Number 1?

Number 1?
Gdy w 2006 roku przechodził do zespołu Czerwonych Diabłów wszyscy, łącznie z sympatykami polskiego bramkarza, mediami oraz fanami United, byli niezwykle zaskoczeni nowym transferem Sir Alexa Fergusona. Nikt nie spodziewał się tak zaskakującego posunięcia coacha Red Devils na rynku transferowym. Kuszczak po przejściu do Manchesteru United postawił sobie jeden cel – zostać pierwszym bramkarzem angielskiej drużyny! Minęło ponad 3 lata od kiedy Tomek zadebiutował w barwach Mistrzów Anglii. W tej chwili Polak jest bliżej niż kiedykolwiek w realizacji założonego przez siebie celu. Czy marzenie o bluzie bramkarskiej z numerem „1” stanie się jawą?

Kuszczak_Ferguson.jpgW dzisiejszym spotkaniu z Fulham Kuszczak wystąpił po raz siódmy z rzędu w podstawowym składzie ekipy z Old Trafford. Jest to niewątpliwie rekord Polaka pod względem ciągłości występów w pierwszej jedenastce Fergusona. Rekord, który może zostać z czasem poprawiony podyktowany dobrymi występami reprezentanta biało-czerwonych.

Początek sezonu 2009/2010 nie był dla Tomka zbyt udany. Przed zbliżającymi się wielkimi krokami Mistrzostwami Świata w RPA, media namaściły Bena Fostera (ówcześnie trzeciego bramkarza United) na pierwszego goalkipera reprezentacji Albionu, która jesienią przypieczętowała swój awans do afrykańskiej imprezy. Poprzez kontuzję Holendra – Edwina van der Sara trener United postawił na ‘wybrańca’ angielskich mediów, przez co wydawać się mogło, że Polak stał się bramkarzem numer trzy w hierarchii bossa Manchesteru.

Ben Foster_1.jpgFaktem jest, że Foster nie zaprezentował się zbyt okazale w spotkaniach, gdzie otrzymał szansę gry od pierwszej minuty. Proste błędy, które przeradzały się w ogromne konsekwencje w postaci straconych bramek powodowały, że zaufanie kibiców i trenera do Anglika malało z każdym meczem. Na forach internetowych zaczęły pojawiać się wpisy fanów Czerwonych Diabłów, którzy żądali powrotu Fostera na ławkę rezerwowych. Ferguson starał się jednak tłumaczyć Fostera po niezbyt udanych występach.

- Najważniejsze jest jednak to, że znamy jego umiejętności, więc nie musimy się nim martwić.

Oczekując niecierpliwie na powrót Van der Sara między słupki bramki United trener Red Devils popadł w małą sklerozę zapominając, że do dyspozycji ma również głodnego gry Polaka.

Pomimo szansy jaką otrzymał Anglik do Sir Alexa Fergusona zgodnie z oczekiwaniami kibiców MU Ben Foster wrócił na ławkę rezerwowych, a sprawa pozycji drugiego bramkarza w zespole Mistrza Anglii ucichła… Do czasu kolejnej kontuzji „latającego Holendra”.
Kuszczak otrzymał swoją szansę podyktowaną właśnie urazem Van Der Sara i samego Bena Fostera, szansę, którą stara się wykorzystać. Po dość szybkim powrocie Anglika do zdrowia Ferguson zdawał sobie sprawę, że nie może narazić zespołu na utratę głupich bramek poprzez brak doświadczenia lub nazwijmy to po imieniu – niedostatecznych umiejętności bramkarskich Bena Fostera w stosunku do oczekiwań czołowego, piłkarskiego klubu świata. Zaskoczony decyzją trenera United, który postawił na Kuszczaka był sam rywal Polaka:

- To dość dziwne. Na chwilę obecną jestem trzecim bramkarzem w Manchesterze United, a mimo to gram dla mojego kraju. Nie łapanie się na ławkę rezerwowych w klubie jest bardzo zniechęcające.

Passa Tomasza Kuszczaka w bramce Manchesteru United trwa do dziś, lecz jak długo polski bramkarz będzie rządził w bramce Czerwonych Diabłów. Dla niektórych odwiedź na to pytanie jest prosta – po powrocie do zdrowia Edwina Van der Sara, Polak ponownie usiądzie na ławce rezerwowych.
W ostatnim czasie w mediach pojawiło się wiele spekulacji na temat pozycji Tomka w szeregach United. Manchester Evening News pisze:

- Holender, od lat pierwszy bramkarz MU leczy kontuzje, będzie gotowy dopiero na sobotnie spotkanie z Fulham. Ale nie wiadomo, czy wróci do bramki, bo zastępujący go Kuszczak spisuje się świetnie.

Dziś wiemy, że kontuzja Van der Sara przedłuża się, lecz należy docenić coraz silniejszą pozycję Kuszczaka nie tylko w kadrze Manchesteru, ale również w mediach. Trzeba dodać, że Polak po każdym z ostatnich spotkań, w których bronił od pierwszej minuty, dostawał dobrą notę za swój występ. Polski goalkiper jest piłkarzem, który gdy dostaje szanse, nie marnuje jej i nie zawodzi kibiców i trenera, co trafnie zauważył były zawodnik United Lee Martin:

- Za każdym razem gdy oglądałem Tomasza na boisku, nie zawiódł nikogo.

vds.jpgPozycja Kuszczaka w dużej mierze zależy jednak od Edwina Van der Sara. Jeśli Holender zdecyduje się pozostać na kolejny rok w klubie z Old Trafford (a prawdopodobnie tak się stanie) Kuszczak zapewne będzie musiał czekać na kolejną szansę gry w meczach niższej rangi lub w przypadku urazu byłego bramkarza Ajaxu Amsterdam. Pewne jest to, że dzięki dobrym występom w zespole Czerwonych Diabłów Polak pokazuje, że jest w stanie godnie zastąpić doświadczonego Holendra i przejąć numer „1” w składzie Mistrza Anglii.

Uważam że pomimo udanym występom Kuszczak musi dalej czekać na swoją szansę. Pocieszające dla Polaka jest jednak to, że w hierarchii Fergusona zajmuje miejsce tuż za Edwinem Van der Sarem, a doświadczonemu bramkarzowi zdecydowanie bliżej niż dalej do piłkarskiej emerytury. Warto jednak zadać pytanie czy Kuszczakowi wystarczy cierpliwości? Wydaje się, że tak, a swoimi obecnymi występami potwierdza tylko to, że jest osobą szalenie ambitną i dążącą do wymarzonego celu.

Istotne jest to, że ostatnimi czasy były bramkarz Herty Berlin cieszy się nie tylko pochwałami kibiców, ale również bossa Red Devils:

- Van der Sar jest niedostępny, przez co tracimy jego wielkie doświadczenie i spokój w grze między słupkami. Są jednak pozytywne strony – Tomasz Kuszczak gra fantastycznie! On nie dopuścił do tego, abyśmy mieli się czym martwić.

Jeżeli Tomasz Kuszczak napisał list do świętego Mikołaja to z pewnością zapragnął pod choinką bluzę bramkarską ‘number one’ Manchesteru United. Moim zdaniem Polak na ten prezent musi poczekać jeszcze przynajmniej rok, lecz z okazji świąt życzę mu, aby nigdy nie stracił ogromnej ambicji, którą posiada i wiary we własne umiejętności bramkarskie, a są one naprawdę bardzo duże.


Oceń ten wpis:
SłabyTaki sobieŚredniDobryBardzo dobry (16 głosów, średnia: 3,88 na 5)
Loading ... Loading ...



Be social
Wykop Gwar Dodaj do zakładek



3 komentarzy do “Number 1?”

  1. Stifler mówi:

    Miejmy nadzieję, że Kuszczak zrobi w Manchesterze porównywalną karierę z Jerzym Dudkiem, lecz oby nie siedział na ławce tak jak on teraz.

  2. Majki mówi:

    Ja tam kibicuje Tomaszowi!

  3. rafa mówi:

    Dlaczego na tym blogu nic się nie dzieje?! :(

Dodaj komentarz

Komentarze zawierające wulgaryzmy, obrażające czytelników lub właściciela bloga zostaną skasowane.
Moderacja komentarzy jest aktywna. Nie wysyłaj swojej wiadomości dwa razy.
Możesz skorzystać z następujących tagów XHTML: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote> <code> <em> <i> <strike> <strong>

Chcesz mieć swój własny avatar na Soccerlogu? Przeczytaj FAQ, to tylko kilka minut!