie tę umiejętność, co pozwala mu wracać do domu z czystym kontem po meczach ze słabszymi przeciwnikami. Z drugiej strony, to świetna postawa nie tylko jego, ale także całego bloku defensywnego przyczyniła się do zdobycia przez golkipera Barcy trofeum Zamora, przyznawane bramkarzowi dysponującemu najniższą średnią bramek wpuszczonych na mecz. Nagrodę tę VV zdobył za sezon 2004/2005 oraz 2008/2009. Do tego jest zawodnikiem przywiązanym do klubu, będącym jego trzecim kapitanem (po Puyolu i Xavim).

Pomimo że w pełni ufa mu cały sztab szkoleniowy drużyny ze stolicy Katalonii, a coraz bardziej doceniają go kibice klubu, to renoma Valdesa poza Barceloną stoi wciąż na bardzo słabym poziomie. Kibicom zapadły w pamięć jego niefortunne interwencje i babole wpuszczane przez niego kilka lat temu. Wszystkie te wydarzenia ciągną się za nim już długi czas i prawdopodobnie tak zostanie, skoro nawet największy sukces Victora (potrójna korona) przeszła bez echa u jego antyfanów. Nawet fakt, że znajduje się w czołówce bramkarzy, którzy w barwach Barcy rozegrali najwięcej spotkań nie przemawia do osób, które wciąż go krytykują. Może, paradoksalnie, w zaistnieniu w sercach kibiców w Europie pomógłby mu fakt kontuzji Ikera Casillasa. W takim wypadku możliwe byłoby powołanie do reprezentacji Hiszpanii, a stamtąd droga do prawdziwej sławy jest na pewno nieco krótsza.

Wiek, który dał mu doświadczenie, jest także jego atutem. W końcu przed nim jeszcze wiele lat kariery na najwyższym światowym poziomie, którą gwarantuje mu Barcelona. Ma ona parcie na sukces, więc może w końcu i Victor Valdes zostanie doceniony przez wszystkich ludzi emocjonujących się futbolem.


Oceń ten wpis:
SłabyTaki sobieŚredniDobryBardzo dobry (7 głosów, średnia: 3,57 na 5)
Loading ... Loading ...



Be social
Wykop Gwar Dodaj do zakładek



21 komentarzy do “Niedoceniany Victor Valdes”

  1. Struku mówi:

    Widać tekst pisany przez sympatyka Barcy. Prawda jest taka że Valdes to najsłabsze ogniwo Barcelony i do klasy światowej brakuje mu bardzo dużo w kadrze nie zagrzeje miejsca dopóki prawdziwy klasowy bramkarz nie dozna kontuzji trzeba też powiedzieć że chłopakowi już woda sodowa uderzyła do głowy

  2. ladzinsky mówi:

    Sympatyk Barcy to swoją drogą, ale oglądając większość spotkań Barcy w sezonie patrzę na nią zupełnie inaczej niż było to wcześniej.
    Poza półfinałem z Chelsea świetnie bronił też w finale LM 2006 z Arsenalem.
    A co do wody sodowej, zapewne chodzi Ci o sytuację z negocjacjami nowego kontraktu… Uważam, że chodzi o podejście jego agenta, bo w końcu jakoś to poszło.

  3. Struku mówi:

    Poszło bo Barca zaczęła rozglądać się za innym bramkarzem co Valdesa śmiertelnie przeraziło dlatego “jakoś poszło”

  4. ladzinsky mówi:

    Niekoniecznie przeraziło, bo wiele mówiło się o tym, że interesują się nim inne kluby.
    Jeśli chodzi o umiejętności to moim zdaniem naprawdę Barca nie musi martwić się jego dyspozycją.

  5. Luca mówi:

    podaj mecze, które “wygrał” dla barcy.
    casillas wygrał realowi połowę w tamtym sezonie, i to się nazywa klasa żwiatowa ;)

  6. Struku mówi:

    Valdesa nawet nie ma co porównywać do Casillasa bo to dwie różne bajki są artykuł napisany ładnie ale lekko przesadzony barca powinna szukać bramkarza na swoją skale

  7. Porównaj sobie Real a Barca z poprzedniego sezonu.

  8. Do “Luca” miało być.

  9. ladzinsky mówi:

    No myślę, że gdyby wpuścił chociaż jedną bramkę w meczu z Chelsea przy stanie 0-1, to strzał Iniesty by nie wystarczył. A okazji do tego było sporo.
    Druga sytuacja: Gran Derbi w listopadzie 2008. W pierwszej połowie na sam na sam wyszedł Drenthe i jakby strzelił, to byłoby nieciekawie, bo gole Barcy padły późno i nie z najlepszych akcji. Jakby Real ten mecz wygrał reszta sezonu mogła potoczyć się inaczej.
    Poza tym porównanie Casillasa do Valdesa jest ciężkie, bo Valdes miał mniej okazji do wykazania się z powodu dobrej postawy obrony, a w Realu było niemal odwrotnie. Iker nieraz ratował tyłek Królewskim. I tak jak on często wygrywa mecze Realowi, tak dla Barcy “wygrywają” głównie Messi i inni zawodnicy z pola.

  10. Uleslaw mówi:

    Słabym bramkarzem Valdes nie jest, ale w Hiszpanii naprawdę jest wielu lepszych bądź porównywalnych. Lepsi: Diego Lopez, Casillas, Moya, Cesar, Aranzubia, Palop. Porównywalni: Tono, Alves. Perspektywiczni, wkrótce może lepsi: Renan, Asenjo, Ustari.

    Ja bym tam, na miejscu Barcy, za bramkarza-katalońca nie umierał ;)

  11. Luca mówi:

    no porównuję i widzę wyraźnie – gdyby nie casillas i higuaon, real miałby mniej punktów w tabeli. barca valdesowi nie zawdzięcza tyle co casillasowi.

    • Miałem na myśli porównanie takie, że Barca w zeszłym sezonie grała znakomitą piłkę. Praktycznie co mecz to oni atakowali, oni przeważali i tym samym nie dopuszczali do ataków rywali na własną bramkę. Valdes więc nie miał tak częstych okazji wykazania się i wygrania meczu dla swojej drużyny jak Casillas w Realu.

  12. lady_in_redd mówi:

    Valdes to nie jest zły bramkarz, ale to nie ta półka, żeby stać na bramce w Blaugranie. Zdecydowanie 2 poziomy niżej niż Casillas. Gdyby nie fakt, że jest Katalończykiem i wychowankiem, już dawno Barca by go wymieniła na lepszy model. W zeszłym roku ponoć rozglądali się za b. obiecującym Sergio Asenjo, no, ale skoro ten jest już w Atletico to raczej melodia przyszłości. Jest przede wszystkim 7 lat młodszy od Valdesa, więc kto wie, czy za dwa-trzy lata Barca nie dorośnie do ruszenia Victora z posad, zwłaszcza, że Sergio to ogromny talent.

  13. Stifler mówi:

    Ja natomiast wnioskuję z waszych wypowiedzi, że ciągle analizujecie grę Victora i Ikera i na jej podstawie piszecie takie komentarze. Na pewno Victor Valdes ustępuje wyszkoleniem Casillasowi, lecz na pewno kilka lat temu nie odskakiwał od niego talentem. Może gdyby zamienili się w pewnym momencie miejscami i zaczęli trenowaćw innych klubach i otoczeniu, dzisiaj to Victor byłby pierwszym bramkarzem reprezentacji Hiszpanii … “Gdyby bacia miała wąsy to by dziadkiem była”.

  14. lucas mówi:

    No, był kiedyś taki serial z cyklu ‘Boruc w Barcelonie’ :) strasznie mnie wtedy bawiły te doniesienia, że barca szuka nowej ‘1′. teraz to ucichło. to znaczy, że pewnie coś ten katalończyk jednak umie.
    Valdes jeszcze długo będzie tym pierwszym. A to, że go nie doceniają, to nie problem. Xaviego też długo nie dostrzegali. Mnie absolutnie nie przeszkadza fakt, że inni bronią lepiej; że del bosque nie wyśle mu powołania do kadry; że Casillas swoim kompanom wygrywał mecze.
    Inna sprawa – w zeszłym sezonie obejrzałem 50 spotkań Barcy i wiem doskonale, że lepszego portero nie potrzebują. Zdania nie zmienię. Nawet jeśli znowu zawali tak jak kiedyś z Valencią na Mestalla.
    Po co przypominać o tym jak ratował nam tyłki w finale z arsenalem w 2006, w lidze z getafe, w gran derbi. Bla, bla, bla… Barcelonie meczów sam bramkarz nie wygrywa. Robi to zespół, łacznie z VV.
    Tekst ok, ale dla mnie jako kibica barcy, zbyt oczywisty. to raczej próba przekonania kogoś, kto ‘przy okazji’ ogląda mecze barcelony. Niestety panie kolego, nie przekonasz :)

  15. ladzinsky mówi:

    @ lucas
    Dokładnie, wielu piłkarzy jest niedocenianych/przecenianych przez ludzi, którzy akurat jego nie widzą w tak wielu spotkaniach.
    Valdes przydaje się bardzo, gdy Barca gra po reprezentacjach całkiem rezerwowym składem i często zwycięstwa są nikłe (1-0, czasem 2-0), a wtedy nawet jedna ważna interwencja może uratować 3 punkty.

  16. Uleslaw mówi:

    Nikt nie mówi, że się nie przydaje. To znośny bramkarz, nie wstyd jest go mieć w zespole, ale za to co odstawiał z nowym kontraktem odesłałbym go do Manchesteru City. W Hiszpanii jest przynajmniej kilku lepszych bramkarzy, a sporo nie gorszych a o wiele tańszych, również w utrzymaniu.

  17. lucas mówi:

    Jesli o mnie chodzi – w 100% ufam Guardioli, Laporcie i Txikiemu. Podpisując z Valdesem kontrakt do 2014 roku i oferując mu dużo wyższe zarobki, myślę że wiedzieli co robią. Zeby dany piłkarz grał w Barcelonie, musi być odpowiednio wyprofilowany, a nie koniecznie mieć status ‘cracka’. Valdesa nigdzie bym nie wysyłał :))

    pozdro dla kolegów z patu;)

  18. Uleslaw mówi:

    Ano, upejotpedwatu

    Pozdrowienia odwzajemniam w takim razie ;)

    A odnośnie do Valdesa…
    Cóż, dla mnie tak wysoki kontrakt to marnotrawstwo. W Valencii by z tego ćwierć składu wyżywił ;)

Dodaj komentarz

Komentarze zawierające wulgaryzmy, obrażające czytelników lub właściciela bloga zostaną skasowane.
Moderacja komentarzy jest aktywna. Nie wysyłaj swojej wiadomości dwa razy.
Możesz skorzystać z następujących tagów XHTML: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote> <code> <em> <i> <strike> <strong>

Chcesz mieć swój własny avatar na Soccerlogu? Przeczytaj FAQ, to tylko kilka minut!