Komu korona, komu? cz. II

Komu korona, komu? cz. II
Jako że to w lidze hiszpańskiej pada najwięcej bramek, rywalizacja o koronę króla strzelców jest najciekawsza właśnie w La Liga. Chciałbym zatem, na prośby Czytelników, rozwinąć temat, który opisałem tydzień temu. A więc kto zdobędzie ten tytuł w tym sezonie? Kandydatów jest wielu, a niestety nie tylko posiadane umiejętności strzelania bramek przesądzają o zwycięzcy tego prestiżowego trofeum El Pichichi.

Moim zdaniem do nagrody pretenduje dziewięciu poważnych kandydatów. Są to: Kaka, Cristiano Ronaldo i Karim Benzema (Real Madryt), Zlatan Ibrahimović i Lionel Messi (Barcelona), Sergio Aguero i Diego Forlan (Atletico Madryt), David Villa (Valencia) oraz Luis Fabiano (Sevilla). Po piętach mogą deptać im tacy gracze jak Raul, Thierry Henry, Frederick Kanoute, Fernando Llorente czy Giuseppe Rossi, ale ich dorobek bramkowy zamknie się maksymalnie na 15-20 bramkach, a jak pokazują przypadki ostatnich lat, jest to zdecydowanie za mało, żeby marzyć chociażby o czołówce ligowych strzelców.
Pierwszą kategorią, na którą postanowiłem podzielić kandydatów, są gracze niebędący rasowymi snajperami, co oczywiście nie przeszkadza im w zdobywaniu dużej ilości bramek. Należą do nich Kaka, CR9 oraz Messi. Najmniejsze szanse z tej trójki ma moim zdaniem Brazylijczyk, gdyż z powodu ustawienia na boisku na pewno będzie on miał mniej okazji do zdobycia bramki, nie bije także stałych fragmentów gry, gwarantujących zwykle kilka czy nawet kilkanaście trafień w sezonie. Zupełnie inaczej wygląda pod tym względem sytuacja Ronaldo – jest on etatowym wykonawcą rzutów wolnych i karnych. Może to powiększyć jego dorobek o nawet 10-15 bramek w przekroju całego sezonu i stawia go w gronie faworytów do korony. Pomimo tego, iż grywa na skrzydle, nieraz potrafi odnaleźć się w polu karnym, bądź też oddać bardzo groźny strzał z dystansu. Jestem nawet w stanie zaryzykować stwierdzenie, że jeśli będzie wykorzystywał wszystkie sytuacje podbramkowe i dorzuci kilkanaście goli ze stojącej piłki – jest głównym kandydatem do zdobycia trofeum El Pichichi. Lionel Messi, podobnie jak Portugalczyk, potrafi sam stworzyć sobie okazję, często mijając kilku obrońców rywali, ale także wybornie strzelać po zagraniach partnerów. Jeśli Barca będzie w takiej formie strzeleckiej, jak było to w poprzednim sezonie, Leo także nie odpada z walki o koronę, szczególnie, że współpraca ze Zlatanem Ibrahimoviciem układa mu się chyba nieco lepiej, niż było to w przypadku Samuela Eto’o.
Pozostali piłkarze pełnią już w swoich drużynach role typowych egzekutorów. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że najwięcej kandydatów pochodzi z Realu i Barcy, w związku z czym można zauważyć, że w najsilniejszych drużynach obowiązek zdobywania goli rozkładany jest między kilku zawodników. Dlatego, moim zdaniem, ciężko może być Karimowi Benzemie – w Lyonie niemal wszystkie piłki wędrowały do niego, podczas gdy w drużynie Królewskich jest jedną z wielu gwiazd, a jako że nie jest zbyt doświadczonym graczem, jego szanse upatruję jako mniejsze niż pozostałych ‘9′.
Teoretycznie w podobnej sytuacji powinien być Ibrahimović – w Barcy wiele strzela przecież wspomniany Messi, Henry, swoje dorzucą tacy gracze jak Xavi, Pedro czy Iniesta. Uważam jednak, że Szwed jest po prostu lepszy od Benzemy, a poza tym Duma Katalonii na pewno będzie chciała korzystać z jego wzrostu podczas stałych fragmentów gry czy ofensywnych wejść Daniego Alvesa i Erica Abidala. W związku z tym Ibra powinien znaleźć się w czołówce strzelców na koniec sezonu, ale bardzo ciężko będzie mu przegonić Ronaldo czy Villę.
Właśnie El Guaje jest dla mnie, obok CR9, najważniejszym kandydatem do nagrody. Jest on przecież jedynym snajperem Valencii, podczas gdy podstawowym zadaniem chociażby Davida Silvy czy Juana Maty jest dostarczanie mu odpowiednich piłek. Villa jest także prawie nieomylny podczas wykonywania rzutów karnych, których w ciągu roku może uzbierać się blisko 10. Zdarza mu się także zdobyć bramkę z rzutu wolnego. Przede wszystkim przemawiają za nim jednak niebanalne umiejętności i doświadczenie.
Dwójka napastników Atletico – Aguero i Forlan – także może namieszać w czołówce. Według mnie wyżej stoją jednak akcje Urugwajczyka, który przecież broni tytuł wywalczony przed rokiem. Problem leży jednak w tym, że na razie rojiblancos słabo spisują się w lidze, toteż ciężko będzie temu duetowi nawiązać walkę z czołówką. Forlan, którego atutem jest chyba największe spośród przedstawianych graczy doświadczenie, powinien uplasować się za plecami Ronaldo, Villi, Ibrahimovicia, a może nawet Messiego, Benzemy czy Luisa Fabiano. Aguero natomiast, pomimo niewątpliwych zdolności, jest jeszcze napastnikiem nieco niefrasobliwym, więc widzę go za plecami pozostałych kandydatów.
Ostatnim do rozważenia przypadkiem jest Luis Fabiano. Jego Sevilla wyrasta na trzecią siłę Primera Divison, mogącą zagrozić dwóm krezusom. W związku z tym rosną także szanse Brazylijczyka na koronę króla strzelców. Jego klubowy partner z ataku, Frederick Kanoute, jest mniej bramkostrzelny, dlatego Fabiano będzie brał na siebie odpowiedzialność za zdobywanie goli.
Zważając na takie nagromadzenie snajperów, rywalizacja w tym sezonie powinna być naprawdę ciekawa. Popsuć mogą ją jedynie wahania formy oraz kontuzje niektórych zawodników, ale chyba nie na tyle, żeby kibice nie mieli czym się emocjonować przez niemal cały rok trwania rozgrywek.


Oceń ten wpis:
SłabyTaki sobieŚredniDobryBardzo dobry (3 głosów, średnia: 4,33 na 5)
Loading ... Loading ...



Be social
Wykop Gwar Dodaj do zakładek



5 komentarzy do “Komu korona, komu? cz. II”

  1. Uleslaw mówi:

    A widzisz. Nie dało się tak od razu? :) 1000-kroć ciekawiej, bardziej profesjonalnie, no i można już z czymś dyskutować. I raczej całkiem niegłupio.

    Jedna rzecz. Pamiętasz Pichichi dla Guizy? Zawsze może ktoś baardzo zaskoczyć. Na przykład Aduriz, następca Guizy w Mallorce ;)

    • ladzinsky mówi:

      Przypadki, o których mówisz miały miejsce, kiedy czołówka była moim zdaniem mniej widoczna – jeszcze kilka lat temu Mallorca potrafiła wejść do Ligi Mistrzów, a teraz, gdy musiałaby pokonać Atletico, Valencię, Villarreal czy Sevillę, jest już dużo trudniej (abstrahując od słabej formy niektórych z tych drużyn).
      Ale prawda, taki Aduriz właśnie czy np. Llorente mają szanse na czołówkę, na koronę już niekoniecznie…

  2. Luca mówi:

    fajnie, że zwróciłeś na to uwagę – messi lepiej gra z ibrą, bo ten ma po prostu lepsze umiejętności techniczne. ale za to eto’o był lepszym snajperem. dlatego ten transfer to dla mnie klapa stulecia – przesądza o tym kosmiczna dopłata dla interu ;)
    myślę, że JEDNAK cr9 sięgnie po to trofeum. z jednej, prozaicznej przyczyny – jest większym samolubem niż messi, i będzie rzadziej od argentyńczyka podawał, a częsciej strzelał – i zwłaszcza na strzały z dystansu zwróciłbym uwagę, co ronaldo potwierdza już teraz.

  3. Luca mówi:

    aha, jeszcze jedno! w tekście nie ma prawie żadnych błędów – tak trzymaj! szkoda, że nie ma oceny 4,5 – na 5 brakuje tu trochę wiekszego błysku językowego czy pomysłu :)

  4. lucas mówi:

    Skoro dla kibica Realu transfer Ibry to “klapa stulecia” to bardzo dobrze :) Jeszcze bardziej utwierdza mnie to w przekonaniu, że był to dobry ruch.

Dodaj komentarz

Komentarze zawierające wulgaryzmy, obrażające czytelników lub właściciela bloga zostaną skasowane.
Moderacja komentarzy jest aktywna. Nie wysyłaj swojej wiadomości dwa razy.
Możesz skorzystać z następujących tagów XHTML: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote> <code> <em> <i> <strike> <strong>

Chcesz mieć swój własny avatar na Soccerlogu? Przeczytaj FAQ, to tylko kilka minut!