Dwie ligowe niewiadome
Stało się to, co stać się musiało. Jan Urban w końcu doprowadził do momentu gdy dostał wymówienie o które tak się starał i walczył, choć niedosłownie. Jak już pisałem wcześniej, misja Macieja Skorży zdawała się dobiegać końca i dobiegła. Dwa największe polskie kluby ostatnich lat zwalniają trenerów w jednym tygodniu. Po 3 kolejkach. Tego (dawno) nie było.
Na Legii ponoć nie było zbyt kolorowo. Podczas gdy wszyscy myślą, że Urban to taka maskotka – tu się uśmiechnie, tu da zawodnikom wolne żeby im się nie narazić, to podobno prawda jest inna. Podobno – bo rzadko wierzę w wypowiedzi “anonimowych działaczy”. Chociaż jak było źle, to piłkarze zaraz powiedzą o tym prasie. Były już trener warszawskiej drużyny rzekomo miał się wyśmiewać ze wszystkich i dołować niektórych piłkarzy. Ci, w akcie desperacji, postanowili go zwolnić. Opowieści czysto piłkarskie, być może dobra wymówka. Szczerze mówiąc jednak, nie wyobrażam sobie Urbana wyśmiewającego się z zawodników i chcącego celowo ich przygnębiać…
Jego wizerunek to ciepły, pogodny pan, który wcześniej trenował dzieci, a teraz Legię. W wolnym czasie z małżonką jeździ na grzyby i grzeje się przy kominku z lampką wina. Aż wierzyć się nie chce – taki złośnik? Czarny charakter ulicy Łazienkowskiej – Jan Urban. Kibice Legii mogą się cieszyć, że Mirosław Trzeciak odpłynął razem z nim. Z tak nieudolnego dyrektora sportowego, to już nawet nie chce się nikomu śmiać.
O Skorży pisałem kilkanaście dni temu. Jego drużyna nie sprawiała wrażenia zespołu, który walczy o coś więcej niż środek tabeli. Nie, to było nawet gorsze. To było połączenie jesiennej Odry Wodzisław z Zagłębiem Sosnowiec. Team, który dysponuje takim potencjałem musiał kiedyś zaskoczyć. Nie, że zdziwić. Zacząć grać. Nie zrobił tego podczas trzech meczów, więc pożegnano trenera, który w Wiśle był już wypalony podobnie jak cała drużyna, wyglądająca na kompletnie zblazowazną.
Szczerze mówiąc, to bardzo ciekawy jestem powrotów do Wisły i Legii. Henryk Kasperczak to w końcu człowiek, który dał nam najwięcej emocji i radości w XXI wieku jeżeli chodzi o klubową piłkę. Z drugiej strony, to jednak ta sama osoba, która w ostatnim czasie wydała sporo pieniędzy na transfery do Górnika, a ten i tak spadł do I ligi. Co prawda Adam Banaś zachwycał sporą rzeszę obserwatorów, jednak i to nie pomogło. TO TA SAMA OSOBA, która jako selekcjoner reprezentacji Senegalu w 2008 roku, nie potrafiła wyjść z grupy z Tunezją, Angolą i RPA, choć potencjał jakim dysponował jego zespół, stawiał go w roli jednego z faworytów ówczesnego Pucharu Narodów Afryki. Znając jednak afrykańską piłkę, trzeba oddać, że mimo osoby selekcjonera, panuje tam kompletna samowolka, a zawodnicy chcieli jego powrotu. Ostatnio Kasperczak był wymieniany jako jeden z liderów wyścigu o posadę trenera reprezentacji Nigerii.
Stefan Białas jest jeszcze większym znakiem zapytania. Jako trener dał się poznać z przyzwoitej strony, jednak jego ostatnie lata, to częste wizyty w studiu Canal+ i kilka epizodów w Ekstraklasie. W 2006 roku przyszedł do Cracovii i dostał zadanie utrzymania drużyny a najwyższej klasie rozgrywkowej bez konieczności grania w barażach, co mu się udało. Późniejszy etap w Jagiellonii Białystok nie był obwity w sukcesy. Na pewno trenerowi Białasowi można zazdrościć wiedzy o piłce. Jest to szkoleniowiec, który po kilku treningach będzie mógł opowiadać po dwadzieścia minut o każdym z zawodników. Motywacji dla Stefana Białasa na pewno nie zabraknie, w końcu sam o sobie mówi, że jest zapalonym legionistą i po chwili dodaje, że tę drużynę stać na mistrzostwo.
Pytanie brzmi następująco – czy Legii potrzebny jest teraz flagmatyczny trener, który powie – chłopcy, to i to robicie źle. Weźcie się do pracy, to osiągniemy sukces, na prawdę – czy też ktoś, kto wstrząśnie całą szatnią w stylu sir Alexa Fergusona i jego “suszarki”. Czy Henryk Kasperczak ponownie udowodni swój kunszt trenerski i z przecież ciągle dobrej kadry Wisły zrobi drużynę, która będzie wiedziała o co chodzi? Jak zwykle lubię bawić się w przypuszczenia, to moja imaginacja na ten temat jest bliska zeru. Nic, kompletnie.
i tak mam nadzieję, że to Lech wygra ligę… to na tę chwilę najlepszy polski team… trzymam kciuki za Kolejorza!