Łakome kąski na rynku transferowym


Łakome kąski na rynku transferowym

Chciałbym jeszcze raz poruszyć istny temat-rzekę, czyli stan europejskiego rynku transferowego. Napędzany szaleńczymi zakupami Realu przyniósł latem wiele interesujących rozstrzygnięć, ale kilku naprawdę ciekawych zawodników, pomimo karuzeli zakupów i zainteresowania ze strony innych drużyn, nie zmieniło swojej przynależności klubowej. Wielu z nich, jeśli utrzyma formę, prawdopodobnie już w kolejnym okienku pożegna starego pracodawcę. Postanowiłem pogrupować tych zawodników ze względu na ich pozycję na boisku.

Newralgiczny punkt wielu drużyn, czyli bramkarz. Następcy Edwina van der Sara szuka Manchester United, niezbyt zadowolony z postawy Michaela Rensinga i Hansa-Joerga Butta jest Bayern Monachium, Dida popełnia w Milanie wiele błędów. W związku z tym zapotrzebowanie na klasowych golkiperów jest spore.
Ponoć najbliżej Old Trafford jest Igor Akinfiejew, młody, ale już doświadczony bramkarz CSKA Moskwa i reprezentacji Rosji. Szczególnie spodobał on się sir Alexowi Fergusonowi podczas niedawnego meczu Champions League między CSKA a MU.
Wśród potencjalnych wzmocnień na tej pozycji u możnych Europy wymienia się także Sebastiena Freya (Fiorentina), Manuela Neuera (Schalke – swego czasu mówiło się, że ma zastąpić w Barcelonie Victora Valdesa), Rene Adlera (Bayer Leverkusen), Steve’a Mandandę (Marsylia) czy jedynego przedstawiciela klubów spoza Starego Kontynentu, etatowego reprezentanta Meksyku Guillermo Ochoę z Ameriki. Chyba jedynym polskim akcentem w tym zestawieniu jest Artur Boruc. Jego zastępcę w końcu udało się Celtikowi znaleźć, co może ułatwić Arturowi zmianę pracodawcy.
Jeśli chodzi o obrońców, także pojawiło się wiele ciekawych talentów, którymi interesują się bogaci przedstawiciele najsilniejszych lig. Wymienić tu można chociażby Fernardo Amorebietę z Athleticu Bilbao, o którego domagał się ponoć Rafa Benitez, młodego Duńczyka Simona Kjaera z Palermo, nęconego podobno przez Juventus. Dodałbym także dysponującego świetnymi warunkami fizycznymi Serba Nevena Suboticia z Borussii Dortmund oraz najmłodszego w tym gronie Mamadou Sakho z PSG. Mówiąc o bocznych defensorach, wspomnieć należy przede wszystkim Cristiana Ansaldiego, dla którego Rubin Kazań nie jest chyba spełnieniem piłkarskich marzeń.
Przejdźmy do linii pomocy, którą reprezentuje wielu ciekawych graczy. Przede wszystkim nasuwa się nazwisko Yoanna Gourcuffa – gwiazdy Bordeaux, ligi francuskiej i reprezentacji Trójkolorowych. Na razie stracił na tym Milan, który, chcąc, nie chcąc, oddał go Żyrondystom za niewielką, jak na jego możliwości, sumę. Defensywnymi pomocnikami, po których w najbliższej przyszłości powinni zgłosić się silni kontrahenci, są Miguel Veloso ze Sportingu Lizbona i Gokhan Inler z Udinese. Młodymi gwiazdami całych lig, odpowiednio włoskiej i rosyjskiej, są ofensywnie usposobieni Marek Hamsik z Napoli i Ałan Dżagojew z CSKA. W przypadku pierwszego mówiło się przede wszystkim o Interze, ale na razie wygląda na to, że szefowie klubu z Neapolu są zdeterminowani, żeby zatrzymać u siebie swój talent. Do zestawienia można dołączyć także dwóch lewoskrzydłowych – Angela Di Marię z Benfiki oraz Andresa Guardado z Deportivo La Coruna.
Jak powszechnie wiadomo, coraz trudniej jest znaleźć dobrego snajpera, gotowego do walki łokciami z obrońcami, a zarazem bardzo szybkiego i dysponującego świetnym strzałem. Blisko przenosin do Milanu był tego lata spełniający chyba te warunki Edin Dżeko z ekipy mistrza Niemiec, Wolfsburga. Rosso-neri zdecydowali się jednak w końcu na Klaasa-Jana Huntelaara opuszczającego Real Madryt. Jedyny w zestawieniu Urugwajczyk, Luis Suarez z Ajaxu, znajduje się ponoć na celowniku Barcy i Liverpoolu. Innymi ciekawymi postaciami, grającymi w ataku, są Pierre-Andre Gignac z Tuluzy, zeszłoroczny król strzelców ligi francuskiej i kolejni przedstawiciele Ligue 1: Guillaume Hoarau z PSG oraz Marouane Chamakh z Bordeaux, jeszcze niedawno będący o krok od Arsenalu.
Patrząc na statystki i oglądając w akcji wymienionych zawodników, można zastanawiać się, dlaczego nie grają oni jeszcze w Barcelonie, Madrycie, Manchesterze czy Londynie. Prawdopodobnie niedługo zasilą oni szeregi największych firm, ale pamiętajmy, że każdy z nich musi jeszcze udowodnić swoją wartość, a i tak nie jest pewne, że przerodzą się oni w gwiazdy światowego formatu po ewentualnej przeprowadzce do silniejszego klubu.


Oceń ten wpis:
SłabyTaki sobieŚredniDobryBardzo dobry (3 głosów, średnia: 3,00 na 5)
Loading ... Loading ...



Be social
Wykop Gwar Dodaj do zakładek



1 komentarz do “Łakome kąski na rynku transferowym”

  1. Paulina mówi:

    jeśli wierzyc słowom Fergusona, to raczej nikt nie przyjdzie na old trafford, by zastąpic Van Der Sara. Chciałabym, by to Tomek był nr 1. pamiętacie jak on grał w WBA regularnie..kapitalnie.. i jeśli dostanie szansę, ale taką prawdziwą szansę, to z pewnością ją wykorzysta..teraz super sie spisuje w barwach czerwonych diabłów, a jesli bedzie mial duze zaufanie od SAFa i regularną gre..może byc tylko lepsza..Foster sie nie sprawdził, czas na Tomka;)

Dodaj komentarz

Komentarze zawierające wulgaryzmy, obrażające czytelników lub właściciela bloga zostaną skasowane.
Moderacja komentarzy jest aktywna. Nie wysyłaj swojej wiadomości dwa razy.
Możesz skorzystać z następujących tagów XHTML: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote> <code> <em> <i> <strike> <strong>

Chcesz mieć swój własny avatar na Soccerlogu? Przeczytaj FAQ, to tylko kilka minut!