Soccerlog.net » Inter Mediolan http://soccerlog.net Futbol w najlepszym wydaniu Wed, 12 May 2010 15:21:03 +0000 http://wordpress.org/?v=2.8.1 en hourly 1 W walce o półfinały… http://soccerlog.net/2010/04/05/w-walce-o-polfinaly%e2%80%a6/ http://soccerlog.net/2010/04/05/w-walce-o-polfinaly%e2%80%a6/#comments Mon, 05 Apr 2010 19:00:37 +0000 Zawil http://soccerlog.net/2010/04/05/w-walce-o-polfinaly%e2%80%a6/ W walce o pólfinały... W stawce pozostało już tylko osiem ekip starego kontynentu. Po najbliższej środzie w tym ekskluzywnym gronie najlepszych drużyn Europy pozostaną tylko cztery teamy. Komu bliżej do półfinału Ligi Mistrzów? Kto ma większe szanse na przejście do kolejnej rundy Champions League? Przyjrzyjmy się najbliższym meczom ćwierćfinałowym i uczestnikom najbardziej prestiżowego turnieju drużyn klubowych na świecie.
»Czytaj dalej

Tagi: Arsenal FC, Bayern Monachium, CSKA Moskwa, FC Barcelona, Girondins Bordeaux, Inter Mediolan, Liga Mistrzów, Manchester United, Olympique Lyon,

]]>
W walce o pólfinały...
W stawce pozostało już tylko osiem ekip starego kontynentu. Po najbliższej środzie w tym ekskluzywnym gronie najlepszych drużyn Europy pozostaną tylko cztery teamy. Komu bliżej do półfinału Ligi Mistrzów? Kto ma większe szanse na przejście do kolejnej rundy Champions League? Przyjrzyjmy się najbliższym meczom ćwierćfinałowym i uczestnikom najbardziej prestiżowego turnieju drużyn klubowych na świecie.

FC Barcelona vs Arsenal Londyn
11.jpgPo fantastycznym spektaklu na Emirates Stadium, przez niektórych nazywanym najlepszym meczem Ligi Mistrzów od momentu powstania tych rozgrywek, wynik wciąż jest otwarty. Rewanż między tymi zespołami odbędzie się na Nou Camp, co daje przewagę Barcelonie. Własne boisko, ogromna liczba kibiców, która zasiądzie na trybunach to jest to, co powinno sprzyjać Katalończykom. Czy będziemy świadkami kolejnego wysokiego zwycięstwa podopiecznych Pepa Guardioli? Pamiętajmy jednak, że przeciwnikiem Blaugrany jest ekipa z północnego Londynu, prowadzona przez wysokiej klasy trenera, czyli Arsenal. Obie drużyny charakteryzuje to, że uwielbiają utrzymywać się przy piłce, wymieniać dużą ilość podań i wykonywać niekonwencjonalne zagrania. 22.jpgIstotnym aspektem wydaje się więc opanowanie środka pola… i tu pojawia się problem po stronie Arsenalu Londyn, otóż, kapitan Kanonierów – Cesc Fabregas nie wystąpi w powodu kontuzji w rewanżu na Nou Camp. Nie bez strat kadrowych nie jest również FC Barcelona, gdyż z powodu kartek nie zagrają Carles Puyol, jak również Gerard Pique. Można się spodziewać, ze obaj trenerzy przygotują ciekawe schematy taktyczne dla swoich piłkarzy, lecz pamiętajmy, że piłka nożna jest tak nieobliczalnym sportem, w którym nawet najlepsze merytoryczne przygotowanie drużyny, niekiedy „bierze w łeb” z peirw2szym gwizdkiem sędziego. Barca strzeliła dwa gole na wyjeździe, dlatego biorąc pod uwagę rewanż na własnym stadionie zdaje się być bliżej awansu do półfinału Ligi Mistrzów. Czy Katalończycy będą mieli okazję obronić tytuł sprzed roku? O tym przekonamy się już w najbliższy wtorek…
Typ Soccerlog.net: awans FC Barcelony

CSKA Moskwa vs Inter Mediolan
Po losowaniu par ćwierćfinałowych wydawało się, że Mediolańczykom trafiło się jak ślepej kurze ziarno, gdyż Rosjanie typowani są za „słabeuszy” tej rundy Ligi Mistrzów. 33.jpgNależy jednak pamiętać, że w Champions League nie ma lekkich i przyjemnych meczów na tym etapie rozgrywek i drużyna, która w nich uczestniczy nie jest tu przypadkowo. Przekonali się o tym piłkarze Jose Mourinho w pierwszym meczu z ekipą CSKA Moskwa. Niskie zwycięstwo (1:0 po golu Diego Milito – przyp. red.) pokazuje, że walka o półfinał nie będzie spacerkiem Mediolańczyków. Twardzi w swojej grze, jak również mądrze ustawieni taktycznie zawodnicy Leonida Słuckiego pokazali, że im również niezwykle zależy na awansie szczebel wyżej turnieju najlepszych drużyn starego kontynentu. 44.jpgRewanż odbędzie się w Moskwie, dlatego piłkarze Mourinho będą musieli zmierzyć się nie tylko z talentem piłkarzy CSKA, ale również z wielotysięczną grupą kibiców miejscowych. Inter to zespół, który ostatnio traci wiele punktów w Serie A, a jego forma z początku sezonu mocno się obniżyła. Rosjanie mają szansę pokonać Mediolańczyków, lecz będzie to niezwykle trudne zadanie, gdyż Inter jest teamem znacznie bardziej doświadczonym na arenie międzynarodowej, jak również posiada niezwykle charyzmatycznego i świetnego trenera w postaci Jose Mourinho. Piłka jest okrągła, a bramki są dwie mawiał Kazimierz Górski, dlatego w ostatecznym rozstrzygnięciem poczekajmy do ostatniego gwizdka sędziego. Czy CSKA Moskwa będzie czarnym koniem rozgrywek w tym sezonie Ligi Mistrzów?
Typ Soccerlog.net: awans Interu Mediolan

Girondins Bordeaux vs Olympique Lyon
55.jpgDwumecz obu zespołów można nazwać bratobójczym pojedynkiem, gdyż w ćwierćfinale Ligi Mistrzów stanęły naprzeciwko siebie dwie najlepsze francuskie drużyny ostatnich lat. Przed pierwszym starciem obu ekip trudno było wskazać faworyta, lecz po ponad 90 minutach pierwszego spotkania ćwierćfinałowego przekonaliśmy się, że drużyną lepszą w danym dniu był team Claude Puela. Piłkarze Lyonu wygrali dość gładko 3:1, po dwóch bramka Lisandro Lopeza i jednej Bartosa. Oczywistym faktem wydaje się więc, że to Olympique jest teraz faworytem awansu do ½ Ligi Mistrzów. Team Puela po wyeliminowaniu Realu Madryt jest wyraźnie rozpędzony na arenie europejskiej, jak również w lidze francuskiej, gdzie uzyskuje coraz lepsze rezultaty i goni z tabeli właśnie Bordeaux, które jest liderem Ligue 1. 66.jpgNadzieją dla kibiców drużyny Laurenta Blanca jest gra na własnym stadionie oraz gol strzelony na wyjeździe z pierwszego meczu. Może być to jednak zbyt mało na dobrze dysponowany w ostatnim czasie Olympique. Ligue 1 ma to do siebie, że w meczach francuskich ekip niekiedy padają bardzo zaskakujące wyniki, być może Girondins Bordeaux stanie na wysokości zadanie i pokona z Lyonu.
Typ Soccerlog.net: awans Olympique Lyonu

Manchester United vs Bayern Monachium
Po porażce United z Bayernem w pierwszym meczu, gdzie gol padł w ostatnich chwilach meczu, wielu dziennikarzy pisało o zemście Monachijczyków za finał Champions League z 1999 roku. 77.jpgBiorąc pod uwagę absencję Wayna Rooneya i porażkę Czerwonych Diabłów w ostatnim ligowym meczu z Chelsea Londyn coraz głośniej usłyszeć można, że faworytem najbliższego meczu tych drużyn są piłkarze Louisa van Gaala. Pomimo kryzysu w szeregach United należy pamiętać, że rewanż odbywa się na Old Trafford, gdzie piłkarze Sir Alexa Fergusona niesieni będą dopingiem „diabelskich” kibiców. Gol strzelony na wyjeździe pozwala na niewielkie zwycięstwo Manchesteru promujące tę drużynę do półfinału Champions League. Przypomnę, że United w ostatnich latach są bywalcem półfinałów Ligi Mistrzów i zapewne zawodnicy charyzmatycznego Szkota zrobią wszystko by po raz kolejny znaleźć się w gronie najlepszych czterech drużyn Europy. 88.jpgBayern na pewno będzie doskonale przygotowany taktycznie do meczu z Czerwonymi Diabłami. Trener Bawarczyków zdaje sobie sprawę, że to United musi zaatakować od samego początku, dlatego kibice Bayernu liczą na szybkie kontry Robbena i Riberego. Gwiazdy Fegusona będą chciały przełamać złą passę ostatnich wyników i awansować do zaszczytnego grona najlepszych drużyn Europy. Bayern po ostatniej wygranie z Schalke umocnił się na szczycie niemieckiej Bundesligi, co pokazuje, że Bawarczycy są w formie. Rewanż obu ekip zapowiada się fantastycznie.
Typ Soccerlog.net: awans Manchesteru United

Zdaniem Soccerlog.net pary półfinałowe wyglądać będą następująco: FC Barcelona – Inter Mediolan oraz Olympique Lyon – Manchester United. Typowanie teamów, które awansują do półfinału Ligi Mistrzów, jest tylko czystą spekulacją. O wszystkim przekonany się już w najbliższy wtorek i środę, kiedy to piłkarscy giganci wybiegną na murawy stadionów. Jedną z cech futbolu jest jego nieprzewidywalność, dlatego każde spotkanie tak elektryzuje kibiców i cały świat piłkarski. Pomimo tego, kibice czy dziennikarze lubią przed spotkaniem wybierać swoich faworytów i zwycięzców spotkań, dlatego zachęcam Wam do wypowiedzenia się i wskazania drużyn, które Waszym zdaniem awansują do ½ Champions League.

CZYTAJ RÓWNIEŻ NA MOIM BLOGU

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2010/04/05/w-walce-o-polfinaly%e2%80%a6/feed/
Dziękujemy ci, Zlatan, ale zobaczymy się w środę. http://soccerlog.net/2009/09/16/dziekujemy-ci-zlatan-ale-zobaczymy-sie-w-srode/ http://soccerlog.net/2009/09/16/dziekujemy-ci-zlatan-ale-zobaczymy-sie-w-srode/#comments Wed, 16 Sep 2009 00:00:41 +0000 Luca http://soccerlog.net/2009/09/16/dziekujemy-ci-zlatan-ale-zobaczymy-sie-w-srode/ image_2.jpg My, polscy kibice, łakniemy ostatnio dobrej piłki, jak dziecko - mleka matki. A tu proszę: trafia nam się na początek rozgrywek Ligii Mistrzów istna piłkarska uczta, hit nad hitami, który ściągnie przed szklany ekran nawet najordynarniejszego, niedzielnego kibica. Oto Inter Mediolan, bezdyskusyjny mistrz Serie A z ubiegłego sezonu, podejmował będzie na San Siro broniącą tytułu FC Barcelonę.
»Czytaj dalej

Tagi: FC Barcelona, Inter Mediolan, Josep Guardiola, Liga Mistrzów, Primera Division, Samuel Eto'o, Serie A, Zlatan Ibrahimovic,

]]>
image_2.jpg
My, polscy kibice, łakniemy ostatnio dobrej piłki, jak dziecko – mleka matki. A tu proszę: trafia nam się na początek rozgrywek Ligii Mistrzów istna piłkarska uczta, hit nad hitami, który ściągnie przed szklany ekran nawet najordynarniejszego, niedzielnego kibica. Oto Inter Mediolan, bezdyskusyjny mistrz Serie A z ubiegłego sezonu, podejmował będzie na San Siro broniącą tytułu FC Barcelonę.

Rozrzutny dwa razy traci?

Transferowe lato przebiegło w Hiszpanii pod znakiem galaktycznych transferów Realu Madryt. Transfer Cristiano Ronaldo potępili chyba wszyscy prócz… trenera Interu, Jose Mourinho. Ten cieszy się za dwóch – zrobił niebagatelny interes, sprzedając do Barcelony Zlatana Ibrahimović’a. Pal licho CR9! Transfer Szweda – to jest dopiero szczyt rozrzutności! W zamian z katalońskiego klubu przybył Samuel Eto’o, a do klubowej kasy wpłynęło dodatkowo niebagatelne 48mln euro (część z tej sumy od razu przeznaczono na kupno Wesley’a Sneijdera)! Szweda wyceniłbym na tyle samo, co Kameruńczyka, ale cóż – włodarze Blaugrany chcieli najwidoczniej zgarnąć jakąkolwiek bonifikatę za zawodnika, który w przyszłym roku odszedłby z zespołu za darmo. Z Mediolanu do Hiszpanii przeniósł się jeszcze Maxwell, i tak Inter ma w składzie jednego, a Barcelona – dwóch szpiegów. Najbardziej prawdopodobne, że użytek z, być może cennych przecież, informacji o byłej drużynie zrobi jedynie Pep Guardiola – Mourinho zbyt wierzy w swój geniusz i spryt, by pytać kogokolwiek o zdanie.

Tymczasem to zawodnicy Dumy Katalonii lepiej zaczęli sezon i, w przeciwieństwie do Interu, to oni są w tej chwili na czele ligowej tabeli. Co prawda zanotowali dwie wygrane, ale po meczach zaciętych, pozbawionych specjalnego błysku. Ostatnie zwycięstwo z solidnym przecież Getafe zaczęli w dosyć rezerwowym składzie. Świadczy to tylko o jednym – piłkarze Blaugrany oszczędzają siły na pojedynki w Champions League.
Z kolei zawodnicy grający na co dzień w europejskiej stolicy mody już po trzech pierwszych kolejkach Serie A oglądają plecy Juventusu i Sampdorii. Jose Mourinho pytany o to, czy obawia się piłkarzy z Turynu, ironicznie odpowiada, że nie może spać przez nich po nocach. Jestem pewien, że o wiele bardziej zależy mu na zwycięstwie w Lidze Mistrzów, z której odpadł w tamtym roku już w 1/8 finału. Pierwszym krokiem ku końcowemu triumfowi będzie dzisiejsze spotkanie z Barceloną.

Oba kluby mają niezwykle silną kadrę. Trudno jednoznacznie rozstrzygnąć, które formacje Barcy są lepsze od tych Interu, i odwrotnie. Nie ulega za to wątpliwości, że najbardziej zacięta walka rozegra się w środku pola, gdzie Iniesta i Xavi, wespół z Keitą bądź Toure, będą musieli stawić czoła Mottcie, Sneijderowi i Zanettiemu.
- To prawda, Inter ma solidny skład. Są silni i fizycznie i mentalnie, a ich największym atutem jest linia pomocy. Jednak nie mamy się czego bać – przyznał brazylijski obrońca Barcy, Maxwell.

Współczuję ci, stary…

To, co najbardziej elektryzuje kibiców przed dzisiejszym meczem, to pojedynek byłych snajperów obu drużyn. Odnośnie do Eto’o: Nerrazzuri wietrzą szansę w jego chęci zemsty nad klubem, który pozbył się go latem lekką ręką. Kameruńczyk strzela już bramki w Serie A, i choć nie cieszy oka tak bajeczną techniką, jaką prezentuje sławny Szwed, to na pewno będzie chciał potwierdzić, że w nowym zespole będzie jeszcze bardziej skuteczny, niż w Barcelonie.
Co do Ibrahimovicia – cóż, czeka go ciężka przeprawa… Na San Siro kibice szykują bowiem swojemu byłemu ulubieńcowi wrogie, iście diabelne przyjęcie. I nie ma im się co dziwić – w niedawnym wywiadzie ten nad wyraz nonszalancki zawodnik stwierdził, że Inter powinien być mu wdzięczny za czas, który spędził w drużynie, gdyż bez niego w składzie Nerrazzuri nie zdobyli żadnych trofeów przez 17 lat. Buńczuczne słowa byłego kolegi zdenerwowały pomocnika mediolańskiego klubu, Manciniego, który owszem, potwierdził, że Ibrahimović wiele dla klubu osiągnął, ale zganił go za brak elementarnego wyczucia i szacunku. Znany z krnąbrnego charakteru Marco Materazzi dodał jeszcze ostrzej: „Pomógł nam wygrać trzy razy “Scudetto”, ale przecież jesteśmy drużyną. Każdy zawodnik mógłby sobie poczytać to za sukces, ale nie robimy tego tak ostentacyjnie, jak on. Powinien uważać na słowa. Dziękujemy ci za to Zlatan, ale zobaczymy się w środę. Wtedy pokażesz, co naprawdę potrafisz.”
Gwizdów, obelg i wyzwisk nie będzie więc końca. Będzie się Ibrahimović w kotle Nerrazurich smażył…

Jedynym gospodarzem na San Siro, który myśli o szwedzkim napastniku w (o wiele bardziej) pozytywnych kategoriach, jest siwy złośliwiec Mourinho. Mimo słownej wojny wywołanej przez swego byłego podopiecznego, wyznał, że powita go w Mediolanie z otwartymi ramionami. Cóż, nie dziwota, że panowie się lubią – w końcu lubili wspólnie patrzeć na czubki swoich nosów.

Kości zostały rzucone

Barcelona chce być pierwszym klubem, który obroni tytuł Champions League. W historii tych rozgrywek byłoby to wydarzenie bezprecedensowe, ale marzenia Katalończyków wydają się realne. Blaugrana ma teraz silniejszą ławkę niż rok temu. W meczach ligowych podstawowych graczy bez problemu zastąpić mogą Dmitro Chygrynskiy, Ledesma, czy Bojan Krkić. Wszystko to robi Pep Guardiola w trosce o swój posłuszny pierwszy skład, by ten mógł w pełni skupić się na rozgrywkach LM.
Z kolei Inter może liczyć na takich wchodzących graczy, jak Cambiasso i Mancini, zaś włoska szkoła brzydkiego, defensywnego futbolu, akurat w Champions League nieraz zdawała egzamin. Wpierw trzeba jednak wyjść z grupy, i to w najefektowniejszym możliwym stylu, który przyprawiać ma kolejnych rywali o drżenie (krzywych) nóg.

Nerrazzurim ciężko będzie sprawić, by przeciwnicy bali się ich w tym stopniu, co Messiego i spółki. Za Blaugraną przemawia pięć trofeów z minionego sezonu i lepszy start na początku obecnych rozgrywek. Mimo to, pewny swego Mourinho wierzy w ostateczny triumf nad słynnym rywalem, ba, parę dni temu rzucił nawet dziennikarzom na odchodne skład na to spotkanie: Julio Cesar, Samuel, Maicon, Lucio, Chivu, Stanković lub Muntari, Motta, Sneijder, Zanetti, Milito i Eto’o.
Już dziś przekonamy się, czy to właśnie ci piłkarze, niesieni żywiołowym dopingiem legendarnego San Siro, połapią się w taktycznych manewrach portugalskiego szkoleniowca. Ja daję większe szanse Barcelonie – jeśli nie skromna wygrana mistrzów Hiszpanii, to przynajmniej remis. A na jeszcze bardziej gorącym Camp Nou Inter będzie musiał dokonać nie lada sztuki, by uniknąć pachnącej zwierzęcą furią, wściekłej chęci doszczętnego rozjechania włoskiego przeciwnika przez kataloński walec…

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/09/16/dziekujemy-ci-zlatan-ale-zobaczymy-sie-w-srode/feed/
Transfery służą byłym „Królewskim Holendrom”! http://soccerlog.net/2009/09/03/transfery-sluza-krolewskim-holendrom/ http://soccerlog.net/2009/09/03/transfery-sluza-krolewskim-holendrom/#comments Thu, 03 Sep 2009 05:39:09 +0000 Sebastian Matyszczak http://soccerlog.net/2009/09/03/transfery-sluza-krolewskim-holendrom/ Transfery służą byłym „Królewskim Holendrom”! Choć okienko transferowe jeszcze trwa, można powiedzieć, że Real Madryt był królem polowania tego lata. Cristiano Ronaldo, Kaka, Xabi Alonso… Myślę, że te nazwiska mówią same za siebie.
»Czytaj dalej

Tagi: Arjen Robben, Bayern Monachium, Inter Mediolan, Real Madryt, Wesley Sneijder,

]]>
Transfery służą byłym „Królewskim Holendrom”!
Choć okienko transferowe jeszcze trwa, można powiedzieć, że Real Madryt był królem polowania tego lata. Cristiano Ronaldo, Kaka, Xabi Alonso… Myślę, że te nazwiska mówią same za siebie.

Ale okienko transferowe to nie tylko zakupy – to także sprzedaż. Sprzedaż piłkarzy słabych, niepotrzebnych, sprzedaż gwiazd, które nie radziły sobie w ostatnim sezonie.

Myślę, że właśnie tak można określić sprzedanych przez Real Robbena i Sneijdera, którzy już w swoich debiutach pokazali, że jeśli Królewscy trafią na nich w Champions League będą mieli ciężką przeprawę i… nauczkę.

Arjen Robben zamienił „Królewską biel” na „Bawarską czerwień”, a Wesley Sneijder biega teraz po boisku w kolorach Mediolańskiego Interu.

Arjen Robben zadebiutował tego weekendu w Bayernie Monachium w meczu przeciwko VfL Wolfsburg. Co prawda nie zagrał od pierwszych minut, ale okazał się świetnym zmiennikiem. Wszedł w drugiej połowie i strzelił dwa gole, do tego świetnie współpracował  z kolegami z zespołu, a w duecie z Franckiem Riberym może to być prawdziwa mieszanka wybuchowa, która eksplodując może wysypać na Bawarczyków worek trofeów.

Wesley Sneijder co prawda nie strzelił bramki w debiucie, ale rozegrał bardzo dobre spotkanie, które jego drużyna wygrała aż 4:0 z Milanem. Dwie asysty i doskonałe umiejętności przejścia z linii defensywnej do ataku to bardzo dobry rezultat jak na debiut.

Można by pokusić się o stwierdzenie, że Królewscy zrobili głupotę, sprzedając takich zawodników, ale z drugiej strony skoro już kupili Kakę i Ronaldo Holendrzy nie są im już potrzebni. Może i dobrze, że odeszli?  Będą mogli rozwijać swoje talenty w innych klubach, a nie walczyć o miejsce w pierwszym składzie.

Jako Madridista życzę im jak najlepiej. Mam nadzieję, że pokażą światu swoje bajeczne umiejętności, których nie mieli szansy zaprezentować w Madrycie.

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/09/03/transfery-sluza-krolewskim-holendrom/feed/
Eto’o czy Zlatan? Barca czy Inter? http://soccerlog.net/2009/08/25/etoo-czy-zlatan-barca-czy-inter/ http://soccerlog.net/2009/08/25/etoo-czy-zlatan-barca-czy-inter/#comments Tue, 25 Aug 2009 13:29:37 +0000 ladzinsky http://soccerlog.net/2009/08/25/etoo-czy-zlatan-barca-czy-inter/ Eto'o czy Zlatan? Barca czy Inter? Niemal wszystkie najważniejsze karty w kończącym się właśnie okienku transferowym rozdał Real Madryt. Niemal, bo bardzo ciekawej wymiany dokonały między sobą Barcelona i Inter. Podczas gdy do klubu ze stolicy Katalonii przeszedł Zlatan Ibrahimović, w przeciwną stronę powędrował Samuel Eto’o. Czy jest to korzystny układ? Jest wiele aspektów tej sprawy, pod kątem których można ją ocenić.
»Czytaj dalej

Tagi: FC Barcelona, Inter Mediolan, Jose Mourinho, Josep Guardiola, Samuel Eto'o, Zlatan Ibrahimovic,

]]>
Eto'o czy Zlatan? Barca czy Inter?
Niemal wszystkie najważniejsze karty w kończącym się właśnie okienku transferowym rozdał Real Madryt. Niemal, bo bardzo ciekawej wymiany dokonały między sobą Barcelona i Inter. Podczas gdy do klubu ze stolicy Katalonii przeszedł Zlatan Ibrahimović, w przeciwną stronę powędrował Samuel Eto’o. Czy jest to korzystny układ? Jest wiele aspektów tej sprawy, pod kątem których można ją ocenić.

Skoro obaj ci zawodnicy są napastnikami, na pierwszy ogień idzie oczywiście umiejętność strzelania bramek. Na pewno są w swoim fachu jednymi z najlepszych na świecie. Z drugiej strony, można przyczepić się do Kameruńczyka, że gdyby wykorzystywał wszystkie dogodne okazje, co roku zdobywałby tytuł najlepszego strzelca lig europejskich. Dorobek Zlatana także mógłby być większy, gdyby grał na szpicy, a nie głęboko cofał się po piłkę. Barca może mu chyba zagwarantować spokój w tej materii, bo rozgrywaniem najlepiej na świecie zajmują się Xavi i Iniesta. Chociaż oczywiście pomoc Szweda także jest nieoceniona – rewanżowy mecz Superpucharu Hiszpanii pokazał, ile można wykrzesać z jego współpracy z partnerami z drużyny. W Interze natomiast nie pojawił się jak dotąd typowy reżyser gry. Nie wiadomo zatem, czy Eto’o będzie dostawał tyle piłek, co w Barcelonie.
Ważną cechą u napastnika są warunki fizyczne. Na tym polu zdecydowanie góruje Ibrahimović o wzroście 192 cm. Dla porównania Eto’o dysponuje 180 cm, a do tego nie gra głową tak dobrze jak Szwed. Jest za to szybszy i bardziej dynamiczny.
Kolejnym atutem Zlatana jest technika. Potrafi czynić z piłką naprawdę niespotykane rzeczy, także w powietrzu, co udaje mu się dzięki czarnemu pasowi taekwondo. Prezes włoskiej federacji tego sportu walki zauważył zależność między ciosami w niej używanymi, a słynnymi bramkami Ibrahimovicia. Oto mała próbka:

Cechą wspólną tych graczy jest krnąbrny charakter. Najbardziej znanym wybrykiem Eto’o jest chyba „Madryt, rogaczu, pokłoń się mistrzowi” – słowa wygłoszone podczas świętowania jednego z wcześniejszych mistrzostw wywalczonych w barwach Barcy. Trudny charakter był prawdopodobnie także powodem, dla którego już rok temu chciał się go pozbyć Pep Guardiola. W minionym sezonie udało mu się jednak utemperować Kameruńczyka i nabrał on odpowiedniej pokory.
Zlatan natomiast często wdaje się w utarczki słowne, i nie tylko, z rywalami podczas meczu. Należy jednak przypuszczać, że uda mu się opanować podczas gry w nowym klubie, bo sztab szkoleniowy obdarzył go pod tym względem sporym zaufaniem.
Ostatnim, ale jednym z najważniejszych czynników był ten ekonomiczny. Barca musiała pozbyć się Kameruńczyka, gdyż za rok kończył mu się kontrakt i wtedy mógłby odejść z klubu bez kwoty odstępnego. Było wiadomo, że trener chce wymienić go na kogoś innego, a Zlatan wydawał się idealnym kandydatem do tej roli. Mimo to, moim zdaniem, 48 milionów euro plus Eto’o jest nieco wygórowaną kwotą, nawet jeśli chodzi o tak znakomitego piłkarza, zresztą wcale już niemłodego (obaj mają po 28 lat). Inter natomiast sporo zyskał od strony ekonomicznej, a należy pamiętać, że Massimo Moratti nie jest szejkiem ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jeśli Jose Mourinho wyda je mądrze i kupi odpowiedniej klasy rozgrywającego (chociażby Zvjezdan Misimović czy Roger Guerreiro Yoann Gourcuff), obie strony powinny być zadowolone z układu.

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/08/25/etoo-czy-zlatan-barca-czy-inter/feed/
Przed startem Serie A http://soccerlog.net/2009/08/18/przed-startem-serie-a/ http://soccerlog.net/2009/08/18/przed-startem-serie-a/#comments Tue, 18 Aug 2009 19:44:54 +0000 lukas http://soccerlog.net/2009/08/18/przed-startem-serie-a/ Już w tym tygodniu rusza nowy sezon Serie A, sezon 2009/2010. Czego możemy się po nim spodziewać? Czwartego z rzędu tytułu Interu? A może kilkuletnią dominację drużyny z Mediolanu przerwie Juventus Turyn? Stara Dama bardzo poważnie się wzmocniła, co przy zatrzymaniu kluczowych zawodników z poprzedniego sezonu, karze ją stawiać w roli najgroźniejszego rywala Interu. Dopiero za tymi zespołami stawia się AC Milan, którego w tej chwili jeszcze nie stać na zdobycie tytułu najlepszej drużyny Półwyspu Apenińskiego, a pogrążona w bałaganie organizacyjnym AS Roma, nadal kierowana przez rodzinę Sensich, może mieć problemy z wywalczeniem przepustki nawet do Ligi Europejskiej.
»Czytaj dalej

Tagi: AC Milan, Bari, Inter Mediolan, Juventus Turyn, Napoli, Parma, Roma, Serie A,

]]>
Już w tym tygodniu rusza nowy sezon Serie A, sezon 2009/2010. Czego możemy się po nim spodziewać? Czwartego z rzędu tytułu Interu? A może kilkuletnią dominację drużyny z Mediolanu przerwie Juventus Turyn? Stara Dama bardzo poważnie się wzmocniła, co przy zatrzymaniu kluczowych zawodników z poprzedniego sezonu, karze ją stawiać w roli najgroźniejszego rywala Interu. Dopiero za tymi zespołami stawia się AC Milan, którego w tej chwili jeszcze nie stać na zdobycie tytułu najlepszej drużyny Półwyspu Apenińskiego, a pogrążona w bałaganie organizacyjnym AS Roma, nadal kierowana przez rodzinę Sensich, może mieć problemy z wywalczeniem przepustki nawet do Ligi Europejskiej.

Sama liga, mimo że odstaje od angielskiej, hiszpańskiej a może nawet od Bundesligi, na pewno straciła na wartości w okresie letniego mercato. Dlaczego? Ponieważ opuściły ją dwie gwiazdy, gracze, którzy byli symbolami tych rozgrywek, a także przez wszystkich wymieniani wśród najlepszych piłkarzy globu. Mowa oczywiście o Zlatanie Ibrahimoviciu oraz Brazylijczyku Kace z Milanu. Pierwszy przeniósł się do wymarzonej Barcy, drugi nie mógł się oprzeć ofercie, złożonej przez nowego prezesa Realu Madryt, Florentino Pereza.
Co prawda Inter nie zrobił złego interesu, ponieważ oprócz gotówki dostał także najlepszego snajpera Mistrza Hiszpanii Samuela Eto’o. Z pewnością Kameruńczyk nie jest gorszy od Ibry, a co do tego, że stanie się najlepszym napastnikiem drużyny i również, jak Szwed, strzeli ponad dwadzieścia bramek –nie mam wątpliwości. Na temat tej transakcji Jose Mourinho mówi, że martwi go strata Zlatana ale nie może się nie cieszyć z pozyskania Eto’o. Ponadto do klubu przybyli – rewelacja poprzednich rozgrywek, znakomity defensywny pomocnik, ściągnięty z Genoi – Tiago Motta i z tego samego klubu snajper Diego Milito. Defensywa została wzmocniona przez świetnie wyprowadzającego piłkę Brazylijczyka Lucio, którego udało się pozyskać za małe pieniądze z Bayernu. Portugalski szkoleniowiec był zmuszony zmienić taktykę. Poprzednia, to głównie zagrywanie wszystkich piłek do Ibrahimovicia i liczenie na jego indywidualne umiejętności. Teraz wygląda to dużo ciekawiej, a Mourinho mówi: – w zeszłym sezonie nie mieliśmy szans na wygranie Champions League, teraz mamy jakieś 15%. Cały Jose Mourinho.

Za przykładem Pepa Guardioli poszli działacze Juve i Milanu, zatrudniając młodych ale obiecujących trenerów. Odpowiednio Ciro Ferrarę i Leonardo. Zdecydowanie w lepszej sytuacji jest ten pierwszy, który otrzymał trzy gwiazdy. Za 25 milionów euro pozyskano Brazylijczyków Diego i Felipe Melo z Fiorentiny. Takiego piłkarza jak Diego, Stara Dama potrzebowała od czasu Zinedina Zidana. Takiego, który zachwycał by kibiców swoją nienaganną techniką. Natomiast Felipe Melo to mistrz w przechwytywaniu piłek. Do kadry dołączył również, mimo protestu kibiców, Fabio Caannavaro. W duecie z Chiellinim mogą stanowić parę nie do przejścia. Jednak Fabio będzie musiał radzić sobie z kibicami, którzy wypominają mu, że trzy lata temu zostawił klub w potrzebie i nazywają zdrajcą. W dużo bardziej skomplikowanej sytuacji stoi Leonardo. Prezydent Berlusconi powierza w jego ręce zadanie odbudowanie Ronaldinho. Lubiący nocne imprezy Brazylijczyk pod nieobecność Kaki wg prezydenta klubu ma być liderem Milanu i poprowadzić go do sukcesów we Włoszech jak i na europejskiej arenie.

Ciekawe, jak zaprezentuje się Palermo. Trener Walter Zenga zapowiada skuteczną walkę o mistrzostwo. Na to odpowiada Fabricio Miccoli: zdobylibyśmy Scudetto, jeśli w ataku grałby Jezus Chrystus, a w bramce stał Ojciec Pio. Palermo dysponuje dobrym, wyrównanym składem ale zapowiadanie walki o mistrzostwo to chyba lekka przesada. Za to zespół może z powodzeniem powalczyć o Ligę Europejską, albo nawet o eliminacje do Champions League, które daje czwarte miejsce na koniec sezonu. O to będą walczyć również Napoli, które wydało grube pieniądze na transfery ( w tym pozyskało Fabio Quagliarellę ), mocna Genoa a także Fiorentina. Fani Violi nie doczekali się głośnych transferów ale przyjście Christiana Zanettiego i Marco Marchionniego z pewnością wzmocni drużynę.

Zbyt wielu szans na utrzymanie nie daje się beniaminkom. Zespoły, które awansowały z Serie B to Bari, Livorno i Parma. Najlepiej sprawy wyglądają w tym ostatnim klubie. Dobrze poukładany organizacyjnie zespół pozyskał z Romy doświadczonego reprezentanta Włoch Christiana Panucciego. Bardzo marnie wygląda Livorno, a Bari po ściągnięciu wielu piłkarzy będzie chciało pograć przynajmniej dwa lata w Serie A.
Tak na dzień przed inauguracją ligi wygląda sytuacja we włoskich klubach. Po raz pierwszy losowano terminarz rozgrywek. Takie rozwiązanie sprawiło, że już w drugiej kolejce mamy derby Mediolanu i mecz Romy z Juve. Wprowadzono także nowe godziny rozgrywania meczów. Jednak najważniejsze na jakim poziomie będzie stała Serie A w tym sezonie? Czy uda dogonić się Anglię i Hiszpanię? Oby tak się stało!

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/08/18/przed-startem-serie-a/feed/
Samuel Eto’o, koń trojański http://soccerlog.net/2009/08/07/samuel-etoo-kon-trojanski/ http://soccerlog.net/2009/08/07/samuel-etoo-kon-trojanski/#comments Fri, 07 Aug 2009 10:00:23 +0000 mystique_e http://soccerlog.net/2009/08/07/samuel-etoo-kon-trojanski/ Samuel Eto'o, koń trojański Rozpoczynając jakikolwiek tekst o Samuelu Eto’o powinno się uwzględnić chociaż część znakomitych trofeów i indywidualnych nagród Kameruńczyka. Podejrzewam jednak, że nawet wymienienie części z nich sprawiłoby, że każdy tekst nieopatrznie zamieniłby się w pean pod adresem znakomitego napastnika. Wystarczy zatem tylko wspomnieć, że w tym roku przyczynił się wydatnie do zdobycia przez FC Barcelonę historycznego triplete, a był również o krok od kolejnego w swej karierze pichichi (tytułu króla strzelców Primera Division).
»Czytaj dalej

Tagi: Inter Mediolan, Joan Laporta, Josep Messales, Massimo Moratti, Samuel Eto'o, Zlatan Ibrahimovic,

]]>
Samuel Eto'o, koń trojański
Rozpoczynając jakikolwiek tekst o Samuelu Eto’o powinno się uwzględnić chociaż część znakomitych trofeów i indywidualnych nagród Kameruńczyka. Podejrzewam jednak, że nawet wymienienie części z nich sprawiłoby, że każdy tekst nieopatrznie zamieniłby się w pean pod adresem znakomitego napastnika. Wystarczy zatem tylko wspomnieć, że w tym roku przyczynił się wydatnie do zdobycia przez FC Barcelonę historycznego triplete, a był również o krok od kolejnego w swej karierze pichichi (tytułu króla strzelców Primera Division).

Gdyby ktoś zaryzykował taką prognozę kariery „Czarnej Perły” rok temu, byłby uznany co najmniej za osobę będącą pod wpływem… zbyt doskwierającego działania letniego słońca. Równo rok temu bowiem, Eto’o „był” już zdaniem mediów w Chelsea, Milanie, Interze, Lyonie, Valencii, Marsylii etc. W pewnym momencie prasa więcej uwagi poświęcała spekulacjom na temat przyszłości Kameruńczyka, niż faktycznym przygotowaniom Katalończyków do sezonu. Jak to wszystko się skończyło? Po odpowiedź wystarczy sięgnąć wyżej, do początku tekstu.

Kolejne lato, kolejna porcja rewelacji. Znowuż prasa w całej Europie co i rusz informuje o zainteresowaniu kolejnych klubów, czy też o kontrowersyjnych wypowiedziach Eto’o odnośnie jego własnej przyszłości. Osobiście nie pamiętam piłkarza Blaugrany , który wypowiedzi o swojej „miłości” do klubu tak często przeplatał niemalże skandalicznymi wypowiedziami na temat swojego pracodawcy (za takowe traktuję również brak dementi wobec różnych komentarzy agenta Kameruńczyka – Josepa Messallesa).

Celowo użyłem słowa “pracodawca”, gdyż zdaje się, że tak właśnie, tylko i wyłącznie, popularny Samu traktuje swój klub. Jak przedsiębiorstwo. Nawet w środku sezonu, nie będąc w centrum uwagi, potrafi wywołać nie jeden skandal. Zawsze słynął z raczej niekontrolowanej formy wypowiedzi (vide pamiętne słowa w kierunku rywala z Madrytu podczas celebrowania mistrzostwa Hiszpanii na Camp Nou…), szokuje zatem w zasadzie brak konkretnej reakcji ze strony klubu. Zrozumiałe jest, że przyzwyczajono się już do gwiazdorskich wybryków Eto’o, niemniej sam zawodnik staje się, przy powstającym właśnie dream teamie, co najmniej niewygodnym.

Eto’o jest gwiazdą. Nie był jednak jedyną gwiazdą drużyny, a już na pewno nie najjaśniejszą z nich. Czy uważnie śledzący doniesienia ze świata hiszpańskiej piłki równie często wpadają na newsy dotyczące np. Messiego? Iniesty, Xaviego? Puyola? Tutaj w zasadzie można wstawić niemal każde nazwisko z pierwszej jedenastki FCB. Wszystko funkcjonuje raz gorzej, raz lepiej (w tym sezonie z naciskiem na to drugie), wszyscy są zespołem. Wszyscy? Odnoszę wrażenie, że w Barcelonie grały dwa. Pierwszy bez Eto’o, drugi zaś stanowił tylko on.

W każdej drużynie znajdzie się ktoś z bardziej ciętym językiem, ktoś kontrowersyjny, wyróżniający się najczęściej na konferencjach prasowych. Nie jest to jednak jednoznaczne ze złym wpływem na partnerów z drużyny. Ale obrażanie się podczas meczu, w obecności tysięcy widzów, dziesiątek kamer etc, bo Eto’o nie dostał podania, a też mógł strzelić? Bo mógł grać do końca, a zszedł w 70 minucie? Bo nie gra od początku w pojedynku z trzecioligowcem…

Wymieniać można naprawdę długo. Na te właśnie zachowania chciałbym zwrócić uwagę wszystkich fanów talentu Eto’o, którzy teraz zajmują się opłakiwaniem transferu zawodnika do Interu oraz ciskaniem niewybrednych epitetów pod adresem zarządu FC Barcelona. Gdyż tego, że w piłkę grać potrafi, ma niesamowitą porcję ambicji, determinacji, siły – nie trzeba nikomu udowadniać. Zdaje się jednak, że boisko nie jest jedynym miejscem, gdzie Eto’o próbował to pokazać.

Ostatnich doniesień, jakoby Eto’o tuż przed postanowieniem o transferze zażądał od prezesa Laporty dodatkowej kwoty za pozostanie w klubie, nie warto chyba nawet komentować. Początkowo uznałem to za typowy news wart innych rewelacji, w szczycie tzw. prasowego sezonu ogórkowego. Po chwili refleksji jednak nad samym zawodnikiem, nie byłem już tego taki pewien…

Prawdopodobnie, mimo zachowawczej postawy prezesów Blaugrany, do Barcelony dołączy jeszcze jeden, maksymalnie dwóch piłkarzy światowego formatu. W chwili obecnej będzie to nawet bardziej wynikało z ogólnej presji i zabiegu marketingowego wobec np. transferowego szaleństwa Realu Madryt, niż z realnych potrzeb (co nie zmienia faktu, że delikatne zwiększenie konkurencji, szczególnie w sezonie, gdy trzeba będzie bronić historycznego wyczynu nigdy nikomu nie zaszkodziło). Pozostaje mieć nadzieję, że zamiast najdroższego dostępnego na rynku nazwiska będzie to po prostu piłkarz, który przede wszystkim zaakceptuje podporządkowanie się znakomitym jednostkom w drużynie i zechce służyć swoim talentem ogólnemu dobru drużyny. Dobru temu podwójnie przysłużył się Zlatan Ibrahimović, zastępując Samuela Eto’o.

Samu, dziękuję!

Similar Posts:]]>
http://soccerlog.net/2009/08/07/samuel-etoo-kon-trojanski/feed/